PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1065}

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
2001
8,0 737 tys. ocen
8,0 10 1 737315
8,2 94 krytyków
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Niestety potencjał książki został zmarnowany przez umieszczenie w filmie typowych dla hoollywoodzkiego kina chwytów. Oglądając trylogie (a raczej dwie ostatnie części) można odnieść wrażenie, że Tolkien połowę kartek zapisał homeryckimi opisami bitew, a tak nie było. Cała fabuła została potraktowana ogólnikowo, zawarto tylko główny wątek, a cała reszta filmu została wypełniona amerykańskim łajnem. Pierwsza część jeszcze trzyma jakiś poziom, ale dwie pozostałe, to niestety dno. Nie totalne, ale jak na produkcję w takiej skali to jednak dno. Nie mówiąc już o tym, że oczywiście producenci nie mogli sobie odmówić wciśnięcia w epicką opowieść kilku nieśmiesznych (a wręcz kwaśnych) typowych dla amerykanów żartów. Jeżeli jest tu jakiś fan książek z serii, który się ze mną nie zgodzi to będę zaskoczony. Jeżeli ktoś lubi takie kino i film mu się podobał, to nie będę zaskoczony.

Alighieri

Własnie przez działania hollywodu nie mogę uznać tego filmu za arcydzieło.
Fakt typowo hollywodzkie działania raczej pogorszyły jakość filmu zamiast
je poprawić. Nie można jednak powiedzieć, że miały tak ogromny wpływ na
jego jakość jak twierdzi autor tematu. Film nadal jest przykładem bardzo
dobrego kina fantasy(możliwe że najlepszego). Oczywiście posiada kilka wad
jest słabszy od książki która arcydziełem gatunku mogę spokojnie nazwać,
jednak nadal jest to jedna z najlepszych ekranizacji powieści tego typu i
udało jej się zachować klimat, rozmach i piękno oryginału.

ocenił(a) film na 10
Alighieri

Uważam, że jedną z zalet filmu są właśnie te bitwy. To oczywiste, że nie da
się ich ukazać w książce tak samo jak na ekranie.
Twierdzisz, że pominięto wiele wątków? Przecież nie mogli zrobić filmu
odwzorowującego książkę jota w jotę - ile by to trwało! Poza tym, Tolkien
zawarł w swoim dziele tak wiele różnych historii, że o każdej można by
zrobić osobny film. A zaznaczam, że "Władcę Pierścieni" czytałam dawno,
więc mogę nie pamiętać wszystkiego dokładnie.

użytkownik usunięty
varda_t9506

Film momentami bardziej przypomina opowieść wojenną, a nie fantastyczną podróż, w którym magia jest łatwo wyczuwalna. Może dzięki temu film dociera do większej liczby widzów, nie tylko do miłośników fantastyki.
Ale w filmie nie ma tej magii, jaka była w książce, to pewne.
Choć, tak po prawdzie, to trzecią część trylogii(książkowa) jest bogata w opisy bitew.
Filmu nie nazwał bym dnem. Bawiłem się na nim fantastycznie. Ale jest faktem, że czaru fantazji nie wyczułem zanadto.
Zgadzam się generalnie z autorem, pomijając może stwierdzenie, jakoby film miał by być dnem. Sam film bardzo dobry. Ale za mało magii, no po prostu za mało. :)

ocenił(a) film na 10

A ja mam wrażenie, że w książkach tak naprawdę więcej było metafor "z życia" [właśnie te odniesienia do wojny, tego co nieuniknione, rozmowy o dobrze i złu] niż fantastyki. Jak widać ile osób tyle teorii ;]

użytkownik usunięty
Alighieri

mnie tam film nudzi, więc może i masz racje, nie wiem, książki nie czytałam i nie chce mi się jeszcze bardziej po tym filmie:D

ocenił(a) film na 9

Filmy są niesamowite, ale rzeczywiscie, brakuje w nich czegoś... kogos...
Glorfindela, Tej więzi w drużynie pierścienia, Bombadila xD
Pokazania innych miast Gondoru czy Rohanu, i wielu innych