Wedle mnie najlepsza część z całej trylogii. Zabrakło kilku ważnych wątków (zwłaszcza Sarumana) ale w "ferworze oglądania" nie jest to aż tak zauważalne. Bitwa o Minas Thirit to majstersztyk!!! Podobnie zresztą jak motyw zapalania stosów - wciska w fotel. Jedyne co mogę naprawdę zarzucić, to niestety nieco przydługawa, hoolywodzka, patetyczna końcówka, dlatego oceniam na 10-. Czas na Oskara panie Jackson. Należy się Peterowi, bo takie dzieło jak trylogia Tolkiena łatwo można spartolić, a on zrobił dzieło będące już teraz symbolem początku wieku XXI. Żaden Harry Płotek nigdy nie dorówna Władcy ni to w sferze literatury ni to w sferze kinematografii.