Film wywołuje emocje, to trzeba mu przyznać. Są to (mniej więcej chronologicznie): nadzieja, ciekawość, nuda, niedowierzanie, nuda, nuda, nuda, zażenowanie, smutek.
W filmie nie ma nic ciekawego i zaskakującego. Niestety stracone 1:40 z życia.
I nie oczekiwałem niczego wielkiego. W końcu za świetną zabawę uważam całą serię "Ash kontra martwe zło".