Moja teoria jest taka, że gdy Alice spotkała tego faceta na targu (dziwnym trafem się tam spotkali w tym samym czasie?), zaproponował jej przemyt narkotyków a ona, odrzucona, chciała mu się przypodobać i się zgodziła. Zauważcie, że nakupowała tam wiele lokalnych produktów, jakichś pamiątek, w tym te puszki gdzie później ukryto towar. Tuż przed opuszczeniem hotelu, Alice była dziwne powolna, jakby robiła Darlene na złość i próbowała się spóźnić. Tak naprawdę dobrze wiedziała, że przyjaciółka się zdenerwuje i wyjdzie na zewnątrz, chciała się jej pozbyć - w tym czasie Alice wsadziła narkotyki do puszek, na czym przyłapał ją hotelowy boy (było widać jego smutek jak umieszczał plecak w bagażniku. Narracja sugeruje nam, że Nick zbałamucił Darlene- słodką naiwniaczkę, ale na Alice miał po prostu inny sposób. Obiecał jej pieniądze, rezolutna dziewczyna, nie bała się ryzyka, przekonał ją. że białych Amerykanek nikt nie tknie albo, że łatwo je adwokat wyciągnie z ewentualnych kłopotów, ale zdrady i aresztu się nie spodziewała.
Finał filmu - Alice przyznała się do winy i zgrabnie powiedziała: jeśli to prawda, to nigdy mi nie wybaczysz, jeśli to kłamstwo, to nigdy nie będziesz szczęśliwa myśląc o mnie. I znaczące słowa tuż przed napisami: "wiem, że Darlene i Hank będą próbowali mnie stąd wyciągnąć". Pewnie, niewinna przyjaciółka jest wolna, ale też więcej zdziała na wolności, motywowana wdzięcznością i miłością, niż w więzieniu.
Moim zdaniem nie ma znaczenia, czy i która z nich jest winna. Jedna poświęca się dla drugiej, to jest dowód przyjaźni. A druga chętnie z tego dowodu korzysta i odjeżdża. Nic nie wiadomo o tym, żeby miała cokolwiek robić dla uwolnienia przyjaciółki. Historia się kończy na jej wyjeździe. Tu nie chodzi o winę, tylko o pojmowanie przyjaźni i poczucie odpowiedzialności za drugą osobę.
Przekonałeś mnie. Przeanalizowałam sobie to, szczególnie scenę, kiedy Alice sprawiała wrażenie, że chce się spóźnić, że wszystko przedłuża. Nie było to przecież przypadkowe.
Specjalnie odwinąłem sobie ten moment i faktycznie Alice opóźniała wyjście, nawet powiedziała boyowi hotelowemu co przyszedł po walizki aby zaczekał chwilę, więc musiało by to nastąpić wtedy. Ja jeszcze podejrzewałem samego boya, gdyż to zbliżenie na niego po odjeździe taxi musiało coś znaczyć: albo odkrył co zrobiła Alcie albo sam był w zmowie z tamtym facetem.