Władca Pierścieni: Powrót króla

The Lord of the Rings: The Return of the King
2003
8,4 556 tys. ocen
8,4 10 1 555564
8,1 65 krytyków
Władca Pierścieni: Powrót króla
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Powrót króla

Wcale nie uważam Powrotu króla za arcydzieło. Mówiąc szczerze podczas projekcji o mało nie zasnęłam. I powodem nie jest:
a) brak uznania dla twórczości Tolkiena (książkę czytałam kilka razy, Tolkien wykreował rewelacyjny świat, nie potrafił go tylko sprzedać, bo jeśli chodzi o jego styl pisania to przypomina mi Sienkiewicza; to jednak nie jest ważne, bo to fabuła jest podstawą do nakręcenia filmu)
b) zbytnia miłość do Harry'ego Potter'a, która to nie pozwala mi obiektywnie oceniać innych filmów/książek fantastycznych
c)zła strona techniczna filmu (aktorzy są dobrzy, muzyka, efekty specjalne czy zdjęcia też są bardzo dobre)
Początek filmu jest właściwie dobry. Tego że tyle tam (zbyt dużo) miłości, poświęcenia, patriotyzmu, lojalności, heroizmu itd. nie biorę pod uwagę, ze względu na to, że jest to ekranizacja i scenariusz musi opierać się na pierwowzorze (choć w innych sytuacjach twórcy nie mieli wielu skrupułów odbiegając od niego nawet wtedy, gdy sytuacja tego nie wymagała). Jest tam dużo akcji, brak jednak według mnie czegoś ponadto, czegoś co sprawia, że o filmie można mówić więcej niż dobry. Dla mnie ten film jest po prostu czysto techniczną produkcją. Powodem dla którego nia podoba mi się Władca Pierścieni vol. 3 jest także jego przydługawość (te niekończące się, przesłodzone sceny "happy end'owe"), nadmiar patosu (czułe pożegnania pod koniec filmu). Kiedy oglądałam Władcę Pierścieni niesłychanie irytowało mnie zakończenia (a właściewie zakończenia). Te nużące koronacje itp. Właściwie od momentu zniszczenia Pierścienia akcja była oczywista i tak przewidywalna... Wzruszająca muzyka, ekran powoli gaśnie i... kolejna scena z identycznym zakończeniem. Myślę że gdyby twórcy darowali sobie ten kawałek filmu, Władcę Pierścieni: Powrót króla uznałabym za film dobry; jednak w tej sytuacji dobre wrażenia, jakie robiły sceny akcji zostało zatuszowane przez nudne zakończenie, właściewie nic nowego nie wnoszące. I dlatego Władcę Pierścieni uważam za film ponadprzeciętny, ale niewiele od przeciętności odbiegający.

P. S. Jest to moja subiektywna opinia, dlatego jeśli ktoś będzie mieć zamiar udzielić odpowiedzi to proszę o coś więcej, niż "to jest super film, a ty jesteś głupia"