Mam taką jedną prośbę... - Władca Pierścienii nie jest TRYLOGIĄ!! Więc bądźcie łaskaw unikać tego słowa ;) THX.
Może chodzi o to, że ksiązka nie jest trylogią bo ten podział na 3 tomy został na Tolkienie wymuszony?? A tak naprwade książka dzieli się na 6 ksiąg :) Natomiast film jest trylogią.
Może chodzi o to, że ksiązka nie jest trylogią bo ten podział na 3 tomy został na Tolkienie wymuszony?? A tak naprwade książka dzieli się na 6 ksiąg :) Natomiast film jest trylogią.
tak, domyślam się, że autorowi tematu chodziło o książkę. istotnie, jedynym podziałem sugerowanym przez Tolkiena było oddzielenie Silmarillionu od Władcyt Pierścieni.
definicja trylogii według słownika wyrazów obcych Kopalińskiego:
cykl trzech utworów literackich albo filmów, o odrębnych tytułach (i zazwyczaj łącznym tytule ogólnym)i wspólnym temacie.
"Władca Pierścieni" to jedna, wielka powieść, tylko jest zawarta w trzech tomach, bo w jednej było by nie wygodnie. Trylogia jest wtedy, gdy trzy ksiazki opowiadają o czymś innym i tylko w niewielkim stopniu są ze sobą powiązane. A "Władca Pierścieni" to jest JEDNA powiesć!! Część druga jest ciągiem dalszym pierwszej , a trzecia drugiej. Jakbyś uważnie przeczytała pierwszych kilka linijek "Noty od wydawcy" przełożenia Miarii Skibniewskiej to byś miała jasno i wyraźnie napisane, że "Władca Pierścieni" NIE jest trylogią. Pozdrawiam.
Jestem przewrażliwiony jeśli chodzi o nazywanie Władcy jako trylogia lub w ogóle dzielenie go na 6 ksiąg. To jest całość, nie można nic wyodrębniać, bo gdy ktoś nie obejrzy np. dwóch pozostałych części nie wie o co chodzi. Tolkien niestety nie był w stanie uchronić Władcy przed "podzieleniem" ale powinniśmy spełnić jego wolę i uważać go za całość. Pozdrawiam