Zakonczenie trylogii w znakomitym stylu. 3 i pol godziny w kinie mija bardzo szybko, nawet sie czlowiek nie obejrzy a tu jzu napisy koncowe ;) Jest w tym wszystkim zasluga Jacksona, aktorow, pani pajeczycy :))) i doskonalych zdjec z jeszcze piekniejszymi efektami i walkami. Po prostu nie ma sily nudzic sie na seansie. I na koniec pozostaje jednak lekki zal, ze to juz zakonczenie historii druzyny, z ktora szlismy tak dlugo. Coz...wszystko co ma poczatek ma tez koniec ;)))