Wciągający choć nierówny kryminał. Morgan Freeman znów błyszczy jako glina po przejściach – spokojny, dostojny, ale z lekkim humorem, trochę jak w "Siedem", obsada ogólnie trzyma poziom. Początek filmu razi sztucznymi efektami, a w fabule twist goni twist – czasem to wciąga, czasem męczy i obnaża luki w scenariuszu. Nie jest to wybitny thriller, ale tempo i gra aktorska ratują seans.
Plusy:
- Morgan Freeman – klasa sama w sobie. Dostojny, spokojny, ale z humorem i ciężarem przeszłości,
- Obsada ogólnie – nikt nie schodzi poniżej solidnego poziomu, nawet jeśli scenariusz kuleje.
- Tempo i zwroty akcji – nie dają się nudzić, historia ciągle się rozwija.
Minusy :
- Efekty specjalne na początku – wypadek samochodowy wygląda sztucznie, wybija z klimatu.
- Za dużo twistów – zamiast szoku pojawia się zmęczenie, bo kolejne zaskoczenia przychodzą zbyt łatwo i często są „na skróty”.
- Scenariusz z lukami – im dłużej się zastanawiasz, tym więcej dostrzegasz uproszczeń i nielogiczności.