O ile do tej pory nie czułem potrzeby stworzenia konta, to jednak jako jeden z największych fanów slasherów czułem niezmierną potrzebę podzielenia się opinią.
Znakomita gra aktorska i świetny klimat slashera podszyty genialną fabułą. Stworzenie stworów poprzez substancję z meteorytu - pomysł niezwykły, rodem z Hollywood. Pozytywnie zaskoczył również nowatorski setting. Grupa nastolatków na obozie offline, który nie uznaje technologii, co ostatecznie jest przyczyną zguby bohaterów - trafna interpretacja obecnej sytuacji w społeczeństwie.
Niektóre sceny potrafiły zmrozić krew w żyłach, jak na przykład głowa Ireny wylatująca z piwnicy. Jumpscare'y najwyższej jakości, już pierwsza scena, gdzie nagle listonosz zostaje wciągnięty za nogi sprawiła, że aż podskoczyłem na krześle.
Oczywiście nie zabrakło licznych nawiązań do popularnych slasherów, co dla koneserów mojego typu jest tylko wisienką na torcie. Kino najwyższych lotów.
Dodam tylko, że na ten wieczór miałem zaplanowane obejrzenie innego filmu, jednak w porę usłyszałem o "W lesie dziś nie zaśnie nikt". Pomyślałem więc - po co mam wybierać, najlepiej obejrzeć oba. Cieszę się, że nie ominęło mnie to niezwykłe dzieło.
Bartosz Kowalski jest zdecydowanie jednym z najlepszych reżyserów jacy kiedykolwiek stąpali po ziemi. Tej ziemi.
To dzieło jest raczej ukierunkowany na nieco młodsze pokolenie, nic więc dziwnego, że nie zrozumiał Pan przekazu filmu.
Tak samo gniotem nazwiesz setki innych slasherów? Ten jest dość wyjątkowy z dwóch powodów. Raz, że to chyba pierwszy polski slasher, dwa, że jest całkowicie samoświadomy swoich klisz i się z nich co chwilę nabija. Trzeba być kompletnym ignorantem, żeby dawać tak niskie oceny jak 3.
Samoświadomy swoich klisz.... Rozwiniesz? Rozumiem, że chodzi o jakieś tytuły, z których to czerpie, tak? Jakie? I co jeśli ktoś tych tytułów nie zna? Jak daleko też należy znać kino wstecz, aby móc spokojnie obejrzeć film "i go zrozumieć"? .... O to w ogóle chodzi? Pytam serio. Miłego.
Cieszę się, że na tym forum znajdują się również tacy ludzie jak Ty, którzy potrafią rozpoznać arcydzieło na pierwszy rzut oka.
Pogrzebałem trochę w Internecie i doszedłem do informacji, że "bait" z angielskiego oznacza przynętę na ryby. Chyba chodziło Ci o inne słowo. Polecam zapisać się na jakiś kurs angielskiego dla początkujących.
Czyli jednak mamy tutaj do czynienia z trollującym idiotą. Tyle właśnie warte jest forum Filmwebu.
Ile wam płacą za opinie? Konto założone dzisiaj. Gdzie moderator? Przecież to sztuczne zawyżanie ocen. Fenomen? Wśród tandety!
Nie rozumiem insynuacji opłacania opinii. Jestem uczciwym krytykiem i nie sposób mnie przekupić. Co do dalszej części twojej wypowiedzi - wiedziałem, że Polacy nie będą w stanie pojąć głębi i przekazu tego dzieła, jednakże ocenienie tego diamentu na mniej niż 8, nawet gdy ktoś nie przepada za slasherami, jest co najmniej obrazą dobrego smaku.
Ależ proszę uważnie przeczytać mojego posta. Do tej pory nie czułem potrzeby stworzenia konta dla żadnego filmu, który obejrzałem, jednakże to dzieło najwyższych lotów nie pozostawiło mi żadnego wyboru. Jeśli zaś chodzi o koło krakowskich krytyków to jestem tam osobą dobrze znaną i szanowaną.
Sorry, ale nie kupuję tego. Piszesz ładne słowa, ale szkoda, że nic one do dyskusji ważnego nie wnoszą. Że niby aktorstwo, scenariusz, i to genialne i to dobre, tamto wręcz znakomite (no i ewentualnie opowiedzenie jakiejś sceny i powiedzenie bezpodstawne, że jest... dobra). A gdzie jakieś poparcie tego o czym mówisz? Bo do twojej opinii można dopasować każdy horror i nikt by się nie zorientował, że o innym filmie piszesz. Poza tym krytycy starają się być bardziej neutralni i nie piszą co każdą swoją wypowiedź, jaki ten film jest najwybitniejszych lotów i w dyskusji próbują zrozumieć odbiorce, któremu film nie podszedł. I myślę, że PRAWDZIWI znawcy kina i krytycy nie stworzą specjalnie konta i nie dadzą typowemu slasherowi 10/10 i jak widać np. po ocenach krytyków na filmwebie maksymalnie 7/10. Twoja właśnie ocena wydaje mi się obrazą dobrego smaku...
Ja tam film uważam za całkiem niezły jak na polskie kino oczywiście. Boli mnie natomiast podejście pożal się Boże 'szanowanego krytyka', który bez konkretnych argumentów mówi jaka ocena jest dobra, a jaka 'obrazą dobrego smaku'.
Boże ratuj! Jak już pisałem jaki to slasher? Gdzie te hektolitry tryskającej krwi? Ash vs martwe zło to slasher, a nie to coś. Ale masz rację, nie doceniłem i zbyt pochopnie wystawiłem ocenę. Zrobię Ci tą przyjemność i ocenię na 2. Co do konta, to wiadomo po co było dzisiaj założone. Tak, że sorry....
polskie filmy na premiere zawsze tak mają tak samo jak to swingersi masa dobrych opinii a konta mają ocenione po 1 filmie
Dobra osobiście uważam że film nie jest totalnym paździerzem i spełnia zamysł slashera. Ale umówmy się że na 10 nie zasługuje zdecydowanie. Mam na karku niezliczone ilości slasherów od klasyków takich jak Piątek 13 albo Halloween po totalne gnioty których sporo osób nawet nie kojarzy ( GingrDead Man czy Zombie Bobry albo Terror Train). Wszyatkie te filmy oglądam dla jednego jedynego elementu... krwawych zabójstw. Pod tym względem fim jest dla mnie rozczarowaniem. Kille są albo zerżnięte z innych filmów ( Daniel, Policjant, Ksiądz) albo zrobione off Screen ( Iza, Plastik), albo absurdalbe do granic możliwości. Fabularnie też mamy kopiuj wklej z innych filmów. Ja rozumiem że ten Slasher może się podobać ale 10/10 nie mają nawet najlepsze klasyki gatunku a ten fim napewno stoi od nich niżej.