Mam nieodparte wrazenie, ze film mial miec "ducha", jakies przeslanie, przekazywac jakowes emocje i tak dalej ale niestety sama chec nie wystarcza. Wyszlo cos co nie ma niczego w sobie oprocz kolorowego obrazu na ekranie telewizora. Jakies to takie nijakie, bez wyrazu - reasumujac "kindergarten". Zero emocji, maksimum "sielankowosci" i naiwnosci. Jednym slowem jesli chcecie obejzec film kompletnie bez wyrazu i porazajacy wrecz glupota to polecam :) A tak swoja droga to szkoda, ze ostatnimi czasy nic w gatunku filmow wojennych sie nie wydaza. Ot tylko czasem jakies kiszki sie wypuszcza. Szkoda bo trzeba przypominac a i pokazywac ze wojna to najstraszniejsza rzecz jaka istnieje tyle, ze pokazywac to tak abysmy to naprawde poczuli. A co tu mamy? Ano nic panie jeno kolejna nieprzemyslana produkcje liczaca ze zyski przekrocza koszty. No ale z tego wynika, ze nawet produkcja szmiry sie oplaca - w takim razie jutro kupuje kamere i otwieram studio filmowe :) Do zobaczenia na lamach filmwebu - tylko pamietajta - dawac mi tylko 10 - w koncu jesli ta produkcja dostaje srednio 7,5. to gwarantuje ze bede lepsiejszy :)