Szczerze to od dawna byłem ciekaw, jak La Motta wcielił się w rolę boksera, ponieważ w poźniejszych etapach swojej kariery nie raz pokazał że granie twardziela ma we krwi. Świetny montaż ukoronowany Oscarem, sprawia że film aż tak bardzo nie odstaje od dzisiejszych czasów. Świetna równiez moim zdaniem rola Cathy Moriarty, która w odróżnieniu od Roberta, mimo świetnego debiutu nie zrobiła wielkiej furory w świecie kina.
Muszę przyznać że oglądając zdjęcia archiwalne znanego bohatera, charakteryzacja głównego aktora była oszałamiająco dobra! Jest to zgoła inny obraz od słynnego Rockiego, czy innych ostatnich produkcji, jednak mimo to warto obejrzeć.
Polecam 8/10