Czytałem książkę, podobała mi się choć jest infantylna, lubię fantazy, elfy, orki, ksiażki i gry w tym klimacie, filmiki z Warcrafta są dla mnie rewelwcyjne. Niestety Dróżyna pierścienia jest potwornie nudna. Obejrzałem całość gdy wchodziła do kin wtedy efekty robiły wrażenie. Teraz już nie tak bardzo a był to jedyny atut filmu.
Dlaczego:
1 Bezpłciowe postacie
Żeby film był ciekawy wciągnął nas, trzeba poznać bohaterów, polubić ich, przeżywać ich przygody razem z nimi. Tutaj czegoś takiego nie ma. Postacie nie rozmawiają a przemawiają, są sztywne, pozbawione cech osobowych, anonimowe, wypełniają tylko swoje funkcje: orki i trole są brzydkie i złe, elfy strzelają z łuków, czarodziej ma czapkę, brodę i czaruje. Nie dowiadujemy się niczego o ich charakterach, wadach, zaletach, cechach które spowodują że staną się nam bliżsi. Przecież drużyna przebywa z sobą długo, powinni się zaprzyjaźnić, poznać nawzajem. Nie czuje się tego w filmie. Dlatego kiedy drużyna zmaga się z niebezpieczeństwami, walczą z orkami, goblinami, kiedy gandalf ginie w kopalni, jest mi to zupełnie obojętne.
W Dwóch wieżach jest już trochę lepiej pojawia się Golum, który mimo że komputerowy, posiada najwięcej ludzkich cech, reszta postaci trochę więcej z sobą rozmawia, krasnolud nawet raz żartuje, przerywając na moment patetyczno podniosły klimat filmu. Ale to dopiero w 2 części.
Podsumowując płaskie postacie to największa wada filmu. Choć w całej trylogii brało udział wielu znanych i dobrych aktorów, tylko Ian McKellen dostał nominację do oskara. Na większości festiwali nikt z nich nie dostał nawet nominacji.
Jeszcze gorzej jest z postaciami negatywnymi. Szefem wszystkich jest świecące oko typowy oczywiście chce zniszczyć świat, jego podwładny siedzi na wierzy i zdalnie steruje armią bezmyślnych oków. O oku wiadomo mało, o złym czarodzieju też. Równie dobrze ludzie mogli by walczyć z gigantycznym stadem os czy mrówek.
Szokiem dla mnie było jak w 2 części orki pobiły się z goblinami, które chciały zjeść nogi pojmanych hobbitów. To jednak te stwory mówią, myślą, mają własną wolę, mogą się sprzeciwiać, kłuci?
( o gwiezdnych wojnach ale od 1:52 pasuje jak ulał http://www.youtube.com/watch?v=FxKtZmQgxrI&feature=related ) Wymieńcie jakieś cechy charakterów postaci z Władcy, bo ja nie umiem.
2Klimat
Cały czas jest podniosły, patetyczny, wzruszający, tak jak byśmy ciągle oglądali retrospekcję lub wstęp, a właściwy film ma się za chwile rozpocząć.
Wzniosła muzyka, zwolnione sceny, podświetlone elfy, wędrówka tam i z powrotem przez góry i równiny. Akcja ciągnie się powoli, nie trzymając w napięciu. Moim zdaniem najbardziej nie wykorzystano sceny w kopalni, więcej napięcia jest w horrorach klasy c, z jednym potworkiem i kilkoma turystami w jakiejś grocie.
W podniosłości przodują sceny „miłosne”, zakochani wygłaszają piękne mowy w a my się nudzimy nie czując między nimi jakichkolwiek uczuć.
3 brak logiki(gdyby film nie był tak nudny mniej by przeszkadzał)
Super zmutowane bojowe orki były masowo likwidowane przez wszystkich, drużyna w jednej walce wysiekała ich z setkę, nie umiejące walczyć niziołki zabijały je bez problemu, nawet rzucając kamieniami :P , by po chwili bez walki dać się złapać, porwać i ponieść pod pachą.
Straszne nazgule zostały przepędzone przy użyciu 1 pochodni. Po czym niziołki dalej przed nimi uciekały. itp
Peter Jackson zepsuł wspaniały temat. Streścił książkę zamiast przerobić ją na film. Jeśli ktoś zna dobrze książkę jest jej fanem to film-streszczenie może mu się spodobać. Książka wywołała w nim pozytywne emocje film je przypomina. W 2001 roku efekty też mogły zachwycić i przyćmić wszystko inne. Mi film umiarkowanie podobał się kiedyś, teraz prawie 10 lat po premierze oglądany na dvd jest trudny do zniesienia.
Oceniam na 3/10 za krajobrazy efekty
Dwie wieże 5/10 głównie dzięki golumowi
Ostatnimi czasy wchodzac na forum trudno znalezc sensowne argumenty przeciwko jakiemus filmowi.
Ja wprawdzie nie zgadzam sie z tym co tutaj napiasales, ale sa to twoje subiektywne odczucia, napisane obszernie i co wazne z sensem i mimo iz nie zgadzamy sie w kwestii filmow Wladca pierscieni, to szanuje cie i zyczylbym sobie i reszcie uzytkownikow, aby takich wpisow z konkretnymi kontrargumentami bylo wiecej. Bo jak juz ganic za cos film to z sensem.
Pozdrawiam
Infantylny to Ty jesteś, a nie książka. Po Tobie widzać, że czytasz jakieś gówna typu "Zmierzch".
"Wymieńcie jakieś cechy charakterów postaci z Władcy, bo ja nie umiem."
To tylko dowodzi o Twojej głupocie. Oglądaj uważnie filmy zamiast puźniej piepszyć głupoty.
Drogi autorze tematu widać, że nie oglądałeś uważnie filmu(lub
oglądałeś źle nastawiony do niego) przez co wysuwasz błędne wnioski na
jego temat.
Film jest spójny i logiczny, jakbyś nie zauważył to hobbici nie trudnili
się zabijaniem orków i nie byli wojownikami( sceny z ich walką występują
bardzo rzadko). Bohaterowie mają całe mnóstwo indywidualnych cech
charakteru które przy uważnym oglądaniu bardzo szybko rzuciły by ci się
w oczy. np.
Gollum- chciwość, dwulicowość, słabość
Sam- opiekuńczość, silna wola,
Gandalf- mądrość, opanowanie, odpowiedzialność
Boromir- rycerskość, patriotyzm( dla Gondoru)
Faramir- wierność ideałom i rodzinie, determinacja, mądrość
Pipin- ciekawstwo, łakomstwo, chęć niesienia pomocy.
Zgodzę się, że filmie panuje podniosła patetyczna atmosfera, cóż książki
Tolkiena już takie są. Nie można winić ich adaptacji o to, że utrzymują
cechy i klimat oryginału. Faktem jest też, że patetyzmu miejscami w
filmie jest zbyt dużo nawet w porównaniu do książki ale nie jest to
chyba argument w znacznym stopniu przemawiający na niekorzyść książki.
Ivalor
Niestety ale założyciel tematu ma troche racji jeśli idzie o postacie.
W książce pojawia się kilka ciekawszych (Boromir) ale zazwyczaj jest troche drętwo (Legolas).
Jeśli idzie o film to wszystkie są takie jakie jest pierwsze słowo ,które nam przychodzi na myśl ,kiedy ktoś o nich wspomni (wiem ,że trudne myslenie)
Jeśli mowa o fantasy to najciekawszymi postaciami może się pochwalić gra Planescape: Torment
Wiem ,że to szokujące.