Ponad trzy godziny mija prawie niepostrzeżenie. Kiedy Sam wchodzi do domu z Różyczką i dziećmi, pojawia się myśl, że to już koniec końców. Głowy widzów płyną falami do wyjścia. Ja czekam, by obejrzeć napisy i galerię bohaterów w 'fotograficznych' szkicach. 'Play it again, Peter'. Chcę przeżyć jeszcze raz trzy godziny 'gwałtownego bicia serca i uniesień'.
'Dobrą baśń - z rodzaju tych najszlachetniejszych i bardzo udanych - wyróżnia to, że oferuje ona swemu słuchaczowi (nieważne czy dorosłemu, czy dziecku) nie tylko niezwykły świat i straszne wydarzenia, ale i nade wszystko owo zatrzymanie oddechu, gdy nadchodzi 'zwrot' akcji, owo gwałtowne bicie serca i uniesienie, łzy niemal...' /J.R.R.Tolkien 'O baśniach'/
Niech żyje Król!
Po raz trzeci magiczny świat Śródziemia, w wielkim stylu przeniesiony na ekran przez Petera Jacksona, całkowicie zatryumfował. Bo to świat który rzeczywiście powoduje 'zatrzymanie oddechu' dostarczając licznych uniesień oraz momentów przyprawiających raz o prawdziwy zawrót głowy, a następnie o otarcie wielu łez, jak choćby w jednej z moich ulubionych scen kiedy Sam mówi do Frodo ' Nie mogę pomóc Ci nieść Pierścienia, ale mogę ponieść Ciebie'. To świat, który całkowicie obezwładnia, porusza wszystkie zmysły i pozwala na przeniesienie się do krainy 'tysiąca i jednej nocy', którą zamieszkują istoty z innego wymiaru i czasoprzestrzeni, z którym całkowicie się z Tobą zgadzam, aż żal się rozstawać. Dzięki dopracowanej w najmniejszych szczegółach historii Pierścienia, niezwykłym efektom wizualnym i dźwiękowym, doskonale dobranej muzyce i scenografii, odtworzonym zgodnie z duchem Tolkienowskim, wzbudzającym ogromne wrażenie wszystkim krainom Śródziemia oraz ogromnemu wysiłkowi aktorów którzy uwiarygodnili i całkowicie zespolili się z odgrywanymi na ekranie postaciami nastąpił jak najbardziej zaskakujący i w pełni mnie satysfakcjonujący 'Powrót Króla', do którego mam również nieodpartą nadzieję powrócić jeszcze nie raz...
'Come fairies take me out of this dull world,
for I would ride with you upon the wind
and dance upon the mountains like a flame. '
W.B. Yeats
'Pod Góry szczyt, gdzie mroczne sale,
powrócił Król dziś w pełnej chwale!
Wróg jego padł, straszliwy gad,
jak inni sczezł w bitewnym szale.'
J.R.R. Tolkien
Odpowiednie dałaś rzeczy słowo, a raczej słowa - nie uczyniłabym tego lepiej. 'Powrót Króla', tak bardzo oczekiwany od czasu 'Dwóch Wież', które pozostawiły po sobie leciutki, ale jednak niedosyt, jest filmem na wskroś, od początku do końca, 'tam i z powrotem' perfekcyjnym. Jackson rzucił na mnie czar, który działa niczym Pierścień: chciałoby się ten film przywłaszczyć i wciąż cieszyć nim oczy. Jest tylko jeden szkopuł: gdy człowiek jest 'zaczarowany' traci obiektywizm; słyszałam sporo krytycznych głosów na temat zakończenia, które podobno się dłuży. Mnie się nie dłużyło - wręcz przeciwnie, o mało nie zostałam w kinie na nastepny seans.
Przyjaciel Tolkiena C.S. Lewis podsumował jego dzieło następującymi słowami, które chciałabym niniejszym odnieść do filmu:
'niczym grom z jasnego nieba [...] nagle powrócil romans bohaterski - wspaniały, barwny i niewstydzący się swych korzeni'
Ja ze swej strony dodam, że nie wstydzę się swojego zachwytu dla 'Powrotu Króla', który nie tylko sprostał mojej wyobraźni, ale jeszcze ją przekroczył. To się nie miało prawa zdarzyć. Ale się zdarzyło.
'My Preciousss!'
I takim właśnie 'ssskarbem' jest z całą pewnością 'Powrót Króla', w którym Peter Jackson z rozmachem niebywałym, o którym nie słyszano dotąd w żadnym zakątku Śródziemia i innych najodleglejszych krainach wszechświata stworzył niezapomniany obraz doskonale łącząc wszystkie wątki z poprzednich części, z których podobnie jak w Twoim przypadku nie do końca przemówiły do mnie 'Dwie Wieże'. Całą historię przyprawiając jeszcze większą dawką magii i ogromnych pokładów własnej wyobraźni, która pozwoliła mu na jak najbardziej triumfalne przełożenie genialnego języka powieści Tolkiena na ekran tworząc, jak to świetnie przytoczyłaś 'tam i z powrotem' pasjonującą i bez reszty absorbującą moją uwagę wyprawę, nie dając ani chwili wytchnienia po trudach śledzenia losów rozbitej 'Drużyny Pierścienia' od historii Golluma po ostateczną wojnę na polach Pellenoru, zmagania Frodo z Szelobą czy jakże ważny moment strącenia Pierścienia do Góry Przeznaczenia. Mnie również świat ożywiony na ekranie przez 'Króla' Jacksona i jego niezawodną 'Drużynę' całkowicie pochłonął i oczarował, do tego stopnia że podobnie jak Ty miałam ogromną ochotę jeszcze raz powrócić do tego zaczarowanego świata filmu, który dla mnie nie trwał ani o minutę za długo. Bo stała się rzecz naprawdę niesłychana i w najśmielszych marzeniach nieprzewidziana, że Peter Jackson przekroczył również i moją wyobraźnię, hojnie ją jeszcze obdarzając wspaniałymi pieśniami i obrazami, które pozostaną w mojej pamięci już na zawsze...
'Et Earello Endorenna utulien.
Sinome maruvan ar Hildinyar
tenn' Ambar-metta'
'Out of the Great Sea to Middle-Earth I am come.
In this place will I abide, and my heirs,
unto the ending of the world.'
Aragorn
'... Nim piekło zapadło się w ziemię głęboko, / zrodziły się karły, wylęgły się smoki,
istniały już elfy i czary rzucały, / na góry , doliny i trawy, i skały,
i cuda czyniły, i przez nie stworzone / klejnoty ich królów zdobiły korony...'
J.R.R. Tolkien 'Skarb"
Nie będę już chwalić 'ROTK', żeby się Jackson nie zachłysnął i przypadkiem nie wpadł na pomysł nakręcenia - God, save us! - 'LOTR - Reaktywacji' i - for Christ sake! - 'LOTR - Rewolucji'! Chociaż... jest przecież Nik Perumow i jego trzytomowy 'Pierścień mroku' zrodzony z inspiracji Tolkienowską trylogią, który zebrał całkiem pochlebne recenzje... Wracając do ekranizacji 'LOTR', nie mogę się oprzeć myśli, że siła tych filmów tkwi nie tylko w dopracowanej do ostatniego detalu realizacji, ale również w tym, co ja na własny użytek nazywam 'potrzebą baśniowości' i którą w mniejszym lub większym stopniu odczuwa każdy widz / czytelnik / człowiek po prostu. Wspomnienie dzieciństwa i najpierw tylko słuchanych, dopiero później czytanych fabuł o dawnych królestwach, dzielnych rycerzach, pięknych księżniczkach, a nade wszystko stworzeniach nie z tego świata, jak elfy, krasnoludy, czy trolle tkwi chyba w każdym z nas. Kto nie oddawał się marzeniom, by postawić stopę w baśniowym kraju, niech rzuci kamieniem. Możliwość głębokiego zanurzenia się w ten tak odległy od prozy życia świat za pośrednictwem kina, które 'czarodziejską różdżką' talentu i techniki przemienia niemożliwe w niemalże możliwe, jest autentycznym skarbem. To właśnie spragniony 'baśniowości' odbiorca ostatecznie sankcjonuje sukces trylogii Tolkiena i filmów Jacksona. Nic innego. Wprost uwielbiam walkę Dobra ze Złem, która od zawsze toczy się na polu baśni. Bo właściwie każda dusza jest terenem tej bitwy... Czytelniczy i frekwencyjny sukces 'LOTR' potwierdza, że jestem jedynie jedną z wielu.
'Śmiałem się i płakałem nad ironią Boga, który pokazał mi w najbardziej absurdalny sposób, że jestem narzędziem Dobra i Zła.'
'[...] Dobro i Zło znowu zmierzą się ze sobą [...]'
Paolo Coelho 'Demon i panna Prym'