Wściekłe psy

Reservoir Dogs
1992
7,9 229 tys. ocen
7,9 10 1 228591
8,3 67 krytyków
Wściekłe psy
powrót do forum filmu Wściekłe psy

Kolejny raz można przekonać się o tym, iż wystarczy upchać pełno przekleństw i wyuzdania do dialogów i film zostaje okrzyknięty świetnym dziełem z dojrzałymi, ujmującymi dialogami.

NIc oryginalnego i niepospolitego w tym filmie po prostu nie ma. Technicznie jednak bez zarzutu, także podnoszę o 3 gwiazdki.

ocenił(a) film na 9
tearofmankind

Jak to "Dzisiejsze arcydzieła" !??!
Stary ten film jest z 1992 roku, jeden z pierwszych filmów Tarantino!

mk34

Pierwszy

ocenił(a) film na 9
Ouzo

No właśnie!

mk34

Co nie zmienia faktu, że to PLAGIAT.

ocenił(a) film na 4
mk34

Kino funkcjonowało nawet przed 1900, a w latach 40 był już dźwięk. To jest stare kino ziomek.

użytkownik usunięty
tearofmankind

Ła, Bergman + kino sajgonek = wielki znawca. To nie arcydzieło, a solidny kryminał.

ocenił(a) film na 4

Gdzie uznałem się za wielkiego znawce :D? Chociaż obiektywnie znam więcej pozycji niż ludzie dokonujący apoteozy Tarantino jako #`1 wśród reżyserów.

ocenił(a) film na 6
tearofmankind

Dla mnie też ten film to wielkie rozczarowanie. Srednia 8? Pierwsza setka? Filmów na takim poziomie są setki... Nie znalazłem w nim nic ujmującego, nic, co kazałoby mi do niego wrócić. Wywalam z dysku i z pamięci. Poprawny film i tyle.

jasiu15

dokładnie i jak tak samo.Obejrzałem szósteczka jako niezły i też wywalam.Nie jest gniotem ani beznadziejny taki sobie ale rewelacja żadna.Ludzie się dialogami podniecają, w pierwszej lepszej komedii znajdą się podobne.Oczekiwałem też więcej nastawiłem się na ósemeczke taka obsada i reżyser.Tak jak piszesz takich filmów jest setki...

danielpiw23

i do cholery kto zabija Eddiego???ale plama

ocenił(a) film na 7
jasiu15

Ja też należę do tych, których ten film nie przekonał. Przedwczoraj obejrzałem "Pulp Fiction", a wczoraj "Wściekłe Psy". Oba te filmy znajdują się w top 100 Filmwebu, ba pierwszy z wymienionych w top 10.
Jestem miłośnikiem filmów i między innymi kina gangsterskiego, ale w tych dwu nie zobaczyłem nic, co by mnie urzekło. Nie odczułem zbytnio ani napięcia, ani innych silniejszych emocji. No może "Wściekłe Psy" ciut bardziej mnie zaciekawiły.
Ale nie wszystko podlega mojej krytyce. Podobało mi się np to, iż akcja przebiega na kilku przestrzeniach. Akcja w teraźniejszości, potem skoki do wcześniejszych wydarzeń razem poskładane w całość dają fajny efekt.
Według mnie kiedy się ogląda film gangsterski za pierwszym razem, i trzyma on w napięciu, wzbudza emocje, że aż ciarki ściskają potylicę, to to jest dobry film. Tak było w moim przypadku gdy oglądałem np "Ojca Chrzestnego", "Życie Carlita", czy "Dawno temu w Ameryce". Jednak w tych dwu wyżej wymienionych tego nie było. "Pulp Fiction" i "Wściekłe Psy" to trochę lepsze przeciętniaki, więc dałem trochę naciągnięte 7, bo równać ich ze średniakami na poziomie 6 nie mogę.

Butkus

Jak dla mnie Pulp Fiction to kult, ale jeśli chodzi o Wściekłe... to zgadzam się. Jedynie słynna scena z uchem coś wnosi, reszta jakoś nie robi specjalnego wrażenia.

tearofmankind

Warto przed seansem "Wściekłych psów" przypomnieć sobie z pierwszej klasy liceum takie terminy, jak wina tragiczna, konflikt tragiczny, decorum, wtedy może okazać się, że film Tarantino to nie tylko przekleństwa i wyuzdane dialogi, ale współczesna wariacja na temat zasad obowiązujących w antycznej tragedii. Co prawda, Tarantino nie do końca trzyma się zasady jedności czasu, miejsca i akcji (choćby poprzez użycie retrospekcji), ale i tak jest to film, co najmniej intrygujący.

ocenił(a) film na 8
tearofmankind

widzisz, gdybyś znał chociaż dwa lub trzy dramaty Szekspira, z tych najmroczniejszych, jak "Hamlet" czy "Makbet", może lepiej poczułbyś klimat tego filmu...no, ale wiem, że za dużo wymagam...uważaj na światło słoneczne, trolle wtedy zamieniają się w kamień...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
tearofmankind

absolutnie się z Tobą zgadzam!

no to jest nas więcej

tearofmankind

Bo widzisz pewne produkcje ocenia się na bieżąco a nie z perspektywy czasu . Film może nie jest arcydziełem ale wnosi wysoki poziom kina w swej klasie. Sądząc po dacie postu oglądałeś go nie dawno. Zapewne inaczej był odbierany 20 lat temu a inaczej teraz . E.T . Spielberga dzisiaj wywiera lekki uśmiech na mojej twarzy czy 1982 Poltergeist który mimo czasu nie pożółk i nie straszy jak 30 lat temu. Ocenienie starych filmów z perspektywy czasu nie ma sensu, bo albo się dzielisz emocjami jakie wywarł dany film w swoim czasie (wtedy będą realistyczne) albo bawisz się w krytyka filmowego (ale do tego trzeba mieć ogromną wiedzę nie tylko widza) i porównujesz go z filmami w danej klasie.
To tak samo jak bym porównywał teraz serial Kosmos 1999 z serią Stars Wars. Film mi się podobał i zapewnaim że najmniej w nim przekleństwa.

ocenił(a) film na 4
Ybor

Bardzo lubię stare filmy, zwłaszcza z lat 60. Wściekłe psy i dziś mają bardzo dużą widownie i fanów, tak więc wątpię by się zdezaktualizowały.

ocenił(a) film na 5
tearofmankind

Obejrzałem dla mnie nic szczególnego.....

tearofmankind

Ale pewne rzeczy uchodzą z czasem , kiedyś się śmialiśmy z kawałów Smolenia i Laskowik, dziś ten dowcip dla wielu młodych pokoleń będzie niezrozumiały a i dla mnie nie jest już tak śmiesznie jak w latach 80 tych gdzie wystarczyło że Smoleń powiedział "Nie ma" i cała publiczność śmiała się bez kresu.
A jeżeli chodzi o kino lat 60 tych to dlamnie ono rządzi , zapewne współcześni widzowie sa innego zdania ale obiektywnie patrząc to było naprawdę kinoartystyczne , niestety dziś rządzi komercja.
Ps. Widzę że lubisz kino japońskie ja również, zapewne nie raz będziemy mieli o czym pogadać ;)