Uwaga spoiler
Hej. Obejrzałam właśnie film i nie do końca rozumiem fakt, że film kończy się na scenie z Anną rysującą na ręce Adamowi znak nieskończoności, a zaczyna się od podobnej sceny, ale Adam siedzi sam. Co tak naprawdę jest początkiem, a co zakończeniem? Mógłbyś objaśnić, bo nie mogę nic na necie znaleźć? Dzięki : - )

Moim zdaniem koncowka jest niemozliwa, bo jesli bohater ktory daje chleb biedakowi jest poczatkiem filmu to jest to paradoks bo Anna nie mogla narysowac mu symbolu nieskonczonosci, a jezeli bohater dajacy chleb jest jakby to ujac, dalej w historii od bohatera siedzacego z Anna to ten drugi nie mogl skojarzyc faktu oddania chleba bo jeszcze go nie przezyl :)

Albo to blad scenariusza albo ja tego nie ogarnalem :D

Ja odebrałam końcówkę filmu w ten sposób, że historia zatoczyla ponownie pętlę. Tym razem nie od momentu w mieszkaniu który powtórzył się kilka razy a od samego początku jak zaczął się film. Główny bohater zmagał się z pętlą czasu z której nie mógł wybrnąć tak żeby i on i ona byli cali. Kiedy już im się to udało, siedzą razem w metrze (lub pociągu - whatever), przykładają fragmenty zdjęcia usg, które na ulgę głównego bohatera pasują do siebie, co miało oznaczać że to już koniec, że wszystko będzie dobrze. Dziewczyna rysuje mu na ręce znak nieskończoności, który przecież na samym początku filmu główny bohater mial i go zmywal. Potem zauważa biedaka z chlebem, dociera do niego że już to widział, odwraca głowę i.... Koniec filmu. Moim zdaniem widzi tam siebie, siedzącego samego, zmywajacego znak na dłoni. Co oznacza że ta pętla nie skończyła się i zaczynają wszystko od nowa, jeszcze raz musi zrobić wszystko by uratować siebie i dziewczynę. Trochę tak, jakby to miało nie mieć końca. Przerażająca wizja, aczkolwiek ja tak to odbieram. Chętnie poczytam innych opinii :)

Zapewne tak wlasnie mialo byc w zamysle rezysera, ale jak juz pisalem to sie kupy nie trzyma, bo jedno wyklucza drugie i vice versa, przyjmijmy ze koles z poczatku filmu to 0 a ten z konca filmu to 1, 1 przypomina sobie te sytuacje z poczatku filmu i widzi ze petla sie rozpoczela na nowo, nie ma innej mozliwosci, chociaz w takim razie to NIE JEGO petla, a kolesia 0, on jest juz "z boku" tej historii, ale Anna nie mogla mu narysowac znaku bo koles 0 go ma, a on jest na poczatku petli/historii, ona znak narysowala zas na koncu, wiec 0 nie moglby miec tatuazu, ktory posiada, bo jeszcze nie przezyl tej chwili, wiec postac 0 z ma tatuaz ale nie wiadomo jakim cudem, nie kojarzy faktu narysowania go przez Anne w tym samym wagonie chociaz teoretycznie juz to musial przezyc, z kosmosu sie pojawil tej znak :) Petla to kasowanie historii i rozpoczecie jej od nowa, nie moze naginac wydarzen pod siebie jak przeniesienie znaku z petli a do petli b bez konsekwencji, tworzac paradoksy zdarzen ktorych nie bylo. Z kolei zalozenie ze 0 jest jeszcze dalej w opowiesci od bohatera 1, typu 1 pojechal dalej i np anna pozniej i tak zginela, a 0 to tak naprawde powracajaca skads 1 ktora zmywa tatuaz narysowany wczesniej przez anne takze sie nie broni, bo nie zgadza sie czas akcji i samo zdziwinie 0 tym ze znowu wpadl w petle ktora przeciez juz raz w takim razie przezyl, uff mam nadzieje ze da sie zrozumiec moje teorie :) W kazdym razie moim zdaniem to zwykly blad scenariusza.

Też myślę, że nie wyrwał się z tej pętli, nadal w niej tkwi. Pętla jest wieczna i na zawsze. A początek filmu nie jest początkiem pętli. Gdyby pierwszy ciąg zdarzeń był początkiem pętli nie powinniśmy mieć momentów z przyszłości czyli np zatrzasnięcia bohatera na klatce schodowej w pierwszej pętli- dlatego według mnie pętla już trwa gdy film się zaczyna

W taking filamch zawsze beda niescislosci, najkwieksza jest to ze na nagrywanej taśmie nie ma sceny jak opuszcza mieszkanie po raz pierwszy tylko jest jak zostaje i jest zabity, druga niescislosci jest to ze tylko raz widzi sie z przyszłość na klatce schodowej w szpitalu,

Ale gupi