Jedna z niewielu ról George'a C , która mi się podobała. Nie bez przyczyny dostał ten film tyle nominacji do różnych ważnych nagród w tym roku. Nie będę się zagłębiał w filozoficzny, moralny aspekt zagadnień tu podjętych..to pozostawię swojej i każdego z was ocenie. O wiele bardziej mi się podobał niż The Hurt Locker, choć trudno porównywać te dwa filmy ze względu na odrębność tematyki. Oscara może nie zdobyć, ten juz chyba z pewnością trafi do avatara. nie mniej jednak udowadnia Jason Reitman, że potrafi zrobić dobry film, czego dowodem był "juno"