czy jest w ogóle taki zawód polegający na jezdzeniu po świecie i zwalnianiu obcych sobie ludzi czy jest to wymywsl.Z góry dziekuje za odpowiedz
Nie ma takiego zawodu ale można wykonywać taką prace nawet w gospodarce wolnorynkowej zwolnienie pracownika moze sie wiązać z kosztami.
Konkretnie jest taka praca kolego, bo zawód raczej niekoniecznie.
Osobiście od 5 lat wykonuję taką pracę, z tą różnicą że robię to wyłącznie w Polsce.
Lepiej jest gdy ludzi zwalnia osoba "z zewnątrz" ponieważ może to powodować tarcia wewnątrz struktury oddziału firmy. Lepiej gdy przyjedzie człowiek znikąd i pojedzie po akcji w siną dal, zamiast angażować w to "swoich".
Pomimo tego co niektórzy mogą sobie pomyśleć, to do tej roboty potrzeba bardzo wysokiego poziomu empatii.
no nie dziwię się temu co napisałeś w ostatnim zdaniu, a tak w ogóle to współczuję :)
Zgadza się. Taki człowiek z zewnątrz zwalniał mego kolegę i jeszcze jednego mechanika u Dealera aut VW w Białymstoku (kto mieszka w okolicach to wie co to za firma).
"Lepiej" dla kogo?
No właśnie. Management sra w gacie jak myśli o tym, żeby samemu parać się zwolnieniami. Są świadomi możliwych konsekwencji.
Współczuję ci, bo jesteś takim samym chłopcem do bicia jak pozostali.
To się po angielsku nazywa OUTPLACEMENT. Na polski najczęściej ten termin się tłumaczy jako "zwolnienia monitorowane".
'Definition: Outplacement = the efforts made by a downsizing company to help its redundant employees search for a new job. A consultancy firm usually provides the outplacement services, such as counseling and training, paid for by the former employer.'
Z reguły, osoba zwalaniana - prócz wieści iż 'I regret to inform you that your position is no longer available' - otrzymuje tak zwany 'severance package'. Czegóż ów pakiet nie zawiera:
a) a full year of placement services through an outplacement agency
b) six months’ medical
c) three-months’ pay
Jednego wszelako raczej NIGDY nie zawiera: a one hundred per cent guarantee of finding a new position soon...