Doskonała kreacja Więckiewicza. Niemal każda scena z jego udziałem to majstersztyk aktorstwa. Granie oszczędne, skupione, ale każdy gest, grymas twarzy, uśmiech i spojrzenie maja znaczenie i nadają sytuacjom ludzki, prawdziwy wymiar.
Jednak wydaje mi się, że w takim filmie nie chodzi głównie o aktorstwo, ale o opowiedzenie niezwykłej, dramatycznej historii. Toczącej się właśnie w ciemnościach kanałów, gdzie w ciągu tych 14 miesięcy było miejsce na każdą z możliwych, ludzkich emocji. O tego rodzaju kinie trudno mówić - "doskonałe", "świetne". Ono jest dotknięciem tamtych, dramatycznych czasów. I na tym polega jego istota.