Widziałem ten film około 5 razy i zawsze mnie bawi. Bez wątpienia najlepszy film z serii "W krzywym zwierciadle". Nie dziwi mnie też fakt ta komedia jest puszczana co rok na święta w stacjach telewizyjnych. Taki "Kevin sam w domu" już dawno mnie znudził, ale "Witaj święty Mikołaju" mogę oglądać bez przerwy.....................
Ja też oglądam go za każdym razem.Moją ulubioną postacią jest Wujek z metalową płytką,szczególnie zlewajacy szambo do studzienki!
Zgadzam się w stu procentach. Najlepszy film o świętach ever. Nawet jeśli nie puszcza go telewizja, to i tak oglądam go rytualnie co roku :) Przy czym kwestia "Są święta i wszyscy cierpimy" jest najtrafniejszym spostrzeżeniem dotyczącym Bożego Narodzenia, jakie dane było mi słyszeć. A co do bohaterów - Eddy rządzi, a grający go Randy Quaid powinien był dostać Oscara za te miny, które stroi w czapce uszance, z cygarem w ustach i puszką piwa w ręku ("Patrzę na piękny zimowy krajobraz... i na debila w szlafroku wylewającego szambo do mojego ścieku" :)