Wydaje mi się, że film swoje wysokie oceny zbiera ze względu na reżysera i obsadę. Forma i środki artystyczne również są bardzo poprawne, miejscami bardzo dobre, ale treść filmu spotyka się ze ścianą niezrozumienia.
Wg mnie dlatego, że film porusza, na przykładzie legendy boksu, bardzo trudne do wyjaśnienia i w tamtym czasie mało popularne, zjawisko jakim jest narcyzm. LaMotta był klasycznym przykładem narcyza, ale samo zjawisko jest znacznie szersze i obejmujące swym zasięgiem dużo szersze spektrum zachowań. Dzisiaj, można by rzec, prawdziwa plaga o charakterze psychologicznym, której nadal znaczna część ludzi nie rozumie, zwłaszcza narcyzi pogrążeni w ślepej miłości do siebie.
Film bardzo aktualny, warto go odświeżyć i zobaczyć w nowym świetle.