Z całym szacunkiem, dla tego filmu, i tematyki, ale ja jestem bardziej za tym żeby na Oscarach była "Sala Samobójców"
Ja uwazam, ze akurat ten film to rewelacyjny wybor. Swietna rola Wieckiewicza, genialna ezyseria, obrazki tez swietnie. nie ma sie do czego przyczepic, a historia wciaga. Sali Samobojcow brakuje sporo do poziomu "W Ciemnosci". Ten film mozemy nazwac prawdziwa sztuka, a Sala Samobojcow to raczej dobry Pijar i tanie sztuczki.
takich filmow jak sala samobojcow w stanach ogladaja gazylion, jest przecietny, poza tym w USA niema gimnazjow wiec i tak niemial by kto tego ogladac jesli by puscili w kinach
Sala samobójców to film dla nastolatków. A że ty jesteś nastolatkiem, to nie wymagaj, żeby trzydziesto czy czterdziestolatkom, podobało sie to, co nastolatkom.
Dorośniesz, to inne filmy będą Ci się podobały.
nie no sala by raczej nic nie zwojowała bo...w akademii podobno jest mało dzieci emo bo połowa już się zabiła :P do tego film jest dla dzieci z porażeniem mózgowym i raczej by nie wygrał chociaż amerykanie to też debile więc w sumie może to jednak nie głupi pomysł.
To ma być prowo czy co? Sala samobojcow w skali światowej jest filmem kiepskim, w skali Polski jest średnio dobrym, dałem mu 7 tylko dlatego bo obejrzałem go do końca i był inny niż wszystkie. Osobiście mnie męczą ciągłe polskie produkcje o naszej niedoli w czasach wojny. Ja rozumiem, dotknęla nas ale ile można? Nie ma to innych tematów? Kinematografia żyje ciągle przeszłością? Obijamy się o skrajności albo durne komedie typowo komercyjny szajs, albo prometejskie wizje narodu, chrystus narodu umieramy za wszystkich. Na szczęscie ostatnio wyszło Erratum, które się koncentruje na innych aspektach życia aniżeli tylko kasa albo wojna.
Moim zdaniem "Sala samobójców" to film na wskroś płytki, pretensjonalny i jakby wynik niespełnionych ambicji. Cholernie nierówna rzecz. Chwilami bardzo dobra, chwilami wręcz żenująca. Zdecydowane zalety to gra Gierszała, Kuleszy, Pieczyńskiego czy Preis. Animowane przerywniki to ciekawy sposób narracji, ale jak na rok produkcji wykonanie zostawia dużo do życzenia. O czym właściwie opowiada ta historia? O nastolatku, któremu z dobrobytu przewróciło się w rzyci? O powierzchownych relacjach międzyludzkich w czasach zdominowanych przez technologię? O niedojrzałości współczesnych rodziców? O poszukiwaniu tożsamości płciowej? O tym, jakim narzędziem zła może okazać się internet? O uzależnieniach? Z tego filmu niewiele wynika. Dialogi są chwilami idiotyczne ("- Skąd to masz?" - "Z neta"), w ogóle całość wydaje się być bardzo oderwana od rzeczywistości. Muszę oddać reżyserowi, że opanował warsztat zadowalająco, np przedstawianie sylwetek rodziców jest ładnie skomponowane, ale to tyle. 5/10 w najlepszym wypadku.
A "W ciemności" to wg recenzji przyzwoity film. Nie jestem zwolennikiem ciągłego wracania "tam", ale jeśli film daje radę, to i dlaczego by nie poświęcić czasu? Zakładam w ciemno, że jest lepszy.
Co do "sali samobójców" to pełna zgoda z tym co napisał Galadh. Ja bym mu nawet "3" nie dał. Ten film to katastrofa, w życiu się tak nie wynudziłem w kinie. Plus jedynie za oryginalność formy i za to, że nie opowiada znowu o jakiejś polskiej narodowej katastrofie... I to tyle. Muszę się wręcz powstrzymywać, żeby nie wylać wirtualnego wiadra pomyj na ten film, tak mnie zdenerwował. "Musiszzz pszyniesc mi ta-ble-tki dominiku"...Dżizasss, to ma iść na oskara ???
romero: porażenie mózgowe to nie to samo co upośledzenie umysłowe :/ (przepraszam za odejście od tematu, ale nic mnie tak nie irytuje jak pisanie przez kogoś zdrowego o chorobie na temat, której nie ma pojęcia). Wracając do sedna: "Sala...." to film ani szczególnie wybitny ani zły, ale w moim pojęciu nie zasługuje na nominację