O czym ten film jest ???O Homoseksualizmie, o złym Kościele, ballada o księdzu, o problemach ludzkiej psychiki. A może o tym dlaczego Kościół nie pozwala jawnie Homoseksualistom sobie używać...Ten film to typowa antykościelna produkcja i to nie ze względu na poruszany w nim temat. Ważne jest to co się dzieje wokół. Ksiądz pali, pije, ma ogólnie luźny stosunek do bycia księdzem, nieszczęśliwe małżeństwo, biskup zamiatający wszystko pod dywan itp.. Główny bohater powinien zrezygnować z bycia księdzem... Tak powinien się ten film się zakończyć...ale trzeba drążyć temat anty-kościelny i...zakończenie jest jakie jest....Czasem oglądając tego typu produkcje okazuje się, że ten świat anty kościelny jest taki super. Homoseksualiści są wolni szczęśliwi nie muszą dręczyć się wódką. Po co Nam Dekalog trzeba używać piekła nie ma. Do kościoła chodzą moherowe berety. Tylko kto był na Światowych Dniach Młodzieży w Brazylii? 1,5 miliona młodych czekało na spotkanie z Papieżem? Zazwyczaj o Kościele wypowiadają się ludzie którzy z tym Kościołem mają najmniej wspólnego. W tych wypowiedziach podają zazwyczaj negatywny przykłady pomijając pozytywny aspekty.
"biskup zamiatający wszystko pod dywan itp." - ty oglądałeś ten sam film co ja? biskup nie zamiótł tego pod dywan.
"ale trzeba drążyć temat anty-kościelny i.." - tak, trzeba, Kościół w Polsce jest najbardziej uprzywilejowaną instytucją! jeżeli kiedykolwiek był Bóg to obecnie na pewno nie ma go wśród tych zakłamanych ludzi, którzy nie wyprawią pogrzebu jeśli odpowiednio nie zapłacisz
"Po co Nam Dekalog trzeba używać piekła nie ma" - przykro mi ale nawet jak będziesz bardzo zły to nie pójdziesz do piekła, zasadniczo nie pójdziesz nigdzie bo nieba również nie ma.
"Ważne jest to co się dzieje wokół. Ksiądz pali, pije, ma ogólnie luźny stosunek do bycia księdzem" - to jest studium psychiki homoseksualisty który idzie do kościoła żeby od swojego pedalstwa uciec więc tak, pije i pali bo ma problemy
ty oglądałeś ten sam film co ja? biskup nie zamiótł tego pod dywan.-- poklepał po ramieniu i powiedział że ksiądz to dobry człowiek
"tak, trzeba, Kościół w Polsce jest najbardziej uprzywilejowaną instytucją! jeżeli kiedykolwiek był Bóg to obecnie na pewno nie ma go wśród tych zakłamanych ludzi, którzy nie wyprawią pogrzebu jeśli odpowiednio nie zapłacisz" --- motyw pieniężny parafii w Polsce jest dużo nie ten ksiądz to inny. Księża są różni niekoniecznie są tacy sami. Jeśli ktoś bierze więcej niż powinien zawsze to można zgłosić do odpowiednie instytucji kościelnej
"przykro mi ale nawet jak będziesz bardzo zły to nie pójdziesz do piekła, zasadniczo nie pójdziesz nigdzie bo nieba również nie ma." --- skoro jesteś osobą nie wierzącą możesz sobie tak zakładać wolny wybór...
"Ważne jest to co się dzieje wokół. Ksiądz pali, pije, ma ogólnie luźny stosunek do bycia księdzem" --- no bo skoro już jest homoseksualistą to powinien palić brać narkotyki pić... zawsze coś można dołożyć.... w końcu to ksiądz
Wszędzie tylko antypolskie, antykościelne, każdy krytyczny obraz w jakiejś dziedzinie jest dla kogoś ANTY... Ten film nie jest anty, to jest rzeczywistość. Pomijając fakt, że nie każdy ksiądz musi być homoseksualistą, pijakiem i palaczem w jednym. Są też dobrzy księża, ale akurat nie o nich był ten film.
Byłem przez jakieś 7 lat ministrantem w małej miejscowości i przez moją "karierę" przewinęło się ze 3 księży, z czego co najmniej jeden był jawnym alkoholikiem i palaczem, któremu nie raz zdarzało się przychodzić na mszę pod wpływem, a następnie po mszy wsiąść do samochodu i odjechać (takie osoby już z założenia są potencjalnymi mordercami). Jaka spotkała go za to kara? Przeniesienie do innej parafii. Standard. Z poprzedniej do nas też trafił 'za karę'. Jak widać jest to standardowa procedura, co również zostało ukazane w filmie. Na pozostałych dwóch w sumie nie mogę powiedzieć złego słowa, bo byli dobrymi księżmi i ludźmi.
Na świecie żyje co najmniej 2 mld chrześcijan, więc nie podpieraj się argumentami, w których występują liczby rzędu 1,5 mln.
Na to skupisko 1,5 mln dobrych, młodych ludzi, przypada pewnie tyle samo osób pokroju księdza Adama, tyle że są oni rozproszeni po całym świecie. W mojej okolicy urzęduje również co najmniej dwóch księży którzy mają dorosłe dzieci, a nie są one z pewnością poczęte przed wstąpieniem w służbę kapłańską.. dlaczego więc nie zrezygnowali z bycia księżmi?
Jeśli chodzi o film, to jak dla mnie zdecydowanie słaby. Ale w żadnym wypadku nie zasługuje na 1.
To że byłeś ministrantem nie daje prawa do oceniania księży. Byłem i jestem lektorem i znam też to środowisko. Nie spotkałem się z tego typu przypadkami. W każdym środowisku występują palacze, alkoholicy, homoseksualiści??? w małym procencie itp. Nie jest to jednak norma, a raczej skrajne przypadki. Jeśli powstają filmy o kapłanie to jest on zazwyczaj Gejem, Alkoholikiem, ma problemy natury moralnej. Dlaczego tak jest? A dlatego, że film o normalnym <w sensie bez problemowym> kapłanie byłby nudny. Czyli pod względem oryginalności wypada kiepsko. Rzeczywistość jest inna. Anty anty.... ten film nie pokazuje problemów człowieka który wybrał taką a nie inną drogę. Jego historia jest tylko tłem dla motywów tzw"anty..." i za to 1. Film powinien mimo wszystko dawać dobry przykład, a nie podpierać patologię. Reżyserka natomiast funduje nam historię "chłopaka" księdza który pracując w "Żwirowni" wstępuje do seminarium bez wykształcenia z lekkim upośledzeniem...:)
" Na to skupisko 1,5 mln dobrych, młodych ludzi, przypada pewnie tyle samo osób pokroju księdza Adama, tyle że są oni rozproszeni po całym świecie." --większej głupoty nie widziałem, ale to normalne gdy ktoś ma poglądy antykościelne i to jest opinia osoby której mózg przesiąkł rewelacjami z Tv i to jest smutne.
No wybacz, ale seriali i filmów o dobrych księżach jest cała masa (ranczo, ojciec Mateusz, Popiełuszko, plebania i jeszcze kilka innych by się znalazło), a filmów pokroju 'W imię..." raczej za wiele nie kojarzę, więc raczej słaby argument.
Jeżeli chcesz żeby każdy film dawał dobry przykład, to wybieraj takie które oznaczone są kategorią wiekową "12", wtedy nic Cię tam nie zgorszy.
Nie wiesz jakie ten chłopak miał wykształcenie, a nawet jeśli był bez niego, to końcowa scena nie zdradza po jakim czasie wstąpił do tego seminarium. Mogło to być 3 lata po czasie w którym toczyła się akcja filmu i mógł zdać sobie np. potrzebną mu do tego maturę.
Na jakiej podstawie zarzucasz mi twierdzenie głupot, że takich ludzi nie ma? Wyjaw mi źródło swoich informacji.
Ja użyłem trybu przypuszczającego, że pewnie taka sama liczba ludzi występuje, patrząc na to co się dzieje wokół mnie pomnożyć przez skalę świata, mogłoby dać taki wynik.
Zarzucanie tym razem mi poglądów antykościelnych, osobie która wychowała się od małego w bardzo katolickiej rodzinie, która przez 7 lat stała przy ołtarzu pokazuje jedynie Twoją ignorancję i zamknięcie się na jakiekolwiek racjonalne argumenty z zewnątrz.
Muszę zasmucić Cię również po raz kolejny, bo tv oglądam bardzo mało, a informacje o świecie staram sobie zawsze zweryfikować kilkoma różnymi źródłami, żeby się ustrzec przed jedyną słuszną prawdą, którą próbujesz mi tu właśnie zaserwować.
A oceniać księży mam prawo jak najbardziej, bo swego czasu spędzałem wśród nich znacznie więcej czasu niż przeciętna osoba i mogłem ich poznać z różnych stron.
Zdaję sobie również sprawę, ze skoro to jest nadal Twoje środowisko, to będziesz chciał je bronić. Przyjmij tylko do wiadomości, że świat nie jest czarno-biały i jest o wiele większy niż granice Twojej parafii i księdza którego znasz.
Peace ;)
"<...>(ranczo, ojciec Mateusz, Popiełuszko, plebania .Plebanie zdjęli z anteny była za katolicka :)." Ranczo i Ojciec Mateusz to jest takie podejście trochę z przymrużeniem oka, może nie w sensie komediowym ale jednak jeśli porównujesz do filmu " W imię" nie występują tam same dramaty i są to seriale. Popiełuszko I filmy o Janie Pawle II mówią o konkretnych osobach też kiepskie porównanie, bo mówimy o tzw przeciętnym księdzu :)
Nie wiesz jakie ten chłopak miał wykształcenie, a nawet jeśli był bez niego, to końcowa scena nie zdradza po jakim czasie wstąpił do tego seminarium. Mogło to być 3 lata po czasie w którym toczyła się akcja filmu i mógł zdać sobie np. potrzebną mu do tego maturę.
Na jakiej podstawie zarzucasz mi twierdzenie głupot, że takich ludzi nie ma? Wyjaw mi źródło swoich informacji. - Z pewnością miał tytuł profesora tylko przypadkiem pracował na zwałce.. żwirowni... itp.., W filmie nie było napisu 3 lata później...
"Ja użyłem trybu przypuszczającego" napisałeś słowo "pewnie...", a nie "prawdopodobnie...przypuszczam:)
"osobie która wychowała się od małego w bardzo katolickiej rodzinie, która przez 7 lat stała przy ołtarzu pokazuje jedynie Twoją ignorancję" - to co tutaj napisałeś nie wyklucza że możesz być osobą nie wierzącą albo inaczej "wierzącą ale niepraktykującą" :)
ale nie wnikam.....
Ksiądz po pierwsze jest człowiekiem nie powinien tego robi, ale może zapalić....nawet wypić wino piwo nawet wódkę? Jednak żeby się dosłownie urżnąć :) to musi być wyjątek ale nie reguła. Wszystko się może zdarzyć jednak w tym filmie za dużo tu wyjątków. Kościół pokazywany jest w szarych barwach lub czarnych...A to mi się nie podoba jeśli mówimy o uczciwości przekazu. Każdy zna te historię o księżach co mają dzieci piją itp.Nie wiem jaki jest sens prezentowania tego wszystkiego w wersji skoncentrowanej.... ???
Zdaję sobie również sprawę, ze skoro to jest nadal Twoje środowisko, to będziesz chciał je bronić. Przyjmij tylko do wiadomości, że świat nie jest czarno-biały i jest o wiele większy niż granice Twojej parafii i księdza którego znasz" - zacytuję Twoją wypowiedź "Wyjaw mi źródło swoich informacji." - jeśli taką masz teorię na temat świata to już Twoja sprawa. Według Pisma Świętego, są 3 typy postawy człowieka "zimny", "gorący" i "letni" . Ta Twoja szarość zawiera się w opcji "letni" czyli nie za wesoło jeśli jesteś wierzący jak twierdzisz wiesz o co chodzi i czy to dobrze być "letnim" wg Pisma Świętego. Bóg dał nam wolną wolę każdy codziennie wybiera białe, czarne, może szare dowolnie...W historii była już Sodoma i Gomora więc film nie jest to żadna nowość. Poza tym o czym ten film jest o przegranym człowieku...ucieka przed swoim homoseksualizmem w stan kapłaństwa i dalej grzeszy zero walki...Film jest o księdzu który upada upada i upadł....i co z tego...?
Otóż to. Jeżeli każdy film pokazujący coś niezgodnego z naszymi poglądami a jednocześnie pokazujący sytuację choćby najbardziej nawet hipotetyczną - a jednak możliwą - jest z miejsca nagonką i "anty", to w takim razie niniejszym protestuję przeciwko serialowi "Ojciec Mateusz" bo to ewidentna nagonka na ateistów!!!
Nagonka na ateistów trwa od wieków. Nawet w dzisiejszych czasach lepiej nie przyznawać się do ateizmu.
Mam zdecydowanie inny światopogląd, ale w kwestii oceny tego filmidła w dużym stopniu się z Tobą zgadzam. Po pierwsze ktoś, kto przebywa z trudną młodzieżą i ma być dla niej przykładem, nie może tolerować, a już tym bardziej powielać, jej patologicznych zachowań. Nie oznacza to, że pedagog w poprawczaku musi być święty- taki nigdy nie zdobyłby respektu. Ale już palenie i popijanie razem z dzieciakami, którymi ksiądz miał się ponoć opiekować? To zdecydowanie wykracza poza "trzymanie sztamy". Podobnie tolerowanie stosunków seksualnych nieletnich na terenie placówki- i to niezależnie od ich orientacji seksualnej. Po prostu- są to zachowania ryzykowne. No i czy Dynia nie jest przypadkiem trochę opóźniony umysłowo? Czy to nie jest wykorzystanie seksualne (nawet jeśli chłopak sam chciał, to nie będąc w pełni władz umysłowych nie może zdawać sobie sprawy z wszystkich konsekwencji, nie tyle fizycznych, co emocjonalnych)? A kwestia ukazania polskiego kościoła katolickiego w filmach też jest kiepska- albo totalna gloryfikacja, albo kompletna krytyka. Nikt nie potrafi obiektywnie powiedzieć, że wśród księży, podobie jak wśród przedstawicieli innych zawodów, są ludzie właściwie i niewłaściwie wykonujący swoje obowiązki. Są wśród nich alkoholicy, homoseksualiści, pedofile, a także grubi i chudzi, bruneci i blondyni, lewo i praworęczni- w takim samym stosunku, jak i w całej populacji. Nie jestem wierząca, ale nie przeszkadza mi to dostrzegać niezaprzeczalnej roli kościoła w podtrzymaniu ducha narodu i patriotyzmu (zabory, PRL). Jest to instytucja, która ma na koncie wiele dobrego i złego. I pomimo moich poglądów nie zgadzam się z opinią, iż kościół powinien być postępowy i zaakceptować pewne rzeczy tylko dlatego, że domaga się tego część wiernych. Bo żeby być religijnym i szczerze wierzyć trzeba się wykazać niesamowitą siłą woli, skoro więc decyduję się być katolikiem, to decyduję się na korzystanie z przysługujących mi z tego powodu praw oraz na przestrzeganie zakazów i nakazów. Religia to nie jest supermarket, w którym się wybiera, co się komu podoba. Jeśli nie akceptuję jakichś elementów religii, to najwyżej ja mogę odejść z grupy wyznaniowej, nie mam prawa domagać się, aby dla mojej fanaberii zmieniano jej prawa, często ustanawiane setki lat wcześniej. Najwyższy czas, żeby między "Białą sukienką" a "W imię" pojawił się trzeci nurt- realistyczny, przedstawiający prawdziwych ludzi, a nie chodzące ideały albo skończone szumowiny.
"Jeśli nie akceptuję jakichś elementów religii, to najwyżej ja mogę odejść z grupy wyznaniowej, nie mam prawa domagać się, aby dla mojej fanaberii zmieniano jej prawa, często ustanawiane setki lat wcześniej."
Poczytaj jak doktryna kościelna zmieniała się przez dwa tysiące lat. Przekonasz się, że to co dziś wierni uznają za odwieczne i niezmienne, w rzeczywistości bardzo różni się od nauki głoszonej 200, 500 czy 1000 lat temu, o wczesnym Chrześcijaństwie nie wspominając. Nie zdziwiłbym się, gdyby za 100 czy 200 lat doktryna kościelna na temat np. antykoncepcji zmieniła się. Historia uczy, że nauka Kościoła nie potrafi dopasować się do rzeczywistości "na czas", ostatecznie zmiany i tak następują ale zawsze z opóźnieniem o kilka pokoleń.