Czytam liczne wypowiedzi fanów trylogii. Do was często nie dociera, że wielu ludzi, którzy nie mają pojęcia o książkach i nie siedzą w klimatach fantasy mogą nie trawić tego filmu. Osobiście jako były miłośnik książek i uniwersum byłem zauroczony (szczególnie pierwszą częścią). Wiele scen przedstawionych w filmie otwierały mi w głowie klapki. Przywoływały kolejne wątki fabularne z książek. Osoba, która nie czytała dzieła uzna dialogi za płytkie (często), bohaterów za mdłych, a fabułe za przewidywalną i dziecinną. Potrafie ich zrozumieć. Fani uniwersum Tolkeina zapominają o tym, że ich ocena filmu jest zaburzona przez przeczytaną książke. Traktują film i literaturę jako całość. Należe do tych osób. Stawiam teze, że bez książek film jest dobrą, albo co najwyżej bardzo dobrą widowiskową baśnią. Dla wielu, którzy nie czytali ksiązki może być uznany za naiwny i nudny...
Szczególnie, że jest to adaptacja w stylu holywoodzkim, gdzie widowiskowość gra pierwsze skrzypce. Akcja zwalnia czasami tylko na kilka chwil, żeby przybliżyć złożoną tematykę charakteru Śródziemia. Płytkie potraktowanie realiów fabuły sprawia, że tylko widzowie, którzy przebrneli przez książki są w stanie w pełni docenić film. Jest on przede wszystkim ekranizacją. Dużo traci w oderwaniu od wersji papierowej.
Dlatego za film oceniany jako ekranizacje daje 9/10.
no prosze jakiś profesorek obiektywnie ocenia i analizuje filmy.. a film
albo się podoba albo się nie podoba i koniec. Patrzy się na sens filmu
i to jest najważniejsze
To była mała prowokacja. Tak na prawde nie jestem obiektywny w ocenianiu tego filmu. Próbowałem tym co napisałem zwrócić uwage, że ocena wielu widzów jest zaburzona przez to, że mają pozytywny stosunek do trylogii książkowej przed oglądnięciem filmu.
widać, że dostąpiliśmy zaszczytu rozmowy z wielkim obiektywistycznym krytykiem. Jestem zaniepokojony twoją wypowiedzią, ponieważ wątpię, żeby ktoś uznał dialogi w L.O.T.R. za płytkie!!!! I muszę Cię rozczarować, bo moja ocena nie jest zaburzona przez przeczytaną książke i nie traktuję filmu i książki jako całość !!!! Zastanawiam się dlaczego próbujesz (niezbyt udanie) pisać recenzję i polecać film, używając nieodpowiednich argumentów !!!!! Znam dużo osób, które nie czytały trylogii, a po obejrzeniu trzech części władcy byli zachwyceni !!!! Nie wziąłeś pod uwagę, iż przerzucenie całej fabuły książki w tym wypadku jest niemożliwe!!! w innym wypadku film trwałby ponad 5 godz (brak Toma Bombadila, zrezygnowanie ze sceny walki poprzez wyprawę przez Khazad-Dum czy brak sceny z kurhanami w prastarym lesie). Sens filmu i ukryte znaczenie o zapomnianych wartościach jest bardzo ważną cechą L.O.T.R.'A i w 100% zgadzam się z Thingolem123 !!!
Całą trylogia uznawana jest za arcydzieło kina fantasy!!!!
-pozdrawiam
Może płytkie to nie było dobre słowo. Powinienem był napisać, że były często proste, patetyczne, drętwe. Osób, które nie zaznajomiły się z książką mogło to razić. Mi przeszkadzało to w filmie, nie w książce. Rozumiem jednak, że wymogi w miare wiernej ekranizacji wymogły taki ich kształt. Teraz chce spojrzeć na ten film oczyma kogoś kto nie czytał książki i nie siedzi w tej tematyce. Nie każdy zareaguje na ten film entuzjastycznie. Przykładem jest mój kuzyn. Uważa ten film za nudny...
Jacson wybrał dobre sceny,niektóre pozmieniał po to aby nie było nudno dla co poniektórych i po to by pierwsza czesc nie trwała szesciu godzin.
Pozdro
Wierzę, że w książce dialogi mogą "brzmieć" inaczej. W filmie - przyznam racją - są nudne. A przez to cały film jest nudny i za długi
No cóż nie czytałam książki( co nie znaczy że nie zamierzam) ale film bardzo mi się podobał jak i cała trylogia. To jest jeden z nielicznych ekranizacji, które mogę oglądać praktycznie bez końca. Na razie wydaje mi się że jestem za młoda na książkę. Po prostu nudzą mnie te HOPSA DYLL HOPSA DOLL HEJ WESOŁEJ WIERZBICY, ale słyszałam że na tolkiena trzeba dorosnąć i nie warto się męczyć skoro zanudza. Być może film porusza mało aspektów książki brak Toma Bombadila, ale pomimo wszystko uważam za świetny.
Ja oglądałem film nie czytając wcześniej książki, i byłem tak oszołomiony pięknem tego filmu że oglądałem go od razu po 3 razy każdą część. Wtedy dopiero pomyślałem o książce. Przeczytałem, jest świetna. I przyznaję że film bardzo dobrze odzwierciedla książkę. Moja siostra i moja kuzynka oglądały film, nie czytały książki i też są zachwycone. Więc nie rozumiem dlaczego ktoś kto nie przeczytał książki nie może zrozumieć filmu w taki sam sposób jak ten kto ją przeczytał. Przesłanie filmu jest jedno, i jeśli ktoś bez przeczytania książki nie potrafi go odnaleźć, to nie wiem po co ten film ogląda.
PrzemQ_3 zgadza się.Ja równiez najpierw obejzałem film a pozniej przeczytałem ksiązke i odrazu po pierwszej czesci wiedziałem ,że to będzie najlepsza trylogia filmowa jaka kiedykolwiek powstała.
Pozdrawiam
Ja nie wiem o co tu chodzi...
Nie czytałam książki, ale po obejrzeniu "Władcy Pierścieni" stwierdziłam, że jest to najlepszy film jaki w życiu widziałam. Jest świetny! Z niecierpliwością czekałam na następne części. Myślałam nad przeczytaniem książki, ale ponieważ nie przepadam za czytaniem w końcu nie udało mi się jej przeczytać. Dla mnie cała trylogia jest rewelacyjna!!! Ta baśniowa sceneria, efekty specjalne i w ogóle wszystko tworzy wspaniałe dzieło- film, który mogłabym oglądać w nieskończoność. Podoba mi się również idealnie dobrana obsada. Każdy ma swój gust, ale na prawdę nie mogę zrozumieć jak komuś się może ten film nie podobać do tego stopnia, żeby wystawiać opinię 1\10. Ja daję bezapelacyjnie 10\10!
Ja oglądałem wszystkie cześci w dłuższej wersji. Serio powiem że ten film we wszystkich 3 częściach to najlepszy film na świecie