przezabawny film. Nie wiem co było w tych latach 80 - tych, że tłukli takie fajne komedie, przy
których naprawdę człowiek mógł się pośmiać, odpocząć, beztrosko spędzić kilka godzin. Dla mnie
miejsce nr 2 w całym cyklu komedii z Clarkiem Griswoldem...miejsce 1 oczywiście dla świąt
Bożego Narodzenia ...