Film jest sztuczny, nudny i przewidywalny. Połowa scen skopiowanych z innych produkcji.
Polska zazdrości zachodowi dlatego zaczyna kopiować filmy.
Oczywiście musiał być poruszony temat dewiantów i standardowa gadka, że nikt mnie nie rozumie.
Na deser obrazimy sobie kościół katolicki i już standardy netflixowe spełnione. Idealny film dla ludzi z wypranym mózgiem, którzy będą twierdzić, że tak powinien wyglądać świat.