Muszę od razu zaznaczyć, że spodziewałem się wiele (może
za wiele??) więc film nie podobał mi się za bardzo. Najważniejszym dla
mnie, jego plusem jest to, że wogule jest, chociaż przyznaję się że np.
Conan Barbażyńca to dla mnie lepszy film fantasy od LOTR (niestety!).
W skali 10.punktowej LOTR - pomiędzy 6 a 7.
Jakie mam zarzuty:
1) Za dużo gadki.
Niestety tak długi wstęp przypomina (jak słusznie zauważył
recenzent GW) - epos niemiecki Nibelungowie - początek prawie identyczny.
Zbyt duża jest przewaga dialogów nad akcją. Jak wychodziłem z kina
dziecko powiedziało do taty: "Tato, ale jak by wyciąć te wszystkie sceny
z przyrodą, a zostawić walkę to było by fajnie...". Nic dodać nic ująć -
jest za długie i w dodatku przy swojej długości nie wyjaśnia wielu ważnych
kwestii (które widać, a które nie zostały, niestety - wyjaśnione) np:
- czemu z taka czułością Sam pożegnał kucyka? (nie wiem po co jest ta scena
jak wcześniej kucyka nie widzieliśmy? ciekawe jak sobie dawał radę w tym
śniegu? :)
- dlaczego tak łatwo umykali Orkom? - od elfów dostali magiczne płaszcze -
płaszcze widać - informacji brak :(
- tyle gadali, a słabo wyszło przedstawienie postaci - jeśli ktoś nie za Tolkiena
nie ma szans na połapanie się kto jest kto? Nie mogli tego zrobić (świetna okazja)
podczas narady u Elronda?
- po co mówili: jeszcze 4 dni drogi jeśli już następne ujęcie było po tych dniach?
reżyser nie potrafił pokazać upływu czasu - bohaterowei musieli to powiedzieć...
- czemu tak łatwo wpościli ich do Bree? w książce top była dłuższa dyskusja
a tak strażnik w Bree wyszedł na małego misia (wpuszcza wszystkich);
2) Pierścień.
Po założeniu Pierścienia robi się raczaj gorzej niż lepiej. A w rzeczywistości
Pierścień wyostrzał zmysły, pozwalał widzeć więcej itp. A tu jest
pokazane to tak jakby po założeniu Pierścienia było Ci fatalnie...(troche
jak w teledysku a-ha). Jako wogule możesz coś zrobić jak praktycznie
nic nie widzisz? Nie przystaje to do wyobrażenia o Pierścieniu
(dla mnie po założeniu Pierścienia powinieneś widzieć i postrzegać zmysłowo
znacznie lepiej - na ekranie to powinny być zoomy, a nie rozmyta rzeczywoistośc...).
Z takiego przedstawienia Pierścienia płynie pytanie:
Po co tak go wszyscy pragneli jeśli po założaniu jest taka psychodelia? :)
3) Aragorn (aktor).
Dla mnie nie ulega kwestii, że to Boromir powinien być Aragornem. Ma charyzmę,
jest zdacydownaie bardziej wyrazistą postacią. Niestety aktor wybrany przez
Jacksona wyglada blado jak na Strażnika i nastepcę tronu w Gondorze...
4) Walka Czarodziejów.
Tu juz przegięli. Wyobrażałem sobie, że podczas tego pojedunku na magię
mana będzie wręcz eksplodowała.. Niestety - nawalanka staffami, w dodatku
bez żadnej wizualizacji mana - bardziej magicznie jest juz w Przyczajonym
Tygrysie... (brak wątku czarodzieja Radgasta, chyba tak się to pisze,
spowodował, że ucieczka Gandalfa wyglądała dość idiotycznie...).
5) Walki.
Tak słabo zrealizowanych walk dawno nie widziałem. W dobie filmów typu:
Matrix, Gladiator, Przyczajony Tygrys Ukryty Smok nie można pokazywać
walko jako machanie kamerą. Tak niestety to wygląda - żadnych szczegółów
tylko bezwładna kupa macha czymś i krzyczy. Żadnych szczegółów, niestety.
A przecież orki Uruk-haj można było tak świetnie pokazać w walce...
6) Zdjęcia.
Sporo błędów, niestety. Na śniegu nie widać śladów! (i to nie tylko elfa...), słabe
operowanie kamerą (nie nowoczesne) wolałbym jednak Matrix...
7) Efekty specjalne.
No cóż, niewiele ich było. Te, które były pokazano tak szybko i bez szczegółów,
że ciężko się wypowiadać. Troll jaskiniowy dość gumowy, Gulluma dobrze, że nie
było widać, zdecydowanie najlepsze orki (ale to nie efekt lecz charakteryzacja).
8) Muzyka.
Sztampowa - jest akcja: jest głośno, jest romans: jest cicho. Brakuje dobrego
tematu przewodniego - a czasem muzyka zupełnie zamiera (choć kilka tematów
jest fajnych np. w Morii).
Odpowiedz:
Zgadzam sie ale czesciowo
brakowalo mi listu od Gandalfa, przekazania darow od Galadrieli(poza krysztalem) i objasnenia Billego;)
Efekt Pierscienia boski! o to chodzilo! PIerscien mial powoli niszczyc tego kto go nosil, wiec musial ukazywac mu cos, co mialo nim wstrzasnac i go gleboko przejac!
Aragorn swietny, ale za malo pokazano jego emocji...
a gdyby bohaterzy mieli sie klocic z facetem z Bree przez 5 minut, to musianoby skrocic np. scene w Morii-chcialbys??:)
btw polecam super strone www.wladca-pierscieni.pl zdjecia z nastepnych czesci! wiecie ze nie bedzie SZELOBY:
Szeloba będzie...
... ale dopiero w III części. Nie siej zamieszania. A tak zresztą to coś czuję, że takie tematy powinny się powoli przenosić na stronkę filmu Władca Pierścieni: Dwie Wieze.
Jeszcze jedno
Z tą Szelobą to sorry:)
jeszcze jedno
Czytales ksiazke? A czytales 3 tom, gdzie Sam zaklada Pierscien? Jest tam wyraznie napisane, ze Sam widzial niewyraznie:)) mial tylko sluch wyostrzony, ale WIDZIAL WSZYSTKO JAK PRZEZ MGLE. Wiec efekt w filmie jest idealny:)
czytałem
A jakże, czekałem na ten film póltora roku. Zaczeło się od tego, że kupiliśmy z kolegą RPG fabularne "Śródziemie" i w ramach przygotowań do gry mieliśmy przeczytać "Hobbita" i "Władcę Pierścieni". No właśnie i tak wyszło, że przerodziło się to w miłość do Tolkiena. Pamiętam chwile, gdy sciągaliśmy z godzinę pierwszą zajawkę do filmu i jak oglądaliśmy ją u kumpla w akademiku... kurcze, to były czasy.
może i chała
gościu może to jest chała, ale ty nie piszesz do gazety tylko do internetu