Obejrzałam dzisiaj i wcale nie był taki zły. Oczywiście w niektórych scenach sztuczność rekina
bardzo rzucała się w oczy, zwłaszcza w pierwszej scenie. Były jednak momenty całkiem fajne i
wzruszające. Np. jak postać grana przez Tonkin wskoczyła do wody zamiast ojca, ogólnie jej radość
jak go zobaczyła. Ale z drugiej strony raził mnie ten aktor co grał policjanta. Mógł się trochę bardziej
wysilić i poudawać że jednak ta noga go boli xd Ogólnie pomysł na film wydaję mi się całkiem fajny,
niestety wykonanie trochę leży. Podobały mi się też sceny z Caribą. Ten film to taki typowy survival,
nie wiem czego się co poniektórzy spodziewali. Walka o przetrwanie była, kilka krwawych
momentów.. daję 6/10