PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1065}

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
2001
8,0 737 tys. ocen
8,0 10 1 737334
8,2 94 krytyków
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Czytałem, oglądałem, znam bdb, jedna rzecz mi nie daje spokoju do dziś, myślę że warto by było zapytać tu na forum szanownych kolegów i koleżanki o ich zdanie, a zatem :

Książka/Film
Wyprawa, księga druga, rozdział czwarty
mamy motyw gdy drużyna stoi przed magicznymi drzwiami do twierdzy krasnoludzkiej a Gandalf zastanawia się nad ich otwarciem, w pewnym momencie Boromir podnosi kamień i rzuca nim do wody (jeziorko, ciemna sadzawka, tuż obok), jeden z hobbitów zwraca mu uwagę aby nie mącił wody
fragment/cytat:
"I schyliwszy się podniósł duży kamień, który cisnął z rozmachem w czarną wodę. Kamień zniknął z miękkim pluskiem… […]
— Dlaczegoś to zrobił, Boromirze? — odezwał się Frodo. — Ja także nienawidzę tego miejsca i boje się... […] Boję się tej wody. Nie mąć jej!"

w filmie natomiast mamy coś odwrotnego :
to hobbici rzucają kamienie do tej sadzawki a reprymendę na ich zachowanie wygłaszają pozostali członkowie

reasumując - ta sama sytuacja w obu przypadkach jednak kto inny ją wykonuje, co było zamysłem takiego stanu rzeczy ? jakie są wasze refleksje ? :)

ocenił(a) film na 10
Aleister

Mi się zdaję że w filmie lepiej to pakazano. Hobbit nie wie jakie konsekwencję może przynieśc jego postępowanie. I wogóle Boromir wrzucający sobie kamyki do wody jakoś mie nie pasuje.

mag20

no ok, ale DLACZEGO zamieniono postacie ?
hobbici zostali przedstawieni jako beztroskie pocieszne głupole ;/

"I wogóle Boromir wrzucający sobie kamyki do wody jakoś mie nie pasuje." hehe ale wg książki tak właśnie zrobił :)

ocenił(a) film na 9
Aleister

Wrzucający kamyki do wody Boromir nie jest patetyczny. W zamyśle autorów filmu z jego książkowych cech - a był on swojego rodzaju czarną owcą w drużynie - miała pozostać tylko część. Dlatego też nie zgadza się w różnych kwestiach z Aragornem albo daje się omamić pierścieniowi. W kontekście jego śmierci na końcu pierwszej części - staje się postacią bardziej tragiczną. Wrzucający uparcie kamyki do wody facet - który zwabia poprzez to potwora - nie jest tragiczny, ale wkurzający, ew. głupkowaty. Te cechy woleli w filmie przekazać dwóm hobbitom, którzy nieco w trakcie rozwoju akcji dorośli i zaczęli wykazywać się nawet bohaterstwem. Autorzy filmu chcieli, żeby widzom było Boromira żal i jednocześnie chcieli uniknąć sytuacji, w której widownia odetchnęłaby po jego śmierci z ulgą mówiąc: "Dobrze, że zginął, bo jak nie mątwę ściągnął, to jeszcze chciał Frodowi pierścionek podpieprzyć".
Później ma to swoją kontynuację w postaci Faramira. Boromir-głupek nie mógłby wywołać u swojego brata kompleksów żadnych (uważam, że Faramir w filmie takowe ma - co jest winą ojca) albo żeby martwić się jego śmiercią.

Dodam tylko, że Boromir to chyba moja ulubiona postać w tym filmie. :)

ocenił(a) film na 10
Dryden

Myśle dokładnie tak jak rozmówca wyżej, idealnie to wyjaśnił,stawiamy ci piwo xD

agrest1989

tak, kolega DRYDEN w bardzo zrozumiały sposób przedstawił dość wiarygodną wersję obrazującą całokształt rzeczy ;)