Nie mam pojęcia w jaki sposób ten film znalazł się w rankingu 14 najlepszych filmów 2k10 wg Filmweb. Film właściwie o niczym, niczym też nie zaskakuje i niczym nie rozśmiesza. Dlatego też ocena jest nijaka, bo ani on mnie grzeje, ani ziębi. Całość ratuje jak
zwykle czarujący Clooney bez którego ten film przeszedłby bez ZADNEGO echa.
Też się rozczarowałam, a to dlatego, że liczyłam na coś więcej po tak chwalebnych opiniach. Hucznie go zapowiadano, więc pomyślałam sobie - muszę obejrzeć!
I nie chodzi o to, że nie zrozumałam go (bo zaobserwowałam na forach, że jeśli ktoś wystawia "ambitnemu dziełu" ocenę ponieżej 6 to już są ataki, że go nie zrozumiał, żeby włączyć sobie muminki bla bla bla. Nie wiem czemu służy to obrażanie) Film był dla mnie smutną prawdą. Nie jest on jednak ciężki, bo poprzeplatany humorem więc ogląda się dosyć przyjemnie. Można poświęcić na niego czas, ale jeśli spodziewamy się ogromnego hitu to się rozczarujemy ;)
Tak czy owak, oceniam w flmie nie tylko fabułe ale wiele innych rzeczy. Waham się między 5 a 6