... no ale z drugiej strony jak możliwe jest podłozenie tylu kilogramó narkotyków do małego plecaczka, a osoba która niesie swój plecak nie wyczuwa różnicy. Tutaj już nie pamiętam która, czy czarna, czy blondi niosła plecak.

Była niewinna,
A nie zauważyła różnicy w ciężkości plecaka, bo Beckinsale go pakowała a Danes niosła, zresztą były spóźnione i spieszyły się na samolot.

Według mnie, koniec jest taki, że mozna go na różne sposoby interpretować. Tak został stworzony film, niepotrzebnie tak sie wszyscy głowimy

Witajcie,

Możecie mi napisac jak sie film zakończył , oglądałam do momentu nieudanej próby ucieczki z więzienia.

pzdr

Ja też po ucieczce zasnęłam, a jestem ciekawa jak się skończył film :)

Myślę, że nie ma sensu nadinterpretować filmu, który konstrukcją przypomina te, z ' Okruchów życia'. Jak niby to sobie wyobrażacie? Przez cały film wszyscy próbują udowodnić ich niewinność, wszystko na to wskazuje, że mówią prawdę, a na końcu filmu przecieramy oczy ze zdumienia, bo jedna z nich wystrychnęła nas wszystkich na dudka? :D Były niewinne i to jest fakt, ale samo zakończenie nawet nie jest najważniejsze. Zwróćcie uwagę na inne rzeczy jak reakcja ojca Darlene. W obliczu takiej tragedii widzi kłamczuchę w najlepszej przyjaciółce swojej córki i jeszcze bardziej próbuje pogorszyć już i tak kiepską sytuację, bo ta pomazała mu kiedyś kanapę i zostawiła puszki po piwie w samochodzie. Czy faktycznie Alice była wszystkiemu winna? Przecież to Darlene chciała jechać do Hongkongu, a jej koleżanka zgodziła się tylko dlatego że tamta ją błagała.
Przez cały czas żyły złudzeniami, że stąd wyjdą. Zresztą adwokat kilka razy im to obiecywał. Już prawie miały wyjść. Jednak po podpisaniu tych papierków, które pewnie były czymś w stylu przyznania się do winny, już było wiadomo, że straciły ostatnią szansę na uwolnienie. Dochodzi do tego wyrok za ucieczkę, więc Alice przynajmniej raz chciała zrobić coś dla innych, dlatego wzięła całą winę na siebie. Ostatnie słowa Darlene: 'wyciągniemy cię stąd', też były kłamstwem. Jej ojciec miał ją gdzieś, teraz jeszcze bardziej kiedy córeczka jest już na wolności, a ojciec Alice pewnie nawet nie ma kasy na podróż do Tajlandii. Natomiast adwokat pewnie porzuci sprawę, bo nikt już nie będzie mu płacić.
Ogólnie smutny film. Pokazuje jak niewinne kłamstwa czy pójście za czyjąś namową koleżanki mogą zaważyć na naszym życiu. Świetny soundtrack. 8/10

przecież potem ten adwokat udowodnił ze nie da się 6kg wlozyc do tak małego plecaka, w spisku był prokurator z celnikami..

Jeśli była winna to była strasznie głupia, jak można sobie włożyć paczkę dragów na wierzch do plecaka? Film ma moim zdaniem jedną wielką wadę - to tajlandzkie więzienie z filmu to prawdziwa sielanka w porównaniu z tym, jak to wygląda w rzeczywistości...

Tak też mi to przeszkadzało,nie było cel ,praktycznie cały czas były na dworze,słonko świeciło etc.sielanka

byla niewinna, nie ma nadczym sie glowic, bylo dobrze ogladac film

Moim zdaniem była niewinna. Takie poświęcenie.. To film na którym zawsze płacze( obok Titanica i Króla Lwa).

Hmm... pomyślcie głęboko nad tym filmem
Jedziemy na wakacje, i nagle w jednym momencie całe życie nam się pieprzy, idziemy do więzienia, poza krajem i to w dodatku na 33 lata
Pomyślcie, że ten film to prawdziwa historia, my siedzimy przed kompem a niewinna dziewczyna odcięta od świata gnije w więzieniu.
To co zrobiła Alice pod koniec filmu to coś wielkiego, ale zastanówmy się czy gdybyśmy byli w takiej sytuacji zrobilibyśmy to co ona? Raczej nie ;)
Poza tym wydała już na siebie wyrok 96 lat w więzieniu, ale cóż, to właśnie czyni ten film arcydziełem :)

Ciekawe w którym momencie "dobrego" oglądania można wysnuć takie wnioski ...

Powiedzcie mi tylko, dlaczego w ostatniej scenie, gdy Darlene odwiedza Alice w wiezieniu, one rozmawiają ze sobą, jakby nie wiedziały nadal, która z nich te dragi do plecaka włożyła? Przecież jest jasne, że ten koleś jedną z nich namówił do przewiezienia dragów. Wiec do cholery one już wiedzą, która z nich nawaliła!! Jedna wie, że wzięła, druga, że nie.
Moim zdaniem to sprawka Alice. Gdy Hank namawia obydwie w końcu na akcje z Królem, zeznanie z przyznaniem się do winy, Alice ma małą rozmowę z Hankiem zanim dochodzi do nich Darlene. Alice ma tu łzy oczach i widać, że to ona. Ona tu zrozumiała, że ta druga siedzi za jej błędy a jest niewinna i mogłaby wyjść. Takie przynajmniej ja odniosłem wrażenie. Chociaż film kręci tak, że one same chyba już nie wiedzą. Bez sensu. A jeszcze mniej sensu robiła próba ucieczki...

Dla zainteresowanych polecam Midnight express, film o podobnej tematyce, lecz oparty na faktach. Mocny

Polecam również-film daje do myślenia, tylko,że w Midnight express nie mamy wątpliwości czy koleś był winny:D. Tam raczej skupiono się na tym, co człowiek potrafi zrobić aby całkowicie nie zwariować, gdzie większość się już poddała ( słynna scena jak chodzą w kółko )jak i wiele,wiele innych wątków.Fakt faktem film jest mocny- tureckie więzienie nie należy do najprzyjemniejszych:)

To co napisałeś rzuca nowe światło na końcówkę filmu - bo jeśli zanim do rozmowy dołączyła Darlene, Alice przyznała się przed Hank'iem, że to ona świadomie przewoziła, wtedy spotkanie o ułaskawienie było celowo zaaranżowane by mogła odegrać swoją scenkę;) Zwłaszcza, że prawdopodobnie wcześniej było wiadome, że przemytników nie ułaskawiają. No i scena na koniec filmu, gdy Alice podbiega do bramy i tam Hank patrzy na nią wymownie, gdy trzymają się za ręce...

Daje to możliwość dwojakiego interpretowania zakończenia, jednak opcja poświęcenia się "w imię sprawy" możliwe, że jest bardziej wiarygodna. Bardziej zastanawia mnie jednak fakt czy Alice w końcu udało się uwolnić, a na to odpowiedzi chyba nie ma. Choć rozwiązaniem mogłyby tu być taśmy, które od czasu do czasu słyszymy.

bladzisz czlowieku...proponuje zebys obejrzal jeszcze raz

Ohh no co wy Alice nie włożyła tych dragów! One były przynętą, żeby straż nie interesowała się prawdziwymi przemytniczkami! Moim zdaniem dragi podłożył ten koleś co im bagaże niósł. Został wynajęty przez tego oszusta.. No pomyślcie - taki beznadziejny hotel i boy hotelowy ??!! Taaa, jasne - od początku mi nie pasowało. Zauważcie, że jak zapakowuje im do taksówki to nie pokazują jego rąk, ani twarzy ani bagaży...

dokładnie o tym samym pomyślałam - o boyu hotelowym. poza tym - no ktoś im musiał to włożyć, bo przecież dziwnie ciężkich puszek to bym nie przewiozła. Chodzi mi o to, że mogło to być np po herbacie - więc musiały to otworzyć. Bo chyba nie wiozły puszek na gapę :P. no ale ten boy... on długo pakował te bagaże - to było podejrzane...

Nie była winna. Właśnie chodzi o to, że przyznała się do winy aby uwolnić
przyjaciółkę

mi się osobiscie wydaje, ze wina jest tego kolesia ktory pakuje im walizki do taksowki.. najpierw nalega, ze im je zniesie a pozniej usmiecha sie pod nosem zamykajac bagaznik w samochodzie!

Jestem tego samego zdania, zadnia nie była winna a podrzut nastąpił w momencie wyjścia z hotelu do taksówki.

oczywiście, że była niewinna. tu nie ma żadnych wątpliwości

Zwracam uwagę, że film - mimo, że nie jest biografią - to powstał w oparciu o prawdziwe wydarzenia.

Unibet_78 A wiesz na podstawie czyjej historii powstał film? Dzięki!!