Atomówka go nie zabiła ale granat na patyku wystrzelonym z kuszy już tak.
Dziwne też że wojsko mając do dyspozycji czołg wyłazi z niego i strzela do smoka ręcznie chociaż i
tak wiedzą że to nic nie da.
No i jadą na tego smoka całą kawalkadą, świecąc wokoło światłami. Orkiestry dętej tylko brakuje.