Kiedy słyszę horror, nawet taki kiczowaty to się zastanawiam jaki próg lęku wytrzymam. Tu było tak: Czekałem aż się rozkręci już po tym jak Muskale urwali głowę, ale do czasu jak była na ekranie to myślałem że oglądam nową serię Londyńczyków, no wiecie, po Brexicie, z krzywymi dzieciakami co ich narodziła masę dla socjalu na funty szterlingi. Po prostu… nic strasznego. Pomieszanie kilku zachodnich filmów, ale na 79% było to polskie gunwo (ale nie ten film, chodzi mi o to, że 70% ludzi z wykształeniem artystycznym powinno oddać pieniądze, wyrzucone w błoto, niepotrzebnie czas stracili na naukę bo wyszło mizernie. W filmie żaden naturszyk nie wybił się ponad poziom dna mułu. Może jednak Polacy sami w sobie straszą? Generalnie unikałem tego filmu wcześniej bo wiedziałem, że może być gunwo (i było), teraz kilka dni (z rzędu) leci o różnych porach na Stopklatce, to w końcu się przełamałem by mieć to z głowy. Ja też już jestem po tej parodii tego filmu w Blok Ekipie na youtube. Trochę w oryginale było z Venoma (jak to czarne w tych chłopców weszło z meteorytu), trochę Hobbita (z tymi mutantami) no i cała masa polskiego gunwa. Wstyd to komentować nawet.