Znakomita parodia w swojej prostocie. Tutaj nikt nie udaje i nie kryje, że ma być poważnie, jak w oryginale:) Ma być jajcarsko i śmiesznie, no i jest:) A że czasami trochę niesmacznie...cóż, taki rodzaj humoru (podobnie chyba było w parodii 300). 
Aktorzy genialnie dobrani i trafieni w 10! Zwłaszcza dwóch...no może trzech:) 
Toretto/Sorento, Hobbs/Johnson i Vince/Curtis. Ekipa odpowiedzialna za obsadę naprawdę się postarała:) Mnie jednak szczególnie urzekła jedna postać - Juan Carlos de la Sol! 
Normalnie nie mogłem z typa:) To w jaki sposób on się złościł czy wychodził (a właściwie wygramalał) z samochodu z podniesionymi do góry rękoma...po prostu tarzałem się ze śmiechu:)  
Moim zdaniem pan Omar skradł całe show i pokazał tutaj wielki kunszt aktorski:)