Władca Pierścieni: Powrót króla

The Lord of the Rings: The Return of the King
2003
8,4 556 tys. ocen
8,4 10 1 555564
8,1 65 krytyków
Władca Pierścieni: Powrót króla
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Powrót króla

Po obejrzeniu Władcy Pierścieni: Powrót Króla miałem mieszane uczucia. Film ten jest dobry jeżeli mówić o nim "widowisko". Jako "ekranizcja powieści" czy "film fantasy" wypada miernie. Od początku nie wierzyłem, że część trzecia będzie dobra jako ekranizacja. Wiele wątków trzeba było skrócić lub nawet usunąć żeby pokazać je w jednym filmie. Reżyser jednak wybrał inną metodę poradzenia sobie z tym problemem - skupił się na jednej rzeczy a resztę zminimalizował. I to strasznie zminimalizował... Ową rzeczą na którą Jackson położył główny nacisk były jak każdy mógł zauważyć bitwy, bitwy i bitwy. Ten film w 90% to wojna. Niestety owe bitwy nie powalają. Animację komputerowe są na najwyższym poziomie. Ale niestety Powrót Króla to tylko animacje komputerowe i zdjęcia. Sceny batalistyczne były idiotyczne, np. Legolas zabijający olifanta czy finał bitwy - duchy, które wszystko zmiatają. Powrót Króla to film efekciarski. Zdjęcia i animacje ratują go. Gdyby nie były one tak dobre jak są film ten byłby kompletną klapą. Jeżeli chodzi o zdjęcia to bardzo podobało mi się przedstawienie Mordoru i wygląd Minas Tirith. Te drugie po za jednym - co za idiota wymyślił żeby tak zbudować te miasto?
Reszta jest straszna. Frodo i Sam zdążający do Mordoru to wątek, który ciągnie się i ciągnie. Niektóre sceny są monotonne, za długie, a czasem nawet kiczowate. Jedyną rzeczą wartą uwagi w tym wątku jest postać Golluma.
Gra aktorów jest fatalna. W zasadzie w ogóle jej nie ma. Sean Astin grający sama i "Gollum" Serkisa - dwie role w tym filmie. Odtwórcy postaci takich jak Gimli czy Legolas uważam w trójce za statystów. Jeśli już się odezwą, to... w zasadzie jakby się nie odezwali.
Każdy wątek jest przedstawiony w filmie tak jakby robiąc je Jackson notował sobie na kartce jakie wątki wziąść do filmu i odwalił je a potem postawił obok nich haczyki. "Koronacja Aragorna", parę zdjęć i haczyk na karteczce, "Szare Nabrzeża", kamera, akcja, cięcie i haczyk na karteczce. Tu nic się nie trzyma kupy.
11 nominacji do oskara a wg mnie należą się tylko dwie. Nawet muzyka, która idealnie budowała nastrój w genialnej jedynce i w genialnej dwójce tutaj schodzi na dalszy plan. Film ten jest kiepski i mocno zawiodłem się na nim. Czy to aby na pewno "Władca Pierścieni" Tolkiena??