Niektórzy krytykują trylogię Władca Pierścieni, ale kto poda mi lepsze tytuły w tym gatunku ? Przecież porównania tego filmu do filmów z innych gatunków nie mają sensu. Ten klimat trzeba lubieć i rozumieć.
Kiedyś słyszałem, że "Willow" jest świetny... (nie podzielam tego zdania - i nie chodzi mi o efekty specjalne a o całość czyli: fabuła + muzyka + aktorstwo + obraz)
No wiesz co do straszności zmierchu i występujących w nim wampirów wyglądających na pedałów się niestety nie wypowiem(wstyd o tym w ogóle wspominać). U Sapkowskiego przecież także nie ma Polski czy UK. Jest za to Temeria, Redania, Keadwen, Cidaris, Rivia, Aedrin i ogromne imperium Nilfgardu z którym państwa północy toczą wojnę. Wojnę w której nie ma dobrych i złych, a wszyscy dopuszczają się takich samych okrucieństw wobec strony przeciwnej. A wiedźmin i jego drużyna nie są w tą wojnę bezpośrednio zamieszani(choć spotykają się z jej skutkami), I nie piszę tego by w jakiś sposób obniżyć wartość lektury jaką są arcydzieła Tolkiena. Kolejną sagą fantasy jaką można polecić fanowi Władcy jest cykl Urszuli Le Guin " Ziemiomorze". Mi szczególnie podobała się pierwsza część cyklu "Czarnoksiężnik z Archipelagu"
Kiedyś kupiłam sobie "Opowieści z Ziemiomorza" w wersji kieszonkowej. Zaczęłam wtedy czytać ale nie skończyłam. Nie wiedziałam w sumie czy są to jakieś osobne opowiadania, które można/trzeba przeczytać przed "Czarnoksiężnikiem...". I nie wiedziałam jak to chronologicznie czytać, dopiero na wikipedii musiałam sprawdzić. Mam już wakacje, więc może kiedyś zajrzę do biblioteki sprawdzić czy jest "Czarnoksiężnik..." :]
A co do "Zmierzchu", to jestem jedną z nielicznych, którzy ani nie oglądali ani nie czytali :P
Zmierzch to największy szajs jaki spotkałam, ale łatwo się w nim zakochać, a potem bardzo żałować, więc nie polecam.
No wiesz, żeby się zakochać w wampirach wyglądających jak pedały samemu chyba trzeba być co najmniej pedałem. Więc normalnym użytkownikom to raczej nie grozi. Zresztą książki nie czytałem i nie zamierzam.
Zdziwiłbyś się co się dzieje z niektórymi nastolatkami. Ja właśnie żyję w takim środowisku. Kiedyś sama się tym zachwycałam dopóki nie zorientowałam się jak bardzo mi to szkodzi. Facet tego nie zrozumie, a już na pewno nie dorosły. Nie wiem ile lat ma Julia ale jeśli mniej niż 20 to nie radzę czytać.
Film tak nie działa, gorzej z książką.
Mam mniej niż 20, jutro kończę 19 :P
Wiem z relacji innych jak to jest z tym "Zmierzchem". Na początku zachwycenie, a później coraz większe rozczarowanie. Jak widać, u większości osób. A mnie samej zbytnio nie ciekawią ani książki tej serii, ani filmy:)
Dobra, ale rozmawiamy o filmach mogących pretendować do miana lepszych od WP. A ten cały Zmierzch w żaden sposób nie idzie do takich zaliczyć. Ja bym miał problem z przyrównaniem go do gorszych, gdyż jest poniżej wszelkich norm i krytyki(Wikusia ma rację tylko puste nastolatki się tym zachwycają). Mówią, że Labirynt Fauna jest dobrym filmem fantasy, sam go niestety nie ocenie bo nie oglądałem, ale myślę wkrótce nadrobić tą zaległość.
Oglądałam część Labiryntu Fauna i nie za bardzo przypadł mi do gustu. Jakoś nie mogła się przemóc żeby obejrzeć do końca. Moim zdaniem żaden film nie może pretendować do miana lepszych od WP.
Do Julii:
-----(--- (---- (--- (
-----() --() -- () - ()
-------|| - || - -||--||
-----*~*~*~*~*~}
--@@@@@@@@
-----{~*~*~*~*~*}
-----{~*~100lat*~}
--@@@@@@@@
---------)---------(
---------)---------(
@@@@@@@@@@@
----{~*~*~*~*~*~*~*}
---{~*~100lat~*~*~*}
----{~*~*~*~*~*~*~*}
--@@@@@@@@@@@
------------)---------(
------------)---------(
@@@@@@@@@@@@@
-----{~*~*~*~*~*~*~*~*~*~}
-----{~*~*~*~*~*~*~*~*~*~}
-----{*~*~*1oo lat~**~*~*~*}
-----{*~*~*~*~*~*~*~*~*~*}
-----{*~*~*~*~*~*~*~*~*~*}
@@@@@@@@@@@@@@
----------------)---------(
----------------)---------(
--------_____,-----------,____
--------________________|
Nie no ten ostatni post to już czysty spam godny wyłącznie naszej klasy,fotki czy innego miejsca dla chorych umysłowo. Nie mogłaś jej po prostu na pw napisać życzeń. A nie jakieś idiotyzmy rysować.
Nie za bardzo znam się na tym co na filmwebie wypada a co nie, w końcu jestem tu od niedawna. Wychowałam się na naszej klasie itp. Chyba muszę się jeszcze dużo nauczyć o tej stronie.:)
jeju, to teraz może zacznie się kłótnia na temat wyglądu postów? :P
Wikusia, dzięki ;]
Nie będzie żadnej kłótni, nie uważam cię za osobę chorą umysłowo. Ale nasza-klasa w znaczniej ilości jest użytkowana przez osoby chore umysłowo rysujące własnie takie znaki. Dam ci radę nie mów, że się wychowujesz na naszej klasie bo w ten sposób możesz się tu stać tylko pośmiewiskiem dla co niektórych( nie dla mnie).
Co do mnie, także życzę wszystkiego najlepszego Julio. 19 urodziny tak ?
Ivalor, tak, 19 ;] dzięki ;]
A ja powiem, że nawet nie mam konta na n-k. Znowu jestem w mniejszości xD Kiedyś chciałam założyć konto, ale jak dotąd tego nie zrobiłam..
Ja formalnie mam konto, ale bez żadnych danych osobowych tylko po to żeby sprawdzać informacje na forum mojej klasy z liceum
Odbiegliście od tematu...
Ja ostatnio obejrzałem Dungeon Siege i jest takie... eh średnie. Zamierzam obejrzeć jeszcze kilka filmów, a jak je obejrzę to napiszę tu.
Za co dziękujesz. Za głupotę. Miałem nie wyzywać. A to że ktoś zobił coś głupiego nie można go od razu wyzywać od chorych umysłowo. Można lepiej dobrać słowa
Rozmowa sprzed 6 lat... musiałam poczytać trochę wpisów by się zorientować na co odpowiadasz :) Czemu głupotę? Mnie niewinny post-torcik nie obraził ;p
To już 6 lat? Wohoho ale ten czas szybko mija : ) Pozdrawiam dawnych dyskutantów, chociaż będąc zupełnie szczerym to nie bardzo was niestety pamiętam.
A ja zdążyłam dawno zapomnieć, że taka rozmowa miała tu miejsce, aż nagle ktoś mi odpowiada na post napisany 7 lat temu (7 już, wcześniej źle spojrzałam na daty) ;D
:D To świat leci swoim rytmem. My się starzejemy a nasze dawne wypociny na filmwebie straszą dalej. Heh ale to nawet miłe zobaczyć to co się pisało 7 lat temu. Mam nadzieje, że się wiedzie?
Jakoś tam leci, mam nadzieję że tam też ;) Jak zdarzyło mi się natrafić na coś co pisałam tyle lat temu (a w tym roku mija mi 10 lat od założenia konta), to czasami czuję lekką żenadę XD Ale coż, taki szmat czasu to człowiek się zmienia i inaczej patrzy na sprawy.
Żenade : ) No z ust mi to wyjęłaś. Ale to może teraz jesteśmy już starzy i zepsuci, a te 7 lat temu jeszcze spoko ludziami? Ja od razu przyznam ze nawet LOTRa od wielu lat nie obejrzałem. Wiec już zupełnie wstyd i hańba...
"Starzy i zepsuci" to za mocne określenia, nie przesadzajmy ;] Miałam na myśli, że człowiek dojrzewa i kształtuje swoje poglądy (i charakter) z biegiem czasu, co jest naturalne. Też u mnie będzie już z parę lat jak nie widziałam Władcy, ostatnim razem chyba jak Hobbity wchodziły do kin. Ta mania na Tolkiena jakby przeszła mi, nawet myślałam o sprzedaży niektórych jego książek.
Spam będzie spamem. A wolność jednego człowieka kończy się na wolności drugiego. Z jednej strony nie wypada kogoś wyzywać. Ale...
Nie do końca fikcyjny. Tak naprawdę Śródziemie to swego rodzaju odbicie rzeczywistości, do czego nawet sam Tolkien się przyznał. To że nie nazwano Śródziemia Europą, nie znaczy, że nie o to chodziło.
Tolkien tworzył w konkretnej rzeczywistości. A tą rzeczywistością była brutalność pierwszej wojny światowej i sfera ery arystokracji, królów. Brutalne wejście w świad industrialny. Mordor to nic innego jak totalnie uprzemysłowione Niemcy, które zmieniły całkowicie sposób prowadzenia wojen. A Elfy - Arystokracja, która w 1914 r jechała na koniach na wojnę. Myśląc, że ... I można by tak bez liku.
Wydaje mi się, że dobre fantasy z jednej strony ma oderwać od szarej rzeczywistości. Ale też spróbować coś mądrego o nie powiedzieć
Ale nie zapominajmy też, że Tolkien akurat był ostatnim, który przyrównywał wydarzenia/postacie ze swojego świata, do tych realnych i niejednokrotnie podkreślał, że mimo iż podobieństwa widać, nie należy uznawać tego za tak oczywiste alegorie.
Tu się szczerze nie wypowiem, bo nie wiem.
Książkowa fantastyka, jakkolwiek ją zdefiniujemy, jest doskonale rozwinięta za oceanem. Są setki autorów, czasem nawet naprawdę dobrych, o których się dowiadujemy nieraz przypadkiem.
Czy był ostatnim, który mówił o tym... Tego nie wiem. W niejednej książce widać alegorię do rzeczywistości. Czy brać to dosłownie. Wydaje mi się, że na tym polega kunszt tych najlepszych. Trochę fikcji, trochę alegorii. Które czasem pomagają. A czasem nie ;)
Pozdro
Nie znam lepszego ale polecam wszystkim którzy nie widzieli "Gwiezdny Pył" na podstawie książki Neila Gaimana
Ja także poleciłbym "Gwiezdny Pył". Do "Władcy..." to nie ma co porównywać, ale obejrzeć warto. Chociażby dla rewelacyjnego Roberta De Niro czy wciąż pięknej Michelle Pfeiffer. No i klimacik fajny, magiczny.
żeby nie było " Władca Pierścieni " na pierwszym miejscu , ale tak poza tym polecam "Gwiezdny Pył" i film "Van Helsing" ;p
Gwiezdny Pył jest naprawdę rewelacyjny. VH - fajny filmik. Ale ja bym tego nie nazwał po pierwsze fantasy. No czy to z Gwiezdnym Pyłem czy WP to porównać tego się nie da. Od dobry przy piwie. Nic więcej
Można się przewrzaskiwać w temacie, tyle że dyskusja nie ma sensu jeśli połowa osób albo i więcej uważa się za znawców fantasy po obejrzeniu jednego filmu/cyklu pt "Władca pierścieni", ewentualnie ... Harry Potter. I wypowiada się o wartości takiego czy innego filmu nie znając źródeł gatunku, bo jak wiadomo czas rozpoczął swój bieg na początku lat 90. :P
Nie uważam LOTR za najlepszy film gatunku - uważam, że w określonym czasie był zrobiony doskonale, to wszystko. Ale jestem przekonana święcie, że za 15-20 lat następcy forumowych "znawców" będą się z niego nabijać. Prawdziwi fani fantasy docenią poprawność i zachowany szacunek dla pierwowzoru literackiego (czego np Wiedźmin nie doświadczył ... chociaż może doczekam jeszcze porządnej, zachodniej adaptacji Sagi - królestwo za Ciri i Dziki Gon! ...) - i tyle.
Dla mnie najlepszy w klimacie jest Excalibur - ze względu na świetne wyczucie mrocznej strony legend arturiańskich i tajemnicę. Plus stary Conan - muzyka, chropowaty i surowy świat żywcem z lektury - i to bez zaplecza komputerowych efektów. Nie wiem, zaś, czy Jackson bez komputerów osiągnąłby chociażby cień klimatu fantasy. Chyba że w fantasy chodzi tylko o widoki. Jeśli tak - to przepraszam :P.
Czemu od razu twierdzisz ze fani Władcy nie wiedza czym jest fantasy??? jestes w bledzie kolezanko. Zacznijmy od tego ze fantasy to gatunek literacki a nie filmowy. Oficjalnie filmy typu LOTR, Conan czy Excalibur zalicza sie do przygoda/si-fi... nawet na opakowaniu "Druzyny PIerscienia" widnieje taki napis. Wymienna nazwe fantasy dla tego typu filmow zaczeto uzywac dopiero po "Niekonczacej sie opowiesci". Pamietaj ze do filmu siegneli ludzie ktorzy zapoznali sie z ksiazka (znam takich ktorzy LOTRa przeczytali w latach 70 i 80tych i sie zakochali w ksiazce, a film byl spelnieniem ich marzen... no i sie doczekali) dlatego nie krytykuj tak bardzo i nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. "Excalibur" faktycznie swietny film ale "Conan"... polemizowalbym... o nowym nie wspominajac... bleeee :P Poza tym nie rozumiem dlaczego jestes przekonana ze za 15 lat ludzie beda sie smiac z LOTRa? Twierdzac ze czas odgrywa najwieksza role w kwestii tego czy film zasluguje na miano arcydziela jest w tym przypadku calkowicie bez sensu uwazam... to tak jakby teraz nabijac sie np z "Lotu nad kukulczym gniazdem", "Gwiezdnych wojen" czy "Listy Schindlera"... To ze Jackson odszedl w niektorych momentach od ksiazki wcale nie jest zle, moze draznic jedynie ortodoksyjnych fanow ksiazki. Osobiscie uwazam ze zekranizowanie LOTRa jest wielkim dokonaniem w kinematografii bo przed nim i po nim - jak dotad przynajmniej - nie ma i nie bedzie lepszego filmu w gatunku fantasy opartym na podstawie ksiazki. I nie chodzi tu o efekty.
Gdzie ja to, Drogi Kolego, napisałam, że "Ci od Władcy Pierścieni" są w błędzie?;)Sama należę do ludzi, którzy LOTRa lubią, szanują i uważają za zacny. Zwracam tylko uwagę na drobny fakt, że dla wielu osób filmy nie przysposobione odpowiednią ilością komputerowych gadżetów i odpowiednią dawką reklamy są do bani i z tego tytułu skreślają z góry pozycje starsze, a sprowokowała mnie do tych stwierdzeń lektura całego tego jakże starego już wątku.
Na przytoczonych przez Ciebie przykładach z innej kategorii, czyli np "Liście Schindlera" czy "Locie ..." moja teoria się potwierdziła wielokrotnie doświadczalnie i to tu, na tymże portalu - wielu uważa, że czarno-biały film (jak "Lista ...") musi być do "de" ... Ba. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że "Siedmiu samurajów" to szmira stulecia i kto to w ogóle wrzucił do klasyki ...
Co do moich kasandrycznych prognoz - przeczytaj je raz jeszcze, bo być może myśl przewodnia tego zdania Ci umknęła (biję się w piersi jeśli tak, widocznie późna pora nie sprzyja w moim wypadku klarownym sformułowaniom;)). Ja właśnie twierdzę, że prawdziwi fani docenią to, o czym i Ty napisałeś, bez względu na upływ czasu, zaś "eksperci od efektów specjalnych" będą psioczyć i omijać, i - tak - sądzę, że wyśmiewać, bo akurat pojawi się być może jakiś nowy Matrix w wersji "ogniem i mieczem". Ale nie piszę tego z satysfakcją - raczej z pewnego rodzaju przykrością i zniecierpliwieniem. Myślę, że żeby w miarę obiektywnie wypowiadać się o jakimś gatunku, trzeba znać podstawy i mieć uzasadnienie i argumenty na poparcie swoich tez. I taka dysputa może być nie tylko przyjemna ale i pouczająca dla wszystkich. Czego - w przypadku dyskusji o filmach które odniosły kasowy sukces w ostatnich latach - jednak brakuje. I stąd moje zrzędliwe tony.
Pierwszego Conana będę bronic - muzyka Poledourisa, scenariusz Stone'a, uzasadniony prymitywizm ;). O nowym ... wolę się nie wypowiadać :DDD. I to też jest swojego rodzaju argument za starym Barbarzyńcą, który o budżecie nowego i środkach technicznych obecnych "pomarzyć" nawet nie mógł ... ;)
Czy po "Neverending story" słusznie zaczęto przypisywać miano fantasy wszelkim podobnym produkcjom - rzecz gustu i osobistej klasyfikacji. I stu-dwudziestu różnych podejść do podgatunków.Co do definicji filmowych/literackich gatunków - możemy się posprzeczać, jeśli masz czas i chęci ;). Pozdrawiam ;).
A to w takim razie zwracam honor i przepraszam ze troche naskoczylem na Ciebie :) ja osobiscie bylbym za tym aby rozdzielic filmy znane ogolnie pod pojeciem fantasy na fantasy i na basn. Fantasy to np dla mnie LOTR, Conan, Excalibur. Basn to Willow, Niekonczaca sie opowiesc oraz Legenda (z Tomem Cruisem o ktorej chyba wszyscy zapomnieli). Fantasy charakteryzuje sie mroczniejszym klimatem, wieloma scenami batalistycznymi, dosc patetyczna i mroczna czasami muzyka. Basn to bardziej ckliwa i "bajeczna" forma fantasy. Sadze ze traki podzial powinien byc dobrym rozwiazaniem :) co Ty na to? :)
Warto obejrzec jeszcze "Ostatniego smoka", "Miecz bohaterów" (wymienna nazwa "Zielony rycerz") oraz pozycja obowiazkowa na liscie 2 czesciowy film "Pierścień Nibelungów"(wymienna nazwa to "Klątwa pierścienia"), ktory po "Władcy Pierścieni" uważam za najlepsza ekranizacje ksiazki.
ekranizację Biblii też są dobre... cuda na kiju, powodzie, pożary i dużo nieziemskiego shitu... polecam
lepiej zekranizowanych filmów nie ma co szukać, co do niezłych, wymienione wcześniej: Pierścień Nibelungów, Dragonheart, Beowulf, Stardust. Dziwi mnie, że nie pojawił się Volkodav- polecam.
Conan-ujdzie, Mgły Avalonu też (książka dużo lepsza), Piraci-coraz nudniejsze, ale dobra realizacja ze strony technicznej(pomijając zapożyczenie głównego motywu muzycznego).
Słabe: D&D, Dungeon Siege, Eragon, Excalibur (dużo ludzi chwali, moim zdaniem plastikowe), Willow (niby klasyka, ale momentami aż przykre). Wiedźmin- książka świetna, scenariusz, gra aktorska by przeszły, ale taki budżet, a co za tym idzie, realizacja, słabiutko.
Filmy dla młodszych pomijam, ciężko mi obecnie się w nie wczuć.
Słabo ze znajomością tego typu kina u forumowiczów, dyskusja ciągle o LOTR i zrypanym willow i conanie.