Karin podziękowała łysolowi. Łysol kochał obydwie – nie mógł się zdecydować. Łysol to niezły ogier.
Najbardziej mnie rozśmieszyło jak facet z wąsami podrzucił kochanka żony (którego wcześniej uśpił) do żłobka świętego. Przyjechała policja i go zabrała.
Nie przekonało mnie danie samochodu.