Ja nie rozumiem jak można pisać takie głupoty. HP akurat się nie zachwycam, bo jest średni, ale Władcą Pierścieni jak najbardziej.

Miedzy Wladca Pierscieni a Harrym Potterem jest przepasc :)

Chyba nie zrozumiałeś filmu.
Obejrzyj jeszcze raz wszystkie 3 części (najlepiej rozszerzone) i z napisami, bo lektor psuje cały film.

Ja nie rozumiem jak można pisać tak głupie komentarze.
I nie dlatego że masz inne zdanie niż ja ale swój post napisałeś na poziomie przedszkola i nie podjąc argumentów.
Prowokacją mi tu trąci.

Niestety nie wszyscy mają coś takiego jak wyobraźnia=) Dla większości społeczeństwa coś wykraczającego ponad zwykłą normalność jest dziwadłem. I stąd potem te wszystkie posty pełne goryczy typu "jak coś takiego można oglądać","Dno" itp. Brak argumentacji filmu = brak zrozumienia filmu.

A mi sie bardzo podoba zarówno Władca Pierścieni, jak i Harry Potter ;) Aczkolwiek dzieło Tolkiena jest lepiej zekranizowane (większa dbałość o szczegóły) od Pottera. Pozdro ;)

"Aczkolwiek dzieło Tolkiena jest lepiej zekranizowane od Pottera".

...Aczkolwiek Władca Pierścieni został lepiej napisany niż Harry Potter :)

Atanamir nie wydaje mi się, żeby Władce Pierścieni porównywać z Harrym Potterem, ponieważ są one (książki) napisane przez dwóch różnych autorów i nie można stwierdzić, że jedna była lepiej napisana od drugiej. Poza tym autor tego postu wrzucił Władce Pierścieni i Harrego Pottera do jednej szuflady pisząc: "jak można się zachwycać takimi snami... " itp. Na trylogie Tolkiena trzeba spojrzeć z jednej strony, na sagę napisaną przez panią Rowling z drugiej. Nie powinno się porównywać do siebie tych dwóch dzieł :)

"...napisane przez dwóch różnych autorów i nie można stwierdzić, że jedna była lepiej napisana od drugiej"

Można i nie potrzeba do tego wielkiego obeznania z literaturą. Wystarczy przeczytać pierwszy tom WP i HP by móc bez krztyny wątpliwości stwierdzić, że pani Rowling potrzebuje jeszcze co najmniej dekady szlifowania pisarskich zdolności, by wizją i stylem dorównać J.R. Tolkienowi.

Przygody nastoletniego czarodzieja, to fajne powieści dla nastolatków, świetnie wprowadzające w świat literatury młodych ludzi. Ale WP jest pomnikowym dziełem literatury (nie tylko fantasy), to książka napisana z rozmachem, wyobraźnią i kapitalnym wyczuciem pióra. Trylogia wywarła niesłychany wpływ na wszystkie gałęzie sztuki i rozrywki. Póki ta planeta istnieje będą powstawały utwory muzyczne i wariacje kinowe na temat tego co stworzył Tolkien.

Fakt kwestii fabularnych tych książek nie ma sensu porównywać, ale grzechem jest twierdzenie, że "... nie można stwierdzić, że jedna była lepiej napisana od drugiej" - można.

Oceniam i porównuję od siebie te dwa utwory tak, jak nauczyciel języka polskiego porównuje i ocenia wypracowania uczniów. Gatunek podobny, tylko autor inny :)

Jak można "Władcę" obok Pottera stawiać w ogóle!?
Potter-kino komercyjne w pełni.Dla dzieci i podrostków.Pisane na bierząco i już przed premierą oceniane na maxa....OMG
Tolkien-mistrzostwo fantasy. A adaptacja rewelacyjna. Do książki oczywista nie dorasta ale jest najlepszym filmem fantasy wszech czasów.
Kilka bugów jest jak najbardziej ale są przyćmione przez pozytywy.
Zgadzam się też że wersje rozszerzoną najlepiej bez napisów oglądać.

Komercyjne w pełni? Jeśli taka jest Twoja opinia o powstawaniu także książek, to sorry, ale chyba nie masz pojęcia o okolicznościach powstawania tego cyklu. Tzeba być naprawdę naiwny, aby uwierzyć, że dla pieniędzy pisana jest przez 7 lat książka przez autorkę pobierającą 300 funtów miesięcznie z opieki społecznej, która NIE MA do dyspozycji żadnych speców od marketingu czy reklamy.
Oczywiście zgadzam się z tym co napisałeś o Władcy

A Władca nie jest komercyjny?

Ej... Kiepska ta prowokacja.
Swoją drogą, Władca Pierścieni to jeden z najlepszych filmów fantasy, jaki powstał. Ja mógłbym oglądać go w kółko. Nie znudzi mi się w ogóle;}.

A czy to moja wina, że masz zbyt małe zdolności intelektualne by to zrozumieć?

To zrozum wreszcie, że każdy ma inne upodobania i niektórzy mogą się zachwycać Władcą Pierścieni i Harrym Potterem.
Jeśli chodzi o mnie to w dwóch przypadkach wolę książki a co do filmów uważam, że Władcę bardzo dobrze odwzorowali, czego nie mogę powiedzieć o Harrym.

Heh nie powie mi nikt że Harry jest filmem=LOTR....
Harry to bajka/baśń/czy jak tam to nazwiecie...ale to kino młodego widza...Może i jest dobry. Może i wart uwagi...ale jak można jedno i drugie równo stawiać?!
A komercyjny jest był i będzie. Nie interesuje mnie co autorka robi w opiece społ. Widzę sam w sieci i na co dzień co Potter oznacza-komercje.
Książka jest ok. Ale czemu wydają ją jak czasopismo(na bieżąco)? Mało tego film kręcą już ledwo po książce......szczyt komercji...nasycić głodne dzieci..
Może ostre słowa dla Harrego ale to przez motyw tematu tego że Harry stoi obok Władcy....eh
Pozdrawiam fanów obu książek:)

Ja od zawsze lubiłam Harrego Pottera i uważałam, że wg, książka i film jest taka mega super, ale jak potem obejrzałam LOTR i przeczytałam książkę, to jakby nie patrzeć zmieniłam zdanie.
Nie można ich stwiać na równi, bo są one zupełnie inne. Jak sie czyta Harrego to wie się, że to nie istnieje, że to raczej nie może być parawda, ale jak się czyta LOTR to człowiek myśli, że to naprawdę się kilka tysięcy lat temu działo, przynajmniej ja tak myślę.

A teraz trochę mniej kulturalnie.

Dużo już takich debili najechało na władcę i dużo już ludzi pojechało sobie po nich. Więc do autora pytanie:
Czy ty wg. masz przyjaciół, skoro ty ludzi nie rozumiesz.?!