Nic do Toma Bombadila nie mam, ale jakoś mi nie pasuje do "Władcy Pierścieni", Z jednej strony Sauron, Nazgule, Balrog i reszta całego zła zamieszkującego Śrudziemie a tu nagle pojawia się koleś w kaloszach skacząc i podśpiewując po lesie wogóle się nie przejmując tym, że za niedługo tego lasu może wogóle nie być...
Jednak ciekawi mnie ta postać przez to właśnie, że niczym się nie przejmuje i chyba jak każdy czytelnik Tolkiena zadaję sobie pytanie "kim on do cholery jest??" :D