Rodzaj filmów, które ciężko ocenić. Technicznie bardzo dobrze zrealizowany, ładne ujęcia, postacie napisane poprawnie, generalnie - nie nudziłem się ani przez chwilę, choć tyłka też nie urwało, ale na pewno mile zaskoczyło. Oczywiście fabularnie czyste kocopoły, ale taka specyfika gatunku. Całość przypomina kino skandynawskie. Warto zobaczyć o ile to nie jest nie pierwsze spotkanie z tego rodzaju produkcjami, bo inaczej może być płacz, kwik i zgrzytanie zębów, że "łoooo panie jak to takiego gniota można zrobić amerykanie majo avatar a my takie coś".