ogólnie film dosyć fajny, jeśli ma się poczucie humoru i podchodzi się do niego z dystansem, wtedy staje się spoko komedią, są rzeczy z których można się pośmiać, są też takie, które nie trzymają się kompletnie kupy.
Nie rozumiem dlaczego z całej grupy na początku zginął tylko ten jeden nad wodą, skoro potem w filmie jest pokazane, że potwór idzie za węchem. czuł tylko jego? reszty nie, bo namioty to magiczna bezpieczna przestrzeń
zmutowane potwory zostały wyjaśnione jako upiorny kamień z nieba, jak dla mnie to coś w stylu "nie mamy pomysłu, więc robimy to".
nie rozumiem też dlaczego potwór mial wszystkich na hita, a Wieniawe postanowił pooglądać i powąchać i zostawić żywą w piwnicy, kiedy wszystkich mordował od razu (no prawie, Julek był u kresu życia).
Tak samo chłopak co przyszedł do tego gościa pod koniec, on nie był przypadkiem wcześniej bez drogi ucieczki od mutanta? (trochę liczyłam na to, że to jednak Wieniawa zginie od postrzału xd swoją drogą ciekawi mnie co z nią dalej).
Jakbym miała oceniać ten film pod kątem horroru to ocena byłaby dosyć słaba, a jako komedia.. no nie wiem, już wypada trochę lepiej.
Podsumowując: historia jest dosyć ciekawa, ma jakiś swój potencjał, ale sposób jej przedstawienia w mojej ocenie nie był jakiś najlepszy. Większość postaci po prostu sobie była żeby potem ktoś mógł zginąć.
Gry aktorskiej nie ocenie, bo nie umiem, na pewno lepsza niż w dlaczego ja czy innych trudnych sprawach.
Najlepszą postacią był Julek i miałam nadzieję, że to on przeżyje zamiast Wieniawy.
czy mogę polecić film? tak, ale z dystansem, bo wtedy dużo zyskuje.
jeśli ktoś chce horror żeby się przestraszyć czy poczuć grozę - nie.
Jeśli ktoś chce obejrzeć mord, krew i odcinane części ciała - jak najbardziej.
nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale pozdrawiam serdecznie i dziękuję za uwagę :)