PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=525620}
7,1 107 tys. ocen
7,1 10 1 107200
6,6 37 krytyków
W ciemności
powrót do forum filmu W ciemności

Dlaczego, jak ostatnio robi się filmy o 2 wojnie światowej, gdzie akcja dzieje się na terytoriach Polski to musi być o żydach. Jakby na terytorium Polski ginęli TYLKO ŻYDZI, nie neguje ja tu Holokaustu, ale przez takie filmy świat jest przekonany, że "U Nas" żydzi walczyli i ginęli. Dlaczego nie zrobi się na przykład filmów o Powstaniu Warszawskim, Majorze Hubalu, o Polskich partyzantach itp..

nemero

Robi się takie filmy, bo " U Nas" walczyli i ginęli ŻYDZI, to jest HISTORIA. Jeśli znasz inne państwo gdzie zginęło i walczyło (Powstanie Żydowskie) tylu Żydów, to podziel się z nami tą wiedzą. Świata nie trzeba też o niczym przekonywać, Świat dawno tą wiedzę już posiadł.
Filmy o Powstaniu Warszawskim, majorze Hubalu czy o Polskich partyzantach już dawno powstały. Trzeba tylko włączyć DVD i oglądać, oglądać-uczyć się, uczyć się HISTORII.

ocenił(a) film na 9
nemero

A "Katyń", na ten przykład?

Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest fakt, że każde poruszenie historii wywołuje u nas histerię - jedna strona jest uczulona na martyrologię, druga własnie jej chce i nie toleruje żadnego "odbrązowienia" bohaterów. I przez to ZAWSZE ktoś robi problem... Kilka lat temu miał powstać film o obronie Westerplatte, scenariusz był gotowy, kilku historyków (w tym z IPNu) niezależnie od siebie oceniło go bardzo wysoko. Niestety, komuś bardzo nie spodobało się, że w jednej ze scen nasi żołnierze raczyć się będą gorzałą, a w innej oglądac roznegliżowane panienki (zgroza, co nie?). Zrobiła sie afera, PISF cofnął dotację i projekt poszedł do szuflady. Na szczęście niedawno udało się dopiąć budżet i film ujrzy światło dzienne prawdopodobnie za pół roku.

nemero

Filmy o Powstaniu Warszawskim, majorze Hubalu itp.. powstały i wiedziałem o tym tyle że te filmy są z lat 50-80 i wyreżyserowane przez Polaków, czyli Polskiej produkcji, niestety takich filmów nie obejrzy przeciętny 20-40 letni Amerykanin ,Francuz, Anglik, który interesuje się 2 wojną. Obejrzy jak Żydzi giną, a Polacy ich wydają nazistą za kilka marek.Może doprecyzuje moje pytanie, gdyż chodzi mi filmy produkcji międzynarodowej, i to niestety ma się wrażenie tak jak wyżej opisałem. A sprawie filmu "Katyń" to powinni postać się o lepsza dystrybucje tego filmu na świecie.

ocenił(a) film na 8
nemero

Nemero takie filmy powstały i powstają, tylko są to filmy o polskiej historii i... dla Polaków. Ostatnio powstał film "Bitwa warszawska" (oczywiście nie o drugiej wojnie światowej), czy choćby "Katyń", tylko te filmy nie są tak interesujące dla świata. I teraz należy się zapytać: dlaczego? No cóż... Szczerze powiedziawszy mnie też nie interesuje historia konkretnego jednego narodu,ale temat shoah (nie powinno się używać terminu holokaust z tego co mi wiadomo) jest interesujący, bo to jak potraktowano wówczas człowieka przechodzi wszelkie granice dehumanizacji. I ten temat jest ciekawy z tego właśnie względu: jak człowiek pozbawiony ludzkiej godności i "przywileju" (bo w tamtych czasach był to przywilej) bycia człowiekiem sobie z tym poradził. Druga sprawa - dlaczego świat ma już dość polskiego tematu. To też nie jest takie dziwne, bo ciągle pienimy się, gdy ktoś mówi, że w Polsce byli Polacy-szmalcownicy", którzy brali kasę za kolaborację, że byli Polacy, którzy ratowali Żydów za kasę, a takie sytuacje również się zdarzały. Świat nie jest głupi i nie od dziś wiadomo, że najwięcej Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata jest właśnie Polaków, to przecież świat (NIE MY!!!!!!!!!!!!) rozsławił Irenę Sendler, więc nie musimy się obawiać tego wizerunku Polaków, o którym mówisz. Musimy tylko, będąc uczciwymi, przyznać, że "szmalcownicy", zdrajcy, kolaboranci i wszelkiej maści dranie żyli wśród Polaków, żyją i żyć będą. A jeśli chodzi o film Agnieszki Holland, to choć nie widziałem, to słyszałem, że opowiada o człowieku, który dla kasy chciał Żydom pomóc, ale później kierowały nim już również inne pobudki. O wiele bardziej godziwe i to jest również film, który może zrobić Nam świetny PR, zwłaszcza gdy powstają książki autorstwa np. Grossa. I taka uwaga - nie wiem czy oglądałeś film: "Lektor". Tam był właśnie problem młodego pokolenia Niemców, którzy w latach 60. musieli się zmagać ze spadkiem swych ojców i dziadków, czyli: nazistowskimi, barbarzyńskimi nieludzkimi Niemcami lat 30. i 40. Było tam pytanie: czy powinniśmy tych Niemców obarczać odpowiedzialnością za to co się stało. Odpowiedź jest oczywista. Nie. Jednak Niemcy dźwigali i będą dźwigać to brzemię jako naród i muszą się do zbrodni tych przyznawać. Tak samo my musimy zauważyć, że nie zawsze byliśmy bohaterami, zdarzało się draństwo. Tylko z drugiej strony czy chcemy to zauważyć? Nasi dziadkowie w 44 roku powiedzieli: stolica Polski nie chce nazizmu. Heroicznie walczyli z tą nieludzką doktryną jako jedyni z takim poświęceniem w Europie... Piękne... Po 67 latach od tego wydarzenia Prezydent Polski, nazistów nazywa patriotami i prosi, żeby pozwolić im przejść ulicami Warszawy, a inny polityk nazywa ich prawdziwymi Polakami i patriotami... Czy może być gorsza zdrada prawdziwie polskich ideałów 44. roku... (dla mnie nie ma różnicy między nazizmem polskim, czy niemieckim - są to doktryny tak samo zbrodnicze i nieludzkie)...

ocenił(a) film na 8
nemero

Nemero takie filmy powstały i powstają, tylko są to filmy o polskiej historii i... dla Polaków. Ostatnio powstał film "Bitwa warszawska" (oczywiście nie o drugiej wojnie światowej), czy choćby "Katyń", tylko te filmy nie są tak interesujące dla świata. I teraz należy się zapytać: dlaczego? No cóż... Szczerze powiedziawszy mnie też nie interesuje historia konkretnego jednego narodu,ale temat shoah (nie powinno się używać terminu holokaust z tego co mi wiadomo) jest interesujący, bo to jak potraktowano wówczas człowieka przechodzi wszelkie granice dehumanizacji. I ten temat jest ciekawy z tego właśnie względu: jak człowiek pozbawiony ludzkiej godności i "przywileju" (bo w tamtych czasach był to przywilej) bycia człowiekiem sobie z tym poradził. Druga sprawa - dlaczego świat ma już dość polskiego tematu. To też nie jest takie dziwne, bo ciągle pienimy się, gdy ktoś mówi, że w Polsce byli Polacy-szmalcownicy", którzy brali kasę za kolaborację, że byli Polacy, którzy ratowali Żydów za kasę, a takie sytuacje również się zdarzały. Świat nie jest głupi i nie od dziś wiadomo, że najwięcej Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata jest właśnie Polaków, to przecież świat (NIE MY!!!!!!!!!!!!) rozsławił Irenę Sendler, więc nie musimy się obawiać tego wizerunku Polaków, o którym mówisz. Musimy tylko, będąc uczciwymi, przyznać, że "szmalcownicy", zdrajcy, kolaboranci i wszelkiej maści dranie żyli wśród Polaków, żyją i żyć będą. A jeśli chodzi o film Agnieszki Holland, to choć nie widziałem, to słyszałem, że opowiada o człowieku, który dla kasy chciał Żydom pomóc, ale później kierowały nim już również inne pobudki. O wiele bardziej godziwe i to jest również film, który może zrobić Nam świetny PR, zwłaszcza gdy powstają książki autorstwa np. Grossa. I taka uwaga - nie wiem czy oglądałeś film: "Lektor". Tam był właśnie problem młodego pokolenia Niemców, którzy w latach 60. musieli się zmagać ze spadkiem swych ojców i dziadków, czyli: nazistowskimi, barbarzyńskimi nieludzkimi Niemcami lat 30. i 40. Było tam pytanie: czy powinniśmy tych Niemców obarczać odpowiedzialnością za to co się stało. Odpowiedź jest oczywista. Nie. Jednak Niemcy dźwigali i będą dźwigać to brzemię jako naród i muszą się do zbrodni tych przyznawać. Tak samo my musimy zauważyć, że nie zawsze byliśmy bohaterami, zdarzało się draństwo. Tylko z drugiej strony czy chcemy to zauważyć? Nasi dziadkowie w 44 roku powiedzieli: stolica Polski nie chce nazizmu. Heroicznie walczyli z tą nieludzką doktryną jako jedyni z takim poświęceniem w Europie... Piękne... Po 67 latach od tego wydarzenia Prezydent Polski, nazistów nazywa patriotami i prosi, żeby pozwolić im przejść ulicami Warszawy, a inny polityk nazywa ich prawdziwymi Polakami i patriotami... Czy może być gorsza zdrada prawdziwie polskich ideałów 44. roku... (dla mnie nie ma różnicy między nazizmem polskim, czy niemieckim - są to doktryny tak samo zbrodnicze i nieludzkie)...

nemero

No bo śmierć Polaków nikogo nie interesuje co z tego że Polaków zginęła podobna jak nie większa ilość jak żydów i cały kraj został zrównany z ziemia to że Polacy jako pierwsi powiedzieli Hilterowi NIE i że zostali z tym sami - to nikogo nie interesuje temat nie chwytliwy co dla poniektórych nie wygodny , natomiast wszyscy nam wypominają jakiś szmalcowników . Francuzom jakoś nikt nie wypomina rządu Vichy ale spoko :P jak kogoś jeszcze holocaust interesuje może nich przeczyta książkę Grzesiuka tam opisuje jak to Polakom było fajnie podczas wojny w obozach zagłady :/

elendir

dokładnie tyle samo, ale jeśli przyjąć fakt, że większość żydów w Polsce uważała się za polaków (coś jak latino czy murzyn w USA uważa się za amerykanina), to można śmiało uznać, że Polaków było o wiele więcej.
tym sposobem Polska procentowo straciła najwięcej mieszkańców spośród wszystkich krajów biorących udział w II WŚ, ilościowo w stratach przebija chyba tylko ZSRR.

ale niestety żaden film nie będzie pokazywał faktów - większość żydów w Polsce uważała się za polaków, poza tym wielu było ateistów, była garstka ortodoksów i całkiem sporo zatwardziałych komunistów pro ZSRR ochoczo mordujących polaków, ukraińców i białorusinów po zajęciu terenów Polski przez ZSRR.
ale taki o faktach film nie powstanie, bo i po co, nie?