taka piata woda po kisielu matrixa z nieprzekonujacym romansem w tle.
Raczej "Matrix" i tym podobne filmy są wręcz dziesiątą wodą po kisielu po twórczości Dicka.
A na czym polega nieprzekonujący romans? Założeniem fabuły jest fakt, że bohaterowie są sobie przeznaczeni i tylko ostatnia zmiana Planu ich próbuje rozdzielić. Co za tym idzie ów romans ma rwany charakter, bo agenci Biura Dostosowawczego (swoją drogą polski tytuł to kolejny przykład na idiotyzm tłumaczy i dystrybutorów) próbują go przerwać.