Film pozbawiony emocji. Pierwsze 20 minut to walka o dorastanie w Sudanie, potem to próba aklimatyzacji w nowoczesnym świecie. Film do kinematografii nic nie wnosi, jest pusty, bez emocji, pozbawiony jakichkolwiek uczuć. Na ekranie nic nie ma. Bardzo źle. Ujdzie, ale nic więcej.
A we mnie ,podczas oglądania tego filmu ,pojawiły się emocje. Szczególnie jak chłopaki mieli się zaaklimatyzować w stanach nie znając i nie rozumiejąc otaczającego ich świata. Krew się we mnie gotowała. Zamiast pomóc im w ich ojczyźnie lepiej "uratować" ich czyniąc zarazem tanią siłą roboczą. Na ekranie, zgadzam się, mało emocji , ale chyba bardziej chodziło o oddziałanie na widza. Pozdrawiam.