Przecież elfy mogły odpłynąć do Amanu (gdzie władza Saurona nie sięgała ) a nawet zabity elf mogł wrócić od Mandosa .Więc co Sauron mogł im zrobić ?
Wątpię czy Sauron poprzestałby na Śródziemiu, "a czegoż chce każdy Władca,-Większej Władzy" :D:D:D - cytat z Matrixa (Mój ulubiony), więc zdecydowały się zostać i walczyć a przy okazji wspomóc młodsze rasy, w walce z mrocznymi siłami.
Z tego co wiem to elfy nie były istotami pozostawiającymi swoich przyjaciół
tylko dlatego aby samemu uciec od niebezpieczeństwa ponadto wiedzieli, że
ich siły powoli przemijają i jeśli nie wspomogą teraz ludzi to później sami
z pewnością nie dadzą rady Sauronowi gdy ten rozpocznie ekspansje za morze.
Gdyby Sauron odzyskał Pierścień, zdobyłby władzę nad pierścieniami elfów, a tym samym nad wszystkim, co stworzyli elfowie w Śródziemiu. A oni owszem, mogli zrezygnować ze swojego dorobku i po prostu odejść, ale nie chcieli dopuścić do jego zniszczenia. Poza tym z pewnością Sauron nie poprzestałby na tym.
I tu sie mylisz, ponieważ Elfowie wykuli swoje 3 pierścienie w tajemnicy przed Sauronem gdy tylko odkryli jego zdradę, więc Władca ciemności nie miał zadnego wpływu na moc trzech, bo były dobrze ukryte i chronione, i trzeba także wpomniec ze Sauron nauczył się sztuki tworzenia pierścieni od samych elfów, pod wpływem Saurona byli ludzie którym dał fałszywe pierścienie władzy i tylko krasnoludy oparły sie jego mrocznej władzy.
Jeden, by WSZYSTKIMI rządzić,
Jeden, by WSZYSTKIE odnaleźć,
Jeden, by WSZYSTKIE zgromadzić i w ciemności związać.
miałby wpływ.
To nie tak, że elfowie po śmierci "cudownie" przenosili się do Amanu... Śmierć to śmierć.... Po śmierci Elfy i krasnoludy, a raczej ich duszę trafiały pod piecze władcy dusz Mandosa. I gdzieś później (bardzo duzo później), nie pamiętam jak to wygląda ale chyba elfowie w ograniczeniu trafiaja z powrotem do zycia.... I to nie wszyscy.... także nie jest to tak że elf może sobie umrzeć albo sobie odpłynąc..... W takim razie po co płynąc... można się pozabijać ... jeśli jak twierdzisz wszyscy przeżyją... Otóż NIE.... polecam przeczytać Silmarillion tam to jest lepiej wyjaśnione.... a odnośnie Saurona, jest on aniołem, sługa Valarów i wieloletnim słua Ciemnego pana Melkora-Morgotha... także nie rzucał bym słów że jego władza tam nie siega... Władza Hitlera też na Polskę nie sięgała.... i co... zaatakował i ją sobie przejął/.... Pozdrawiam
A mogę spytać, czemu w filmie elf w liczbie mnogiej odmienia się na elfowie, a nie elfy? Zawsze mnie to zastanawiało...
Mój niegdysiejszy nauczyciel języka polskiego tłumaczył, iż końcówka 'owie' jest taka... grzecznościowa? uprzejma? poważna? Nie pamiętam jak on to powiedział, ale w każdym razie chodziło o coś takiego. No i poprawnie wtedy powinno być z dużej litery. No i raczej Elfowie to lud, a elfy to tacy pomocnicy mikołaja czy ziomki Calineczki... Coś pierdzielę farmazony... :/
można by tez wspomnieć rozmowę Gandalfa i Pippina w oblężonym Minas Tirith gdzie Gandalf mniej więcej przedstawiał co się dzieje po śmierci, każdego.
Mi tam zawsze bardziej podobała się odmiana po prostu "elfy", "elfowie"
jakoś mi tak nie pasowało i denerwowało mnie w tekście. To mnie zawsze
gryzło w tłumaczeniach Skibniewskiej nie wiem co wszyscy mają do
Łozińskiego gdyby tylko nazwy własne były nie spolszczone, a tak jest w
wersji poprawionej to jego przekładowi nie można nic zarzucić i można
powiedzieć, że jest bardziej klimatyczny niż ten pierwszy. Elf to jest rasa
jak człowiek i nie powinna być pisana z dużej litery jeśli nie jest na
początku zdania.
O to trzeba pytać p. Skibniewską ;))) z tego, co wiem, właśnie ona wprowadziła nazwę 'Elfowie', zamiast 'Elfy' oraz 'krasnolud', a nie 'krasnoludek', chociaż to właśnie znaczy 'dwarf'.
jeszcze przypomniało mi się, że w wersji oryginalnej, Tolkien w liczbie mnogiej odmieniał 'elf' jako 'elves', a nie 'elfs' - może dlatego Skibniewska tak to przetlumaczyła?
Mam książkę w przekładzie Łozińskiego gdzie również jest odmiana "elfowie". Mi osobiście tak bardziej pasuje, pewnie dlatego, że już się przyzwyczaiłem.
Mylicie się podbój Amanu przez Saurona był niemożliwy (Pamiętacie co Eru zrobił gdy ludzie tego próbowali ?) więc ich trwanie w Śródziemiu tym bardziej jest trudna do wyjaśnienia .
Nie tak do końca. ponieważ ludzie to ludzie, słabe kruche, elfopodobne stworzenia stworzone przez Eru, którym się zdawało że są nie wiadomo czym... Natomiast Sauron to Malar, sługa Anniołów (a przynajmniej kiedyś nim był).. Sługa Morgotha, który choć pokonany duchem wspierał Saurona jako swojego następce... Sauron po zdobyciu pierścienia i po zniszczeniu Śródziemia... mógł jednak zagrozic Amanowi.... a co do Elfów to:
a)Sindarowie i Teleri m. in. Legolas to Elfowie, którzy najdłużej pozostawali w Śródziemiu.. pozostali tu odłączając się od pochodu idącego do Amanu i nigdy jego światła nie ujrzeli.. choć mieli obiecane, że będą mogli to zrobić w każdej chwili... Nie chcieli lub co najmniej byli tak nauczycni że nie opuszczą raczej śródziemia.. bo tu się wychowali
b) Noldorowie sami tu przyszli, obrażając się na cały świat.. przychodząc jako wybawiciele niszcząc ostatecznie Morgotha oczywiście nie bez pomocy Valarów i innych Elfów... Mieli wpojone wspomaganie innych ludów śródziemia i ochranianie jego samego...
Dlatego trudno było obydwu opousczać to co sami budowali (jeśli chodzi o kulturę etc.)...
"a)Sindarowie i Teleri m. in. Legolas to Elfowie, którzy najdłużej pozostawali w Śródziemiu.. pozostali tu odłączając się od pochodu idącego do Amanu i nigdy jego światła nie ujrzeli.. choć mieli obiecane, że będą mogli to zrobić w każdej chwili... Nie chcieli lub co najmniej byli tak nauczycni że nie opuszczą raczej Śródziemia.. bo tu się wychowali "
Ja natomiast czytałem wydarzenia pokazujące czasy przyszłe po zniszczeniu pierścienia i jasno z tego wynikało że po śmierci Aragorna Legolas i jego ludzie uhonorowali jedynego w dziejach i ostatniego krasnoluda Gimlego który miał ujrzeć Aman, zbudowali łódź i odpłynęli.
Nie twierdzę, że Sindarowie nie mogli wrócić... napisałem że mieli obiecane że w każdej chwili moga powrócić do Amanu... ale sie do tego tak nie kwapili... Legolas faktycznie wraz z kilkoma innymi Elfami z którymi osiadł po wojnie w Ithilien powrócił zabierając jedynego w historii krasnoluda, który dotarł do Amanu - Gimliego.... reszta Elfów najprawdopodobniej została.. choć faktem jest, że co raz więcej ich odpływało... sam Elrond powiedział że czas Elfów w śródziemiu się kończy byli tu przez prawie trzy ery... 4 miała być ostatnia.... Co do Krasnoludów to po śmierci tak jak Elfowie po śmierci trafiali jako dusze do Mandosa... ale podobno tylko Elfowie w jakiś sposób... ale nie pamiętam jaki mogli ujrzeć chwałę Nieśmiertelnych Krain... co znaczy że mogli chyba wrócić do życia.... Do końca nie wiadomo co z krasnoludami....