W tym temacie proszę o umieszczanie postaci które przez swój charakter, działania wydają
wam się ciekawe. Prosił bym, żeby do postaci osoba umieszczająca umieściła jakąś króciutka charakterystykę i uzasadnienie, dlaczego ta postać właśnie się jej tak podoba.
Najlepiej żeby były to postacie z Fantastyki(Dla niewiedzących Władca pierścieni to
fantastyka) ale mogą być też z SF.
Kasnoludzki Zabójca Gotrek Gurnisson dzierżący topór wykuty na zgubę Chaosowi przez boga Grimnira, jest niezwykle Honorowy i słowny, jest potężnym wojownikiem, który powalał demony i Giganty, szuka swojej śmierci by odkupić swoje dawne winy lub hańbę.
Gotrek jest członkiem krasnoludzkiego kultu zabójców, szuka chwalebnej, heroicznej śmierci a w jego życiu nie ma miejsca na strach, towarzyszy mu człowiek poeta Felix Jeager, który poprzez przysięgę krwi poprzysiągł zostać spamiętywaczem zabójcy, czyli musi opisać w epickim poemacie życie zabójcy oraz jego śmierć by nigdy nie zapomniano że chodził po ziemi, a warto zauważyć że gdy krasnolud składa przysięgę zabójcy przestaje istnieć dla klanu i swej rodziny jego jestestwo umiera i całe swoje życie musi szukać śmierci i rozpamiętywać o swojej winie.
Niestety na razie nie wiadomo dokładnie na czym polegała jego hańba, bo nie wszystkie książki zostały jeszcze wydane.
Dodałbym jeszcze Elessara, ale nie chce mi się już pisać zresztą wiesz o nim tyle co i ja :D
Gotreka zaliczę do tajemniczych postaci
Elessara do raczej bardzo ciekawych
Jednym z najciekawszych czarnych charakterów z fantastyki jest Vilgefortz. Występuje on w Sadze o Wiedźminie A. Sapkowskiego. Vilgefortz jest bardzo wpływowym magiem, należy do Kapituły liczącej zaledwie 5 członków(rady zarządzającej wszystkimi czarodziejami). Jego głównym cel jest trywialny jak sam przyznaje, chce posiąść władze i możliwości jakie posiada Cirila(podróżowanie miedzy światami). W książkach Vilgefortz przedstawiony jest negatywnie, zdradza Kapitułę dla wrogiego Cesarstwa Nilfgardu, następnie zdradza Nilfgardzczyków. Postać tą zamieszczam tu przede wszystkim ze względu na sposób w jaki się wypowiada i jej bardzo mądre motto które Vilgefortz zwykł często wypowiadać- "Myśl patrząc na niebo, na gwiazdy i nie pomyl ich z tymi które odbijają się nocą na powierzchni stawu".
Ten opis Gotreka i poety towarzysza Felixa obudził od razu moje skojarzenia z Geraltem i Jaskrem. Istnieją jakieś podobieństwa pomiędzy tymi postaciami ? Czy Felix Jeagar także jest podobny do Jaskra a Gotrek do Geralta ?
Można by rzec że Gelalt i Gotrek to wielcy wojownicy tylko że Gotrek nie dba a ni o siebie ani o nic poza swoją zagładą, i jest bardzo agresywny, najbardziej jak coś lub ktoś przeszkadza mu w piciu piwa xD, Zabójca nie słucha rozkazów, nawet swoich krasnoludzkich królów i do wszystkich ma pogardę, szacunek ma tylko do tych którzy umrą dobrą śmiercią, a zarazem jest wściekły że to samo nie powaliło jego, jest rozgoryczony tym że od 20 lat nie znalazł swojej śmierci i nie zasiadł do biesiadnego stołu w salach Grimnira, gdzie znów mógłby odzyskać swoje dawne życie i połączyć się z przodkami, więc z Geraltem ma mało wspólnego.
Felix Jeager już prędzej bo także jest kochasiem ;p, jest poetą ale nie śpiewa ballad tylko pisze wiersze, jest też wielkim wojownikiem noszącym miecz wykuty na zgubę smokom Karaghula, chociaż zazwyczaj kryje on się w cieniu Gotreka osłaniając jego tyły, ale też nie brak mu odwagi, i to on jest Narratorem Przygód Felixa i Gotreka, Czyli wychodzi na to że same książki są spisem życia a w finale zagłady Zabójcy.
Polecam naprawdę ja już 4 raz to czytam a warto zauważyć że jest tego 11 ksiąg i mają wychodzić następne więc raczej musi być dobre xD.
Dla chętnych
http://www.przeklej.pl/plik/przygody-gotreka-i-felixa-od-stelkera-rar-0008b61ft6 jo
Oto link do ebooka 7 tomów spisanych przez Kinga, reszty nie mogę znaleźć.
Jak będziesz to czytał to dobre by było gdybyś zapoznał się ogólnie ze światem Warhammera chociaż wiele z tego jest właśnie w sadze o zabójcy
Widzę że poruszenie w tym temacie jest jak znalazł, ja nie rozumiem że ludzie pchają się tylko i wyłącznie do debilnych i bezsensownych tematów, a jak już ktoś ruszy głową i stworzy bardzo fajny temat do rozmów, to nie ma nikogo, lepiej kłócić się z damzalem jełopem (sam też wdałem się z nim w pyskówkę), ale też potrafię wypowiadać się na innych fajnych tematach.
Ja bym się z chęcią wypowiedział, ale na razie nic godnego uwagi mi nie przychodzi do głowy :D
Kratos z gry "God of war". Dlaczego? Hardcorowszego zabijaki nikt inny na świecie nie wymyślił. Wielki, umięśniony, dzierżący wypaśne ostrza, okrutny i siekający wszystkich na plastry.
Z filmów... Kurde, zawsze jak chcę sobie coś przypomnieć to nie mogę...
Tak Kratos jest Niezłym wojownikiem ale niestety to tylko postać z gry i jego świetność zależy od sprawności osoby dzierżącej Pada, jeśli chodzi o Spartan to mógłbym wymienić Króla Leonidasa, który był wielkim wojownikiem walczył o wolność i zginął jako wolny człowiek, jego postawa bardzo mi się podoba
Irishfolkfan możesz opisać np. Atlasa, moim zdaniem postać jest warta uwagi. Kolejnym bardzo ciekawym czarnych charakterem jest Nekromanta Markal z gry Heroes of Might and Magic V. W polskiej wersji głos pod tę postać podkłada Daniel Olbrychski. Markal jest osobą przebiegłą, cyniczną i wyczuwalnie złą. Korzystając z anarchii panującej wówczas w Imperium Gryfów przejmuje władzę podstępem, udając sojusznika królowej Izabelii. Następnie dewastuje państwo tworząc coraz to kolejne armie nieumarłych. Zabity przez Findana, Zehira i Godryka pod koniec gry za wyrządzone zbrodnie.
Przypomniała mi się jedna ciekawa postać (ale nie czarny charakter)- ale nie wiem czy czytaliście "Dzieci Hurina" Tolkiena- bo to postać z tej książki właśnie :D No więc dlatego nie wiem czy opisywać, bo może ktoś z was tą książkę zna.
Znam większość książek Tolkiena więc i tę także. W tym temacie nie trzeba wypisywać samych czarnych bohaterów. Tak się składa, że są oni często bardziej ciekawymi postaciami.
W gry komputerowe gram bardzo mało więc w tych kwestiach nie mogę się wypowiadać, więc chciałbym przedstawić Postać Dartha Bane'a, który widząc spiski i wojny niszczące Sithów wprowadził zasadę dwóch i od tej pory zawsze było tylko dwoje Mistrz i jego uczeń nie więcej nie mniej, to załatwiło sprawę, ponieważ tradycyjnie uczeń w końcu uznając słabość mistrza niszczył go i zajmował jego miejsce, i tylko tak Sithowie mogli przetrwać tysiąclecia.
Moją ulubioną postacią byłaby także Arwena, która według mnie odegrała kluczową rolę w Wojnie o Pierścień, ponieważ kochała Aragorna i widząc w wizji życie odrzuciła Dar życia Eldarów i to ona powróciła aby przekonać Elronda by przekuł Narsila, więc to tak naprawdę
ona dała nadzieję ludzkości, bo gdyby nie jej miłość ludzkość pogrążyłaby się w mroku.
Tulkas ("Silmarilion")- tolkienowski odpowiednik Archanioła Michała.
Niepokonany wojownik o zlocistej brodzie i włosach, śmieje się nawet walcząc- bez oręża. Nawet Melkor - ten, który posłał Saurona się go bał.
Pewnie mało osób skojarzy tę serię, ale moim ulubionym bohcem jest Haplo z 7 książek składających się na sagę: "Brama Śmierci" autorstwa Weis & Hickman. Haplo to totalny sk...syn, zimny, wyprany z uczuć szpieg, którego jedynym i nadrzędnym celem jest przywrócenie Patrynom (rasa) pozycji władców świata i zemsta na Sartanach (druga potężna rasa). Pod wpływem opisanych w książce wydarzeń Haplo powoli zmienia się z wyrachowanego, pozbawionego skrupułów drania w... no właśnie, w kogoś bardziej przypominającego człowieka. A ludzie, tak samo jak krasnoludy i elfy są w tej sadze opisane jako "menszowie" - w oczach Haplo to rasy niższe, bydło bez żadnych praw i racji. Obserwowanie tej przemiany jest fascynujące. <br> Druga z moich ulubionych postaci to Raistlin Mayere z serii Dragonlance. Tego pana chyba nikomu nie trzeba przedstawiać? ;)
Jeśli ktoś czyta Łukjanienke to powinien wiedzieć o co mi chodzi, a mianowicie Postać Martina Dugina, Rosyjskiego Detektywa Międzyplanetarnego, który podejmuję się zawsze najtrudniejszych wyzwań i zawsze wygrywa, jego zmysł dedukcji jest wręcz niesamowity, umie rozwiązać takie zagadki, z którymi większość osób nie dałoby rady, no i oczywiście interesują się nim Klucznicy (rasa Pradawnych podróżujących po galaktykach i rozsiewających swój system podróży międzygwiezdnych, Prawie jak StarGate :]), ze względu na to że zawsze wymyśla ciekawe historie (zapłata za przejazd), zawsze podobają mi się wzmianki kulinarne, gdy główny bohater komentuje kuchnie a jest bardzo wybredny "Nie wierzcie fałszywym uśmiechom wiecznie głodnych bohaterów reklam, którzy kostki rosołowe gotowi są zjeść na surowo" xD.
moze byc sf? no to:
antybohater - Palmer Eldritch, twórca jednej z najbardziej pokręconych alternatywnych rzeczywistości, wytwarzanych przy pomocy narkotyku, ktory tak naprawde nigdy nie "schodził".
Śmierć- z serii książek ,,Świat Dysku" Terry'ego Pratchetta.
No nie wiem jak opisać tą postać- po prostu Śmierć. Szkielet odziany w szatę utkaną z absolutnej ciemności, jego zadaniem jest przeprowadzanie dusz na drugą stronę/ zabieranie ich. Ma białego rumaka o imieniu Pimpuś.
Pratchett pisze bardzo zabawnie, a Śmierć przedstawiona w ten sposób naprawdę da się lubić, moim zdaniem to najciekawsza postać jaką na razie napotkałam w tym cyklu (no dobra przeczytałam tylko 4 książki tej serii, ale zawsze coś). Samo imię konia Śmierci wywołuje u mnie uśmiech, i bardzo intryguje mnie sposób bycia tej postaci, oraz jego konwersacje ze zmarłymi.
Bardzo dużo. Sama dokładnie nie wiem, ale chyba koło 30. Jednak nie trzeba ich czytać po kolei, bo fabularnie nie są ze sobą powiązane. Przeczytałam na razie ,,Kosiarza", ,,Piekło pocztowe", ,,Kolor magii" i ,,Prawdę", i czytam je tak na ,,wyrywki", którą część ma biblioteka, taką biorę. O Śmierci najwięcej jest w ,,Kosiarzu". Polecam. :)
Słyszałem sporo o świecie dysku to książka Terrego Patherneta(trudne nazwisko). Słyszałem ze to takie wesołe fantasy, ale nie czytałem jeszcze tego
@Yavanna13 - nie wprowadzaj ludzi w błąd, bo książki z serii Świat Dysku są ze sobą powiązane. Można je podzielić na serie ze względu na głównych bohaterów, na których poszczególne książki się koncentrują (np: straż nocna, wiedźmy, magowie/rincewind etc.), i kolejność czytania książek w danej "serii" ma już BARDZO DUŻE ZNACZENIE (jakby powiedział Śmierć). Nie to żebym się czepiał, ale nie ma sensu psuć komuś przyjemności z czytania. Pozdr.
W takim razie najmocniej przepraszam, ale byłam całkowicie nieświadoma. Sama czytam w totalnie poplątanej kolejności, i na razie nie miałam zbędnych problemów ze zrozumieniem fabuły, ale może po prostu trafiłam na takie części... Nie chciałam nikogo w błąd wprowadzić, jam niewinna niewiasta, naprawdę. Ech, to przez tą bibliotekę, bo nie ma wszystkich części i nie mogę sama czytać w dobrej kolejności, a później mi się myli. Kurczę, naprawdę przepraszam, nie miałam pojęcia, powinnam sprawdzić.
Ufff... :p Już mi ciśnienie skoczyło.
skoro juz wszystkie ewentualne wątpliwości dotyczące kolejności czytania ksiażek z serii ,,Świat Dysku" zostały rozwiane, to może napiszę o jeszcze jednej postaci, tym razem z sagi o Wiedźminie, która mnie ciekawi, i którą darzę sporą sympatią. W opisie będą spoilery, więc uprzedzam,żeby później nikt nie płakał i nie wylewał kawy na biurko z bezsilnej złości.
Cahir Mawr Dyffryn aep Ceallach (aż musiałam sprawdzić czy dobrze napisałam)- młody graf z Vicovaro, wysłany przez Cesarza Nilfgaardu do schywatania i przywiezienia mu Ciri. Na początku objawia sie jako koszmar ze snów dziewczyny, później pozanjemy go jako młodego, lekko zagubioneog chłopaka, który przyłącza sie do kompanii Geralta mającej na celu odnalezienie i ocalenie Dziecka Niespodzianki.
Postać ta bardzo mnie zaintrygowała, gdyż na początku jawi się niemal jako ucieleśnienie strachu, a później poznajemy go bliżej jako młodzieńca o błękitnych oczach, który na skutek pechowych wydarzeń jest ścigany i przez dawniejszych sprzymierzeńców i wrogów. Trudno mi dokładnie wyjaśnić czemu ta postać tak mi się podoba, ale zawsze wydawał mi się jednym z najciekawszych bohaterów stworzonych przez pana Sapkowskiego ( a trochę ich AS stworzył). Bardzo lubiłam czytać momenty z nim np. walkę na moście ( tekst: ,,Dokąd skur*ysyny?!" mnie rozwalił), czy choćby gotowanie zupy, przy których przeważnie zaśmiewałam się do łez. Postać na pewno godna uwagi.
No problemo. ;) Te powiązania są najsilniejsze w książkach o straży miejskiej i właśnie te książki na prawdę koniecznie trzeba czytać po kolei, bo można sobie zrujnować całą przyjemność; w innych przypadkach można "poskakać" - tylko po co? Jak przeczytasz więcej książek z tej serii to sama się zorientujesz, że relacje między postaciami występującymi w różnych częściach zmieniają się z czasem. No dobra, koniec trucia, a skoro już jesteśmy przy ŚD, to wspomnę o mojej ulubionej postaci stworzonej przez Pratchetta, a jest to kapral Nobby Nobs. Najlepiej opisać go dwoma cytatami:
"Trudno określić jego wiek. Ale sądząc po cynizmie i zmęczeniu światem, będących odpowiednikiem datowania węglem dla ludzkiej osobowości, miał jakieś siedem tysięcy lat."
"Istniał tylko jeden powód, by nie twierdzić, że Nobby bliski jest królestwu zwierząt: taki, że królestwo zwierząt by wstało i odeszło jak najdalej."
Ot, taki mały, pryszczaty milusiński, zawsze z petem za uchem i kradzionymi drobniakami w sakiewce... ;P
Hmm... Przede wszystkim Turin z "dzieci Hurina", którego nawet po przeczytaniu książki nie do końca rozszyfrowałam. Jest również Akkarin z "Gildii Magów", aczkolwiek jestem dopiero w trakcie tej książki, więc opisu postaci tu nie napiszę, ale jak skończę czytać może tu jeszcze wpadnę :) W każdym razie te dwie postacie mnie zaintrygowały, jeśli mogę tak to ująć.
Ciekawą i budzącą grozę postacią jest Skaveński Szary Prorok Thanquol jest najbardziej inteligentnym Skavenem swoich czasów, a jego intelekt i moc zwiększa spaczeń od którego jest silnie uzależniony, jego największymi wrogami, których strasznie się boi są Gotrek Gurnisson i Felix Jeager, którzy zawsze krzyżują jego plany, całe jego życie to wyczekiwanie zemsty na nich, i przyjęcie do rady trzynastu, posiada swojego osobistego szczuroogra którego nazwał Kościorwijem, ponadto wszędzie widzi zdradę, a jego rywale często knują przeciw niemu, sam o sobie uważa że jego skóra jest najcenniejsza a świat Skavenów bez jego wielkiego intelektu nie przetrwałby xD.
Moimi ulubionymi postaciami są Doktor i Bezimienny.
Charakteru tego pierwszego nie da się określić konkretnie,ponieważ Doktor to kosmita,który wygląda jak człowiek ale i tak się bardzo od nas różni,że za dużo by się rozpisywać,ale najniezwyklejszą cechą jego gatunku jest to,że potrafią oszukać śmierć,tzn,tuż przed śmiercią zmieniają swoje ciało na młodsze,oraz zmieniają swoją osobowość,czasami diametralnie.Serial ten powstał w 1963 roku i do teraz doktor ma już jedenaste wcielenie,ale moim ulubionym jest dziesiąty doktor,jeśli chcecie wiedzieć więcej to zapraszam na mój blog,albo wujek google.
Moja druga ulubiona postać to Bezimienny z gier Gothic,wszystkie Gothiki to gry fantasy,do tego świetne i z niepowtarzalnym klimatem i fabułą (zwłaszcza pierwsza część)
Gothicki(z wyjątkiem zmierzchu bugów) są dobrymi grami, nie jest to jednak żadna rewolucja. Mi osobiście bardziej od gothica podoba się The Elder Scroll 4 Oblivion lub klasyka typu Baldurs Gate czy Neverwinter Nights
Gwindor - postac z Dzieci Hurina. Jest to elf ktory uratowal zycie Turinowi - glownemu bohaterowi. Zanosi go rannego z lasu pelnego orkow na plecach do swojego domu, jednego z ostatnich krajow ktore opieraly sie silom zla. Zaprzyjazniaja sie ze soba. Turin zdobywa rowniez przyjazn krola Nargothrondu i zostaje jego doradca. Staje sie coraz bardziej pyszny. Namawia krola, aby nie siedziec w ukryciu jak dotad, tylko oczyscic pobliskie tereny z orkow. Zdobywa rowniez milosc, kobiety swojego przyjaciela Gwindora. Elf, wyjawil prawdziwe imie i tozsamosc Turina swojej zonie, mimo iz wczesniej przyzekl tego nie robic, ze wzgledu na nieciekawa przeszlosc czlowieka. Gwindor tlumaczyl sie tym, ze przeznaczenie nie szuka imienia Turina, a jego samego. W tym momencie ich przyjazn ulega ochlodzeniu. Gdy orkowie atakuja Nargothrond i pokonuja jego wojska, Gwindor otrzymuje smiertelna rane. Turin znosi go z pola bitwy zarzynajac we wscieklosci kazdego orka, ktory mu sie nawinal. Gwindor zegna sie tymi slowami: "Niechaj trud tragarza bedzie odplata tragarzowi! Lecz ja sie trydzilem na wlasne nieszczescie, a ty na prozno; moje cialo umiera i musze opuscic Srodziemie. A chociaz kocham cie, synu Hurina, to jednak zaluje dnia, w ktorym pomoglem ci uciec od orkow. Gdyby nie twoje mestwo i duma, wciaz cieszylbym sie miloscia i zyciem, a Nargothrond wytrwalby jeszcze czas jakis. Wiec jesli mnie kochasz, odejdz! Pospiesz do Nargothrondu i uratuj Finduilas. I to ci powiem na koniec: ona jedna stoi miedzy toba i twoim przeznaczeniem, Jesli ja zawiedziesz, ono odnajdzie cie niezawdonie. Zegnaj!".
Strasznie ciekawa, madra i mezna postac. Jego 2 cytaty uwielbiam, ten wyzej i jak tlumaczyl sie z wyjawienia imienia Turina. Ciezko go ocenic. Zdradzil przyzeczenie, i powiedzial przyjacielowi, ze zaluje tego iz go uratowal. Z drugiej strony nie przestal dazyc przyjaznia Turina mimo ze uwiodl mu zone i sprowadzil nieszczescie na jego ojczyzne.
Sam Turin tez jest arcyciekawa postacia, ale uznalem, ze zbyt banalne jest opisywanie glownego bahatera.
Jeszcze bardzo ciekawy wydal mi sie smok Glaurung, ale nie opisuje go z 2 powodow, nie chce mi sie i tlumaczenie jego cytatu, gdy torturowal Turina zmusza do opisania polowy ksiazki i przygod syna Hurina. A wlasnie ten cytat jest najciekawszy i zdradza nature smokow Srodziemia.
Gwindor - postac z Dzieci Hurina. Jest to elf ktory uratowal zycie Turinowi - glownemu bohaterowi. Zanosi go rannego z lasu pelnego orkow na plecach do swojego domu, jednego z ostatnich krajow ktore opieraly sie silom zla. Zaprzyjazniaja sie ze soba. Turin zdobywa rowniez przyjazn krola Nargothrondu i zostaje jego doradca. Staje sie coraz bardziej pyszny. Namawia krola, aby nie siedziec w ukryciu jak dotad, tylko oczyscic pobliskie tereny z orkow. Zdobywa rowniez milosc, kobiety swojego przyjaciela Gwindora. Elf, wyjawil prawdziwe imie i tozsamosc Turina swojej zonie, mimo iz wczesniej przyzekl tego nie robic, ze wzgledu na nieciekawa przeszlosc czlowieka. Gwindor tlumaczyl sie tym, ze przeznaczenie nie szuka imienia Turina, a jego samego. W tym momencie ich przyjazn ulega ochlodzeniu. Gdy orkowie atakuja Nargothrond i pokonuja jego wojska, Gwindor otrzymuje smiertelna rane. Turin znosi go z pola bitwy zarzynajac we wscieklosci kazdego orka, ktory mu sie nawinal. Gwindor zegna sie tymi slowami: "Niechaj trud tragarza bedzie odplata tragarzowi! Lecz ja sie trydzilem na wlasne nieszczescie, a ty na prozno; moje cialo umiera i musze opuscic Srodziemie. A chociaz kocham cie, synu Hurina, to jednak zaluje dnia, w ktorym pomoglem ci uciec od orkow. Gdyby nie twoje mestwo i duma, wciaz cieszylbym sie miloscia i zyciem, a Nargothrond wytrwalby jeszcze czas jakis. Wiec jesli mnie kochasz, odejdz! Pospiesz do Nargothrondu i uratuj Finduilas. I to ci powiem na koniec: ona jedna stoi miedzy toba i twoim przeznaczeniem, Jesli ja zawiedziesz, ono odnajdzie cie niezawdonie. Zegnaj!".
Strasznie ciekawa, madra i mezna postac. Jego 2 cytaty uwielbiam, ten wyzej i jak tlumaczyl sie z wyjawienia imienia Turina. Ciezko go ocenic. Zdradzil przyzeczenie, i powiedzial przyjacielowi, ze zaluje tego iz go uratowal. Z drugiej strony nie przestal dazyc przyjaznia Turina mimo iz uwiodl mu zone i sprowadzil nieszczescie na jego ojczyzne.
Sam Turin tez jest arcyciekawa postacia, ale uznalem, ze zbyt banalne jest opisywanie glownego bahatera.
Jeszcze bardzo ciekawy wydal mi sie smok Glaurung, ale nie opisuje go z 2 powodow, nie chce mi sie i tlumaczenie jego cytatu, gdy torturowal Turina zmusza do opisania polowy ksiazki i przygod syna Hurina. A wlasnie ten cytat jest najciekawszy i zdradza nature smokow Srodziemia.
Gwindor - postac z Dzieci Hurina. Jest to elf ktory uratowal zycie Turinowi - glownemu bohaterowi. Zanosi go rannego z lasu pelnego orkow na plecach do swojego domu, jednego z ostatnich krajow ktore opieraly sie silom zla. Zaprzyjazniaja sie ze soba. Turin zdobywa rowniez przyjazn krola Nargothrondu i zostaje jego doradca. Staje sie coraz bardziej pyszny. Namawia krola, aby nie siedziec w ukryciu jak dotad, tylko oczyscic pobliskie tereny z orkow. Zdobywa rowniez milosc, kobiety swojego przyjaciela Gwindora. Elf, wyjawil prawdziwe imie i tozsamosc Turina swojej zonie, mimo iz wczesniej przyzekl tego nie robic, ze wzgledu na nieciekawa przeszlosc czlowieka. Gwindor tlumaczyl sie tym, ze przeznaczenie nie szuka imienia Turina, a jego samego. W tym momencie ich przyjazn ulega ochlodzeniu. Gdy orkowie atakuja Nargothrond i pokonuja jego wojska, Gwindor otrzymuje smiertelna rane. Turin znosi go z pola bitwy zarzynajac we wscieklosci kazdego orka, ktory mu sie nawinal. Gwindor zegna sie tymi slowami: "Niechaj trud tragarza bedzie odplata tragarzowi! Lecz ja sie trydzilem na wlasne nieszczescie, a ty na prozno; moje cialo umiera i musze opuscic Srodziemie. A chociaz kocham cie, synu Hurina, to jednak zaluje dnia, w ktorym pomoglem ci uciec od orkow. Gdyby nie twoje mestwo i duma, wciaz cieszylbym sie miloscia i zyciem, a Nargothrond wytrwalby jeszcze czas jakis. Wiec jesli mnie kochasz, odejdz! Pospiesz do Nargothrondu i uratuj Finduilas. I to ci powiem na koniec: ona jedna stoi miedzy toba i twoim przeznaczeniem, Jesli ja zawiedziesz, ono odnajdzie cie niezawdonie. Zegnaj!".
Strasznie ciekawa, madra i mezna postac. Jego 2 cytaty uwielbiam, ten wyzej i jak tlumaczyl sie z wyjawienia imienia Turina. Ciezko go ocenic. Zdradzil przyzeczenie, i powiedzial przyjacielowi, ze zaluje tego iz go uratowal. Z drugiej strony nie przestal dazyc przyjaznia Turina mimo iz uwiodl mu zone i sprowadzil nieszczescie na jego ojczyzne.
Sam Turin tez jest arcyciekawa postacia, ale uznalem, ze zbyt banalne jest opisywanie glownego bahatera.
Jeszcze bardzo ciekawy wydal mi sie smok Glaurung, ale nie opisuje go z 2 powodow, nie chce mi sie i tlumaczenie jego cytatu, gdy torturowal Turina zmusza do opisania polowy ksiazki i przygod syna Hurina. A wlasnie ten cytat jest najciekawszy i zdradza nature smokow Srodziemia.
No... trzecia część "Gildii" bardzo mnie zawiodła, więc niestety cofam mój głos na Akkarina. Pozostaje sam Turin.
Cato Sicarius, kapitan 2 kompanii Ultramarines. Pewnie niewielu o nim słyszało, ale jest znanym bohaterem w uniwersum warhammera 40k.
No właśnie nie czytałem wprawdzie Warhammera 40K ale jestem fanem zwykłego wara jak Przygody Felixa i Gotreka itepe i mam pytanie które mnie trochę nurtuje czy mam rację mówiąc że Warhammer 40K to zdarzenia odległe o 40.000 lat od pierwowzoru?
muszę kiedyś do tego zajrzeć, chociaż nie lubię książek o militariach przyszłości, choć wyjątkiem były Gwiezdne Wojny więc może się nie zawiodę xD.
nie nie Warhammer fantasy i warhammer 40k to dwa zupełnie różne światy. W40k to nasz świat tylko. Oczywiście są to bardzo podobne światy, ale to było chyba tylko założenie twórców, żeby fani jednego świata zaciekawili sie drugim.
"Warhammer 40.000 jest osadzoną w realiach science-fiction, siostrzaną wersją gry Warhammer Fantasy Battle, która z kolei osadzona jest fabularnie w świecie fantasy, pełnym magii, rycerzy i baśniowych stworów. Fabuły obydwu gier łączy m.in. wątek pradawnej, dawno wymarłej cywilizacji Slann, która miała dać początek istnieniu większości późniejszych inteligentnych ras."
-Ten cytat z Wikipedii opisuje również Slannów więc może jednak te dwa światy są ze sobą powiązane, choć w WF Slannowie jeszcze żyją choć są na wymarciu.