Pomijając fakt, że sama gra aktorska była na marnym poziomie, to jeszcze ta klisza z amerykańskich horrorów tego typu wali po oczach aż się niedobrze robi.
Mogłam śmiało na początku filmu spisać listę rzeczy, która powinna znaleźć się w tym filmie i tylko odhaczać to, co się już wydarzyło:
- grupa nastolatków CHECK
- głupia blondyna CHECK
- grubas (który jednak "daje radę") CHECK
- cicha myszka (która oczywiście jest najsprytniejszą osobą w grupie) CHECK
- osamotnienie w głębokim lesie CHECK
- drewniany domek CHECK
- ucieczka w ostatniej chwili CHECK
- policjant (na tyle głupi, że po potrąceniu człowieka zachowuje się jakby używał mózgu po raz pierwszy) CHECK
Ogółem mnie rozbawił, ale oglądałam go bardzo ironicznie i od samego początku wiedziałam, że to nie jest ambitne kino, niemniej jednak O K R O P N Y jest ten film.