to może zamiast (doświadczona "Strasznym filmem 2" czy tam "Strasznym filmem 3" [obydwa niezwykle płytkie w przekazie]) patrzeć na skrawki materiałów udających sukienki aktorek, spojrzysz na Grace of My Heart jak na FILM? na FILM składa się nie tylko akcja, ale również muzyka, kostiumy, gra aktorów...

mówiąc, że Grace of My Heart to pospolite filmidło (zacznijmy od tego, że nie istnieje wyraz jak "filmidło"...) pokazujesz, jak bardzo mało wiesz o kinie...

radzę rozszerzyć horyzonty i nie patrzeć jednostkowo...

pozdrawiam :x

Mi też film się nie podobał, zanudził mnie i nie mogłam doczekać się końca, no ale właśnie się skończył, uf;D
Rozumiem, że może się komuś podobać, różne gusta bywają, ale jak dla mnie -> 3/10

moim zdaniem to jest jeden z najlepszych filmów, nie jakieś pospolite "filidło" ale dzieło sztuki.
nie mozna patrzec na film tylko przez pryzmat tego kiedy sie to skończy, może i jest długi,bo wtedy nie zobaczymy co sie w nim kryje. należy spojrzeć na to z innej strony: przyjrzeć się jak wyśmienicie grają aktorzy, wsłuchać sie w teksty piosenek i je zrozumieć, to odkryje sie inne piękno tego filmu...

God bless you. Właśnie to miałem powiedzieć :).

PS Genialny film i genialna piosenka "god give me strength"