Jak zapewniają twórcy westernu, jest to prawdziwa historia, która została sfilmowana tam, gdzie się kiedyś zdarzyła,
a mianowicie w Górach Czarnych Dakoty. A tytułowy bohater filmu to jeden z największych żołnierzy i przywódców plemienia,
wódz Siuksów Lakota. Ta historia ma jednak swój początek o wiele wcześniej, w 1854 r. , kiedy przyszły wódz był jeszcze
całkiem małym chłopcem.
Wracający z bitwy wojownicy mają nietęgie miny. Wielki wódz Siuksów Zwycięski Niedźwiedź, został zraniony przez
białego człowieka i umiera w obozie wojowników. Zanim wyda jednak ostatnie tchnienie, przepowiada swoim braciom, że kiedyś spośród nich wyrośnie wielki wódz, który będzie miał dość sił, by wystąpić przeciwko białym. Zjednoczy on wszystkie plemiona
i poprowadzi je do zwycięstwa. Ale ów dzielny wojownik wzbudzi też zazdrość w wielu sercach i dlatego zginie z ręki Siuksa.
Kilkuletni Szalony Koń niewiele rozumie z tej przepowiedni, ma jednak dziwne wrażenie, że wódz mówił o nim.
Od tych wydarzeń mija wiele lat. Zakończyła się wojna między stanami. Biali masowo ruszają na podbój Zachodu,
wypierając Siuksów, którzy na próżno próbują się temu przeciwstawić. Niektóre plemiona osiadają w rezerwatach, ale wielu wojownikom duma nakazuje żyć według starych tradycji. Najdumniejszym z nich jest zaprawiony w bojach i łowach Szalony Koń.