PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=535417}

Wściekłość

Autoreiji
2010
6,7 3,3 tys. ocen
6,7 10 1 3286
7,3 3 krytyków
Wściekłość
powrót do forum filmu Wściekłość

Według tego filmu Yakuza to banda uposledzonych amatorow. Przez caly film czlonkowie Yakuzy zabijaja się miedzy soba, a wszystko na polecenie glownego szefa. Co za szef, ktory zleca zabojstwa swoich ludzi, w dodatku takich, ktorzy pracowali z nim od lat, byli godni zaufania i byli na wysokich stanowiskach. Co innego gdyby chcial zniszczyc Yakuze od wewnatrz, ale nie nie taki byl jego zamiar. W dodatku co to za Yakuza, ktora zwraca uwage Policji na swoja nielegalna dzialalnosć. Mam na mysli porwania, tortury, zabojstwa przy swiadkach, celowe draznienie policji (rzucanie kiepa pod nogi policjanta - prowokowanie go) czy też zle traktowanie ludzi z ktorymi sie robi interesy (w tym przypadku ten murzyn) - profesjonalisci tak nie postepuja. W dodatku w tym filmie wystepowaly prawie same dziadki, wiec na akcje nie ma co liczyc.
To nie jest jeden z tych porytych, zakreconych filmow produkcji takashi miike'a (ona maja swoj urok)... to jest bezplciowy, nudny i nielogiczny film, ktory zostal nakrecony po to aby pokazać widzowi serie morderstw miedzy kolegami po fachu, na życzenie szefa, bez konkretnego powodu... tylko po to aby bylo troche strzelania :)

ocenił(a) film na 5
Pijany_Mistrz

dokładnie tak odebrałem ten film :) zupełnie nie trzyma sie kupy to wszystko....

ocenił(a) film na 7
Pijany_Mistrz

Faktycznie dużo morderstw, czystki w szeregach. Film ciężki, bo ciężko zrozumieć świat Kwitnącej Wiśni z perspektywy Europejczyka.

Pijany_Mistrz

każde zabójstwo jest uzasadnione wystarczy się skupić nad filmem a wszystko się wyjaśnia
nie spodziewaj się że po powierzchownym zerknięciu na film nic nie rozumiesz
poza tym w Japonii często zdarzają się zabójstwa przypadkowych cywilów np. w restauracji
gdy yakuza chce kogoś zabić nie ryzykuje i częstuje delikwenta paroma seriami z automata z tąd przypadkowe ofiary

atazar

poza tym w Japonii często zdarzają się zabójstwa przypadkowych cywilów np. w restauracji
gdy yakuza chce kogoś zabić nie ryzykuje i częstuje delikwenta paroma seriami z automata z tąd przypadkowe ofiary - a wiesz jak dziala yakuza ze piszesz takie bzdety ? znawca sie znalazl.co do filmu to porazka na calej lini.dalem 2/10.nie 1 bo widzialem gorsze cuda.

ocenił(a) film na 6
Pijany_Mistrz

Kan'nai(szef) akurat nie wydawał bezpośrednio żadnych poleceń co do zabójstw. Uknuł misterny plan , lecz nie wszystko przewidział. Ogólnie film mi się podobał, ale rzeczywiście niektóre sceny ukatrupiania były zbyt długie i mało ciekawe, nakręcone na siłę.

ocenił(a) film na 3
pixele

kwas totalny zgadzam się z przedmówcami

mruwa555

Nie będę spekulować jak wygląda mafia , myślę że japoniec i reżyser więcej wie niż my na ten temat.
Film ma klimat, chociaż akcji całkiem sporo przypomina mi bardziej film amerykanski niż japoński , brakuje mi tej ponurej muzyki i przedłużania jak w momencie urwania głowy liną .... jak na japońskie kino uważam że film jest warty obejrzenia 7,8/10 uważam też że obsada porządnie gra , musiałem obejrzeć drugi raz bo w 1wszym plączą mi się imiona :()

ocenił(a) film na 7
Pijany_Mistrz

a mi się podobało... nie wszystko musi być realistyczne, aby można było się na tym skupić, pamiętasz Desperado?
http://notatnikkulturalny.blogspot.com/2012/03/rozdawajka-czesc-5-i-wsciekosc-cz yli.html

przynadziei

No tak ale desprado to film akcji, w filmach akcji nigdy nie ma realizmu. A to byl dramat sensacyjny. W sumie tu nawet nie chodzi o realizm tylko o glupote jaka jest w tym filmie, ze Yakuza sama siebie rozwala od srodka, po przez likwidowanie swoich ważnych ludzi, bez powodu. To jest to samo gdyby w Desperado Antonio Banderas (juz nie pamietam imon z filmu) zlecil zabojstwo Salmy Hayek jakiemus kartelowi, a pozniej by sie mscil i wybijal wszystkich z tego kartelu z zemsty, ze zabili Salme :P Realistyczny czy nie ralistyczny taka fabula jest do dupy, to samo bylo wlasnie w tym filmie.

ocenił(a) film na 7
Pijany_Mistrz

a ja tu widze nie tyle dramat sensacyjny co raczej zabawę pewną formą podobnie jak w Desperado czy innych filmach Tarnatino. Więc i tu nie oczekiwałem realizmu i tego czy wszystko jest prawdopodobne. Niektóre sceny i mnie wkurzały, ale calość ma ciekawy klimat i podoba mi się.
Oglądałeś inne filmy Kitano? To byś zobaczył, że tam yakuza to nie są tylko i wyłącznie półgłówki latające ze spluwami. Żartując sobie z takiego obrazu reżyser jednocześnie podsuwa nam czesto postacie kompletnie inne - czułe, wrażliwe, ale ponieważ wlazły w pewne środowisko nie potrafią inaczej. Muszą zabijać. Do tego dochodzi dziwaczny kodeks honorowy, pewne elementy kultury, które dla nas niekoniecznie są zrozumiałe. I dla tych elementów warto to zobaczyć. Starałem sie zresztą wyjaśnić to w recenzji

przynadziei

Nom widzialem jeszcze kilka filmow jego rezyserii ale nie duzo, napewno widzialem Zatoichi, Brothers i Brutalny Glina (ten ostatni jakos w latach 90ch, wiec slabo go pamietam). Te 3 filmy byly o niebo lepsze niz Outrage. Myslalem wlasnie, ze to bedzie cos w stylu Tarantino, ale tego nie odczulem. W poprzednich filmach Kitano mimo, ze tez bylo sporo surrealizmu (np w Zatoichi) to wszystko mialo rece i nogi, a tutaj byl taki ogolny chaos. No ale dobra juz nie wazne, w kazdym badz razie ogladalem ten film bez emocji i w ratach, ale do konca :P

użytkownik usunięty
Pijany_Mistrz

Ja powiem tak zamiarem reżysera było chyba ukazanie starości szefów i ich błędów. Mając na karku już spory bagaż wiekowy Boss postanowił zlikwidować wszystkie klany, które mu zagrażały. Swoim postępowaniem chciał wybić innych mu zagrażających i powstawiać nowych służących mu kompanów. Nie przewidział, że skłócił ze sobą innych ale również przez brak szacunku dla innych narobił sobie wrogów. Zwróć uwagę na postać sługusa głównego bosa, czeka on cierpliwie na swoją kolej pozwala na naiwny plan szefa i sam go zakańcza tak, że w finale to on jest górą a nie inni. Yakuza działa tu dość pochopnie ale kto z nas wie czy nie dzieje się ta tak na prawdę od czasu do czasu gdy ktoś myśli o nowym składzie na poszczególnych stanowiskach. Możemy jedynie gdybać bo ani ja ani wy nie wiecie jak do końca jest w środowisku Yakuzy. Sceny gdy gangster rzuca peta w policjanta to tylko oznaka braku szacunku a ten jest wrodzony gdyż sami mają swoich ludzi wewnątrz Policji i zwykły patrolowiec jest dla nich śmieciem, którego nie muszą się obawiać. Przerysowanie kilku akcji i postaci to za pewne zabieg specjalny dla szerszej publiczności, która może zrozumieć gdy na ekranie padają trupy itp. Jeśli oglądałbyś więcej filmów podobnym temu zauważył byś, że tak tam najprawdopodobniej jest. "Brother" to kolejny tego przykład tam też za lekkie sprzeciwienia płaciło się srogo!!!

użytkownik usunięty
Pijany_Mistrz

ja kto co za szef? to nie jest firma sprzedajaca buty, tylko bezwzgledna organizacja przestepcza. w takich organizacjach ciagle dochodzi do przepychanek, walki wladze i czystek. czystki to najpewniejszy sposob utrzymanie sie przy wladzy, bo zapewniaja doplyw swiezej krwi, ktora chce sie wykazac (inaczej cala struktura bylaby sztywna) utrzymuje coagle napiecie, przez co nie mozna popelniac bledow, byc zbyt pewnym siebie albo zbyt sie wyrozniac. szefowi potrzebni sa lojalni pracownicym ktorzy wszystko mu zawdzieczaja i nie czuja sie na silach mu przeciwstawic, jak ktos robi sie zbyt silny lepiej go zamienic. gdyby nie to, mlodzi, ambitni czlonkowie organizacj nie mieliby szans na awans i wszystko bylby zbyt sztywne, przez co kruche i szybko zostali by w tyle za "mlodymi wilkami". wojny gangow wybuchaja ciagle i trzeba byc naprawe sprytnym, zeby przetrawac. w tym filmie szef wolal sam wywolac wojny, zrobic czystki i wprowadzic swoich ludzi, myslal ze ma kontrole, ale okazal sie zbyt pewny siebie.
nie wiem o jakich profesjonalistach mowisz, ale to nie sa honorowi gangsterzy jak w "ojcu chrzestnym", profesjonalisci to bezwzgledni pragmatycy i opurtunisci. najlepszym przykladem profesjonalnego gangstera byl Stalin, ktory zarzadzanie "rodzina" opanaowal do perfekcji.
cala ignorancja i pezczelnosc yakuzy wynikala z bezkarnosci, mieli policje w kieszeni, szantazowali politykow. policja patrzyla im na rece, ale i tak zagarniali tylko plotki, bo na tym to polega- szefowie zawsze sa z boku. co do swiadkow to nie wiem czy jakiegos przekonali do zeznan. jesli nawet, to nie wsadzili by nikogo waznego. grupy przestepcze, dzialajace na wzor mafi, padaja zazwyczaj albo przez swiadka koronnego albo agenta pod przykryciem. co tylko przemawia za czystkami. z drugiej strony wynikalo to tez, z koltury Japonii, ktora kaldzie duzy nacisk na posluszenstwo i formalizm, wiec nie ma co sie dziwic zlemu traktowaniu podlwadnych, to juz taka kultura.
wiec czystki wcale nie rozwalaja struktury od srodka, zapewniaja raczej przetrwanie i ciagla ewolucje, a dinozaury musza wyginac albo trafic do muzeum.

Spotkałem się z opinią, iż jest to czarna komedia i w sumie przychylam się do tego zdania. Reżyser - Takeshi Kitano - miał/ma kontakt z yakuzą, sam nawet kiedyś chyba przyznał, że mógłby być członkiem yakuzy tak jak paru jego kolegów, ale wtedy by podobnie jak oni już nie żył. Wyraźnie widać, że jego nastawienie do yakuzy się zmieniło na przestrzeni lat. W Brotherze - Aniki - główny bohater jest twardzielem, bezwzględnym i jednocześnie czułym, praktycznie nie popełnia błędów, podsumowując - jest ideałem. Po obejrzeniu Aniki przeciętny widz pomyślał, że członkowie yakuzy to nawet fajni kolesie. Takie myślenie jest jednak błędem i Takeshi postanowił poprawić ten błąd tworząc nowy film o yakuzie, mianowicie Autoreiji. W tej produkcji członkowie yakuzy są zwykłymi, słabymi i chciwymi ludźmi popełniającymi błędy. Ich walka o wpływy i terytorium przypomina bardziej zwierzęce zachowanie niż ludzkie. Żeby nie było, że oyabun - szef yakuzy stworzył plan doskonały, on również staje się ofiarą własnej intrygi i ludzkiej chciwości. Jaki z tego morał? Bycie gangsterem to nie jest zabawa, członkowie yakuzy nie "ociekają zajebistością", są zakompleksieni, słabi, naiwni i nierzadko głupi, a wszystko to próbują usprawiedliwić jakimś kodeksem honorowym, który aktualny był wieki temu, kiedy yakuza to była grupa wieśniaków chroniących wioskę przed bezpańskimi samurajami. Film jest genialny, tak samo gra Takeshi'ego, a jeśli ktoś ma inne zdanie to po prostu ma inny gust lub jest zbyt głupi by prawidłowo odebrać to, co starał się przekazać reżyser. Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 9
Blablo

Zgadzam się ze wszystkim panowie, film kapitalny. Jedno zastrzeżenie do użytkownika Blablo: "Film jest genialny, tak samo gra Takeshi'ego, a jeśli ktoś ma inne zdanie to po prostu ma inny gust lub jest zbyt głupi by prawidłowo odebrać to, co starał się przekazać reżyser." - mianowicie oglądałem film z moją kobieta i gust ma podobny do mojego (kino azjatyckie np. trylogia Chan-wook Park'a ją zachwyciła, filmy Takeshiego również jej się podobają), nie licząc typowo kobiecej filmografii, natomiast ten film do niej nie przemówił, nie uważam żeby była zbyt głupia by nie potrafiła zrozumieć w zasadzie prostego filmu. Chciałbym tylko powiedzieć że to my jesteśmy w komfortowej sytuacji w momencie gdy potrafimy cieszyć się takimi perełkami jak "Wsciekłość" np., a nie fascynować się każdym wysokobudżetowym gniotem z Hollywood. A ocenianie innych użytkowników przez pryzmat inteligencji jest tutaj nie na miejscu, mają prawo nierozumieć tego filmu jak ja lub ty innego. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
Pijany_Mistrz

Moim zdaniem niezły film dosyć brutalny no właśnie brutalny i to chyba tyle dlatego że jak już zauważyłeś śmierdzi tu filmem a nie ukazaniem chociaż w 50 % funkcjonowanie Yakuzy bądź razie w takiej mafii to nikt by nie chciał być,zabijają i zabijają i tak cały czas szkoda gadać ale i tak zasługuje ta produkcja ode mnie na 6/10.Pozdrawiam

Pijany_Mistrz

Film ma ukrytą głębię, bez której film jest nie zrozumiały i tylko brutalnym likwidowaniem się żołnierzy Yakuzy między sobą.. Występuje tu coś takiego jak "makiawelizm" (doktryna polityczna sformułowana przez Niccolò Machiavellego), i to prócz działania i funkcjonowania Yakuzy zostało w tym filmie pięknie pokazane.
Polecam książkę: Niccolò Machiavelli - "Książę"
Pozdrawiam

Pijany_Mistrz

Ale żeście się napisali a Jezudzilla Demian i qadr obejrzeli film i zauważyli to co mistrz Takeshi Kitano chce przekazać większość jego filmów ma coś do pokazania i przekazania przez pryzmat kultury japońskiej i pewno dlatego to tak przyciąga a filmy są brutalne(Taka jak japonia dawniej)W sumie to jakiś paradoks mieli tak brutalną historie wyżynali się nawzajem a dziś to tacy mili ludzie.