Trafiłem na ten film z jakiegoś fora, gdzie polecano najlepsze komedie. Miałem tzw dołek życiowy,
chciałem się pośmiać z jakichś gagów... w końcu ktoś promował film jako komedię, więc nie
czytałem żadnego opisu tegoż dzieła. Niestety obejrzałem cały, bo depresja mnie taka ogarniała że
leniłem się sięgnąć po pilota.... Jeezu Ludzie czy wy wiecie co to komedia? To takie coś co się
człowiek coś tam pośmieje, A po tym filmie to się tylko zastanawiam czy się struć, rzucić pod pociąg,
palnąć w łeb, powiesić., skoczyć z mostu....dzięki, blondyno z forum "jaką komedię polecacie" a
Clooney to brzydal
No dobra, ale to, że się jakaś blondyna pomyliła i obejrzałeś nie taki typ filmu jak chciałeś, to nie znaczy, że automatycznie masz się z tej okazji mścić na filmie i mu niską notę dawać... Film według mnie jest bardzo dobry, na 7,5 bym go oceniła, ale na pewno nie dla osoby w dołku psychicznym...
Na pośmianie się i poprawę humoru polecam z czystym sumieniem "Millerów", "American Pie: Wesele" i "Kac Vegas" (trochę mniej śmieszne jak dla mnie, ale wciąż fajne).
:)
Film (wedlug mnie) nie jest ani swietny, ani zly... ale nie o tym. Musze przyznać, że mnie też bardzo frustruje przypisywanie niewłaściwych kategorii. To, że w filmie pojawia się jakaś "lżejsza" scena nie sprawia, że jest to dzieło komediowe. Przydałoby się, aby Admin to zmienił... a bauwankowi współczuje nietrafionego filmu.